12 marca, w rozmowie z reporterem VietNamNet, pan D.TD (ur. 1984 w Me Linh w Hanoi ) – taksówkarz z G7 pobity przed dworcem autobusowym Quang Giang – powiedział, że po prawie tygodniu bicia nadal boli go głowa i ma silne zawroty głowy, które utrudniają mu chodzenie. W związku z tym pan D. nadal przebywa w szpitalu w celu dalszego leczenia.

W-z6379750454667_44d07ab7683b641e03cc66bf67b012d9.jpg
Pan D. jest leczony w szpitalu.

„Po pobiciu pojechałem do szpitala na leczenie i zostałem zbadany przez lekarzy. Założyli mi cztery szwy na głowę. Moja łopatka przed klatką piersiową jest nadal posiniaczona” – powiedział pan D.

Według pana D., po przyjęciu do szpitala, osoby uważane za właścicieli firmy autobusowej Quang Giang odwiedziły go dwukrotnie. Za pierwszym razem zaoferowali wsparcie finansowe, którego rodzina pana D. nie przyjęła, a za drugim razem przyszli tylko po to, by go odwiedzić i dodać mu otuchy.

„Policja poprosiła mnie o napisanie wniosku o ocenę obrażeń. Napisałem wniosek, ale minął prawie tydzień, a ja nadal nie zostałem przyjęty na badanie. Moja rodzina nadal musi pokryć wszystkie koszty leczenia w szpitalu. Niedawno zadzwoniłem na policję w My Dinh 2 Ward, aby zapytać o incydent i otrzymałem odpowiedź, że sprawa jest w trakcie weryfikacji” – zwierzył się pan D.

Dziś, odpowiadając na pytanie pana D., dowódca policji okręgu My Dinh 2 powiedział, że jednostka kończy procedury mające na celu ocenę obrażeń ofiary.

Tymczasem lider Komitetu Ludowego dzielnicy My Dinh 2 powiedział: „Policja pilnie prowadzi dochodzenie i wyjaśnia incydent. Policja poprosiła również dzielnicę o zgłoszenie się do władz dystryktu w celu opracowania planu oczyszczenia terenu przy ulicy Nguyen Hoang 55 i zbudowania ogrodu kwiatowego zgodnie z planem. Dzielnica pracuje nad tym”.

Wcześniej, około 4:30 rano 6 marca, pan D. pojechał taksówką o numerze rejestracyjnym 30F 355XX należącą do korporacji taksówkarskiej G7 na teren przed domem nr 55 przy ulicy Nguyen Hoang. Czekając na klienta, pan D. udał się do domu nr 70 (naprzeciwko), aby napić się wody. W tym momencie wyszedł mężczyzna, aby zablokować kierownicę taksówki pana D.

„Pobiegłem porozmawiać z tym człowiekiem, licząc, że okaże współczucie i otworzy drzwi. Jednak ten człowiek zaczął przeklinać, mówiąc, że to parking Quang Giang, więc nie wolno mu parkować. Kiedy powiedziałem, że jeśli się pomyliłem, to przeproszę i nie będę przeklinał, ten człowiek uderzył mnie kilkakrotnie kluczykiem w głowę, przez co upadłem na miejscu” – powiedział pan D.

Następnie pana D. przewieziono do szpitala nr 198 na leczenie. Rodzina zgłosiła się na policję w okręgu My Dinh 2.

Weryfikacja przypadku pobicia i hospitalizacji taksówkarza G7 przed dworcem autobusowym w Quang Giang. Taksówkarz G7 zgłosił, że podczas oczekiwania na pasażera, pracownicy dworca autobusowego w Quang Giang zablokowali koła jego samochodu, po czym został zaatakowany i trafił do szpitala. Policja interweniowała w celu weryfikacji i zbadania sprawy.