Firma OceanGate nie zaktualizowała informacji na swojej stronie internetowej po katastrofalnym wypadku łodzi podwodnej Titan.
Firma zajmująca się eksploracją głębin morskich OceanGate (z siedzibą w Everett w stanie Waszyngton w USA) nadal reklamuje na swojej stronie internetowej dwie wyprawy do wraku Titanica w 2024 r., konkretnie w dniach 12–20 czerwca i 21–29 czerwca 2024 r.
Jak podał 30 czerwca serwis informacyjny Insider , cena wycieczki nadal wynosi 250 000 USD za osobę i obejmuje bilety na łódź nurkową, jedno nurkowanie z łodzi, zakwaterowanie w trakcie wycieczki, koszty szkolenia przed wyjazdem, sprzęt eksploracyjny oraz wszystkie posiłki na pokładzie.
„Przybądź do nadmorskiego miasta St. John’s, aby spotkać się z zespołem ekspedycyjnym i wejść na pokład łodzi podwodnej, która zabierze Cię do wraku Titanica” – tak strona internetowa opisuje pierwszy dzień turystów na wyspie Nowa Fundlandia w Kanadzie.
Szczątki ludzkie znalezione podczas wydobywania szczątków z łodzi podwodnej Titan w pobliżu wraku Titanica
Drugiego dnia, jak poinformował OceanGate, klienci zostaną zabrani na miejsce nurkowe na północnym Atlantyku. Trzeciego dnia oficjalnie rozpocznie się wycieczka, po której nastąpią cztery dni na pokładzie batyskafu Titan.
Strona internetowa wspomniała również o możliwości zorganizowania wyprawy, w której miał wziąć udział francuski ekspert od Titanica, Paul-Henri Nargeolet. Jednak Paul-Henri Nargeolet zginął wraz z czterema innymi osobami podczas wyprawy, która zakończyła się tragicznie 18 czerwca.
Wśród innych ofiar śmiertelnych na statku znaleźli się dyrektor generalny OceanGate Stockton Rush, brytyjski miliarder Hamish Harding, pakistański miliarder Shahzada Dawood i jego syn Sulaiman Dawood.
Pan Rush osobiście dowodził batyskafem Titan, zanim eksplodował niedaleko wraku Titana.
Titan był także jedynym statkiem podwodnym, który umożliwiał eksplorację wraku Titanica przed jego zatonięciem.
Przedstawiciele władz USA i Kanady badają, w jaki sposób i dlaczego okręt podwodny napotkał problem podczas swojego ostatniego rejsu.
Link źródłowy






Komentarz (0)