Zdobywszy 152 mandaty w wyborach parlamentarnych w zeszły weekend, postępowa Partia Ruchu Naprzód (MFP) stała się największą partią w Tajlandii. 17 maja MFP przeprowadziła pierwsze osobiste rozmowy z pięcioma innymi partiami w celu utworzenia rządu koalicyjnego.
Nowy rząd zostanie utworzony w lipcu, kiedy Izba Reprezentantów i Senat Tajlandii zbierają się, aby wspólnie wybrać nowego premiera. Ponieważ Senat – składający się z członków starannie wybranych przez prowojskowy rząd – również uczestniczy w procesie wyboru premiera, lider partii, która wygrała wybory powszechne 14 maja, nie ma gwarancji objęcia władzy.
Sojusz ośmiu partii
Przedstawiciele pięciu partii, w większości członkowie opozycji wobec konserwatywnego, wspieranego przez wojsko rządu ustępującego premiera Prayutha Chan-ochy, przeprowadzili 17 maja kilkugodzinne rozmowy. Po spotkaniu uśmiechnęli się i pozowali do zdjęć ze złożonymi dłońmi, aby okazać solidarność.
Pita Limjaroenrat, liderka partii Ruch Naprzód, rozmawiała z przedstawicielami głównych partii opozycyjnych wobec frakcji konserwatywnej w restauracji przy ulicy Sukhothai w dzielnicy Dusit w Bangkoku, 17 maja 2023 r. Zdjęcie: Thairath
Na czele listy potencjalnych partnerów MFP znajduje się Partia Pheu Thai, która ma głębokie powiązania z rodziną miliardera, byłego premiera Thaksina Shinawatry. Pheu Thai jest obecnie jedną z największych partii w tajskim parlamencie, prowadząc w sondażach przed wyborami powszechnymi, ale ostatecznie zajmując drugie miejsce ze 141 mandatami.
„Wszystko idzie całkiem gładko” – powiedziała liderka Move Forward, Pita Limjaroenrat, 42-letnia absolwentka Harvardu i przedsiębiorczyni, nazywając sojusz „głosem nadziei i głosem zmiany”.
Pan Pita oświadczył, że wszystkie partie zgodziły się poprzeć go jako kolejnego premiera Tajlandii. Zobowiązał się również do dążenia do jak największej stabilności w rządzeniu krajem i do jak najszybszego jej wprowadzenia, powtarzając, że z pewnością nie będzie żadnych „wypadków politycznych”.
Wspólnie Move Forward (152 miejsca) i uczestniczące partie polityczne – w tym Pheu Thai (141 miejsc), Thai Sang Thai (6 miejsc), Fair (1 miejsce), Prachachart (9 miejsc) i Seri Ruam Thai (1 miejsce) – zgromadziły 310 miejsc w 500-osobowej tajskiej Izbie Reprezentantów.
Wieczorem 17 maja lider partii Pheu Thai Chonlanan Srikaew ogłosił, że do koalicji dołączą dwie inne partie polityczne, w tym Plung Sungkom Mai Party (1 mandat) i Pheu Thai Ruam Palang Party (2 mandaty). W rezultacie łączna liczba mandatów zdobytych przez ośmiopartyjną koalicję pod przewodnictwem Move Forward wyniesie 313.
Droga przed nami jest długa.
313 miejsc w parlamencie to więcej niż potrzeba, aby MFP utworzyła nowy rząd, jednak nadal jest to znacznie mniej niż 376 miejsc potrzebnych, aby zapewnić wybór Pity na stanowisko premiera na wspólnym posiedzeniu Senatu i Izby Reprezentantów w lipcu.
Droga od wygrania wyborów do utworzenia nowego rządu jest więc dla Move Forward jeszcze dość długa.
Rangsiman Rome, rzecznik Partii Ruch Naprzód, poinformował media 17 maja, że partia dąży do zniesienia artykułu 272 Konstytucji Tajlandii, który zasadniczo potwierdza uprawnienia Senatu do mianowania premiera. Zgodnie z przepisami, kandydat na premiera musi uzyskać aprobatę ponad połowy członków obu izb parlamentu łącznie (tj. 376 z 700 członków).
Liderka partii „Move Forward” Pita Limjaroenra i przedstawiciele partii negocjujących koalicję pozują do pamiątkowego zdjęcia, trzymając dłonie złożone w geście solidarności. Zdjęcie: Thairath
Rzecznik argumentował, że dzięki liczbie miejsc, jakie potencjalna koalicja pod przewodnictwem Ruchu Naprzód zapewniła sobie w Izbie Reprezentantów, nowy rząd mógłby osiągnąć stabilność polityczną i wdrożyć politykę ogłoszoną podczas kampanii wyborczej. Następnie zakwestionował rolę Senatu w tym procesie wyborczym.
Rzecznik Move Forward stwierdził, że utworzenie rządu i uzyskanie poparcia Senatu to dwie odrębne kwestie, zauważając, że artykuł 272 w ogóle nie powinien zostać uwzględniony w konstytucji Tajlandii.
Rangsiman stwierdził jednak również, że partia Move Forward skontaktowała się z kilkoma senatorami, aby przekonać ich do poparcia Pity jako premiera, a kierownictwo partii było gotowe pozwolić Senatowi na zadawanie im pytań w kwestiach uważanych przez niektórych za kontrowersyjne, takich jak polityka nowelizacji ustawy Lewantu i posiadanie przez Pitę udziałów w spółce medialnej.
Monarchia jest jednym z filarów tajskiej tożsamości narodowej i jest uważana za nietykalną przez konserwatystów. Tymczasem wielu młodych Tajów chce jej liberalizacji w ramach szeregu reform demokratycznych .
Minh Duc (na podstawie AP, Thai PBS World, CNN)
Źródło






Komentarz (0)