Reformatorska opozycja Tajlandii zdobyła najwięcej miejsc i największą część głosów w wyborach powszechnych w tym kraju Azji Południowo-Wschodniej, które odbyły się 14 maja.
Po przeliczeniu prawie wszystkich głosów oczekuje się, że postępowa Partia Postępowa (MFP) i populistyczna Partia Pheu Thai zdobędą 286 z 500 miejsc w Izbie Reprezentantów, zgodnie ze wstępnymi wynikami opublikowanymi przez Tajską Komisję Wyborczą 15 maja. Łącznie obie partie zdobyły 63% głosów.
Nadal jednak panuje niepewność, czy uda im się utworzyć kolejny rząd, gdyż w głosowaniu nad wyborem premiera bierze udział również 250 członków Senatu, mianowanych przez wojsko.
Wstępne wyniki wyborów powszechnych, zaktualizowane przez Tajską Komisję Wyborczą o godz. 9:47, 15 maja 2023 r. Zdjęcie: Bangkok Post
Pierwsze miejsce w wyborach powszechnych zajęła MFP, partia kierowana przez młodzież, która po raz pierwszy przystąpiła do wyścigu z odważnym programem, mającym na celu osłabienie zakorzenionej władzy rojalistycznej elity wojskowej Tajlandii.
Ponad 90% wstępnych wyników opublikowano na stronie internetowej Tajlandzkiej Komisji Wyborczej. MFP wydaje się więc mieć największe szanse na zdobycie większości miejsc w Izbie Reprezentantów, zdobywając łącznie 147 miejsc, w tym 112 miejsc przydzielonych okręgom wyborczym i 35 miejsc przydzielonych listom partyjnym.
Analitycy określili wynik jako „doskonały”, ponieważ sondaże przedwyborcze przewidywały, że MFP zajmie drugie miejsce, za Pheu Thai, partią silnie powiązaną z rodziną miliarderów Shinawatra, która zdobyła najwięcej mandatów w dowolnych tajskich wyborach od 2001 r.
Oczekuje się, że w wyborach powszechnych, które odbędą się 14 maja, partia Pheu Thai zdobędzie 138 miejsc, w tym 112 miejsc wybieranych bezpośrednio i 27 miejsc z list partyjnych.
Pita Limjaroenrat, liderka Partii Postępu (MFP), w dniu wyborów w Tajlandii, 14 maja 2023 r. Zdjęcie: Getty Images
„Oczywiste jest, że Move Forward zyskało ogromne zaufanie ludzi i kraju” – napisała 15 maja na Twitterze 42-letnia Pita Limjaroenrat, liderka MFP.
Napisał także tweeta, w którym stwierdził, że jest „gotowy zostać 30. premierem Tajlandii” i obiecał służyć wszystkim Tajom, niezależnie od tego, czy na niego zagłosują, czy nie.
Paetongtarn Shinawatra, 36-letni lider Pheu Thai, pogratulował MFP zwycięstwa w wyborach powszechnych, mówiąc, że partia, która otrzyma najwięcej głosów, stanie na czele kolejnego rządu .
„Jesteśmy gotowi do negocjacji z Move Forward, ale czekamy na oficjalne wyniki” – powiedziała reporterom w Bangkoku 15 maja. „Cieszę się z ich wyników. Możemy współpracować”.
Paetongtarn Shinawatra, lider partii Pheu Thai, w dniu wyborów w Tajlandii, 14 maja 2023 r. Zdjęcie: Bloomberg
Sukces wyborczy partii Move Forward i Pheu Thai zdominował pierwsze strony tajskich gazet rankiem 15 maja. Anglojęzyczny „Bangkok Post” ogłosił wyniki sondażu „zwycięstwem”. Gazeta stwierdziła, że kolor pomarańczowy i czerwony „przejęły władzę w kraju”, nawiązując do tradycyjnych barw Move Forward i Pheu Thai. Tajlandzkojęzyczny dziennik „Matichon” doniósł, że Pita Limjaroenrat, lider Move Forward, był „blisko” objęcia władzy.
„To bardzo imponujące zwycięstwo Partii Ruch Naprzód” – powiedział Titipol Phakdeewanich, profesor nauk politycznych na Uniwersytecie Ubon Ratchathani we wschodniej Tajlandii.
„To punkt zwrotny dla Tajlandii, ponieważ pokazuje, że większość mieszkańców kraju pragnie zmian” – powiedział Titipol w wywiadzie dla Al Jazeery. „Naprawdę widzimy siłę wyborców, którzy tym razem zaciekle walczyli o zmiany”.
Trzecie miejsce w nieoficjalnych wynikach zajęła Partia Bhumjaithai, wicepremiera i ministra zdrowia publicznego Anutina Charnvirakula, która popiera legalizację marihuany w Tajlandii. Jako część obecnej koalicji rządzącej wspieranej przez wojsko, partia ta ma szansę zdobyć około 70 miejsc w parlamencie.
Tymczasem nowo utworzona konserwatywna Zjednoczona Tajska Partia Narodowa (UTNP) urzędującego premiera Prayutha Chan-ochy, który po raz pierwszy doszedł do władzy po zamachu stanu w 2014 roku, zajęła piąte miejsce z 36 mandatami. Poprzednia partia Prayutha, Palang Pracharath, kierowana przez jego zastępcę Prawita Wongsuwana, zajęła czwarte miejsce z około 40 mandatami.
Tymczasowy premier Tajlandii, Prayut Chan-o-cha, w siedzibie Zjednoczonej Tajskiej Partii Narodowej (UTNP) w Bangkoku po zakończeniu wyborów powszechnych, 14 maja 2023 r. Zdjęcie: Straits Times
Analitycy twierdzą, że negocjacje potrwają tygodnie, zanim uda się utworzyć koalicje i wybrać premiera.
Partie muszą mieć co najmniej 25 miejsc, aby nominować kandydata, a kandydat musi zdobyć co najmniej 376 głosów zarówno w Izbie Reprezentantów, jak i w Senacie (łącznie 700 miejsc), aby zostać kolejnym premierem drugiej co do wielkości gospodarki Azji Południowo-Wschodniej.
Senat jest wyznaczany przez rząd sprzyjający wojsku. Oczekuje się, że członkowie Senatu będą głosować na korzyść partii lub koalicji sprzymierzonych z wojskiem.
Może to sprawić, że mniejsze partie, takie jak Bhumjaitai, staną się podmiotami decydującymi o wyborze premiera.
W ciągu najbliższych kilku tygodni Tajlandzka Komisja Wyborcza nie powinna oficjalnie potwierdzić ostatecznej liczby miejsc, jakie każda ze stron zdobyła w ostatnich wyborach powszechnych .
Minh Duc (według Al Jazeera, Nikkei Asia)
Źródło






Komentarz (0)