Historyczne „włamanie do sejfu” i termin „Acquihire”
Wieczorem 12 czerwca świat technologii był oszołomiony informacją: Meta, spółka macierzysta Facebooka i Instagrama, wydała 15 miliardów dolarów w gotówce, aby nabyć 49% udziałów w Scale AI, startupie zajmującym się danymi, który jest ich ważnym partnerem.
„Meta zawarła strategiczne partnerstwo i inwestycję w Scale AI. Na mocy tej umowy pogłębimy naszą współpracę w zakresie generowania danych dla modeli AI, a Alexandr Wang dołączy do Meta, aby uczestniczyć w rozwoju superinteligencji” – poinformowała Meta w oficjalnym oświadczeniu.
Teoretycznie była to inwestycja strategiczna. Meta zapewniła sobie dostęp do wysokiej jakości danych z Scale AI – ropy ery sztucznej inteligencji. Jednak doświadczeni analitycy z Doliny Krzemowej dostrzegli inną historię, ujętą w termin „acquire” (przejęcie).
„Acquihire” (połączenie słów „acquire” i „hire”) to transakcja, w której głównym celem kupującego nie są produkty, technologia ani aktywa firmy, lecz jej talent, a zwłaszcza jej założyciele. Mówiąc prościej, jest to bardzo kosztowna forma „kupowania ludzi”.
„Przejęcie Alexandr Wang będzie niezwykle kosztowne” – powiedział wybitny analityk technologiczny Ben Thompson.
Tendencja ta nie jest nowa, ale znów zyskuje na popularności w zaciętej wojnie ze sztuczną inteligencją, w której talent jest cenniejszy niż złoto.
W zeszłym roku Microsoft wydał 650 milionów dolarów na startup Inflection, rzekomo w ramach opłat licencyjnych, ale w rzeczywistości po to, by „wydrenować” założyciela Mustafę Suleymana i jego zespół. Google niewiele od niego odstało, wydając 2,7 miliarda dolarów na rekrutację Noama Shazeera i jego współpracowników z Character.AI.
Dzięki umowie wartej 15 miliardów dolarów Mark Zuckerberg nie tylko wkracza do akcji, ale wręcz przenosi ją na wyższy poziom. Aby jednak zrozumieć, dlaczego Zuckerberg jest gotów przepuścić tak dużo pieniędzy, musimy przyjrzeć się jego centralnej postaci: Alexandrowi Wangowi.

Alexandr Wang, 28-latek, przekonuje Marka Zuckerberga, że jest gotów „palić pieniądze” (zdjęcie: Wikipedia).
Alexandr Wang: Cudowne dziecko technologii czy guru biznesu?
Być może nie słyszałeś o Alexandrze Wangu, ale ten 28-latek to człowiek, który sprawił, że Mark Zuckerberg otworzył swój skarbiec.
Urodził się w Nowym Meksyku w rodzinie chińskiego pochodzenia o silnych tradycjach naukowych . Jego rodzice byli fizykami jądrowymi i pracowali w prestiżowym Laboratorium Narodowym w Los Alamos. To doświadczenie zaszczepiło w Wangu bystry umysł już od najmłodszych lat. Po zaledwie roku przerwał studia informatyczne na MIT, aby dołączyć do legendarnego inkubatora startupów Y Combinator.
W 2016 roku Wang założył Scale AI wspólnie z Lucy Guo. Po zaledwie dwóch latach oboje znaleźli się na liście Forbesa 30 Under 30. W wieku 24 lat Wang został najmłodszym miliarderem na świecie, który dorobił się majątku samodzielnie. Utrzymuje również bliskie relacje z wpływowymi osobistościami, takimi jak Sam Altman (CEO OpenAI), a nawet mieszkał z nim w tym samym domu podczas pandemii.
Ale najbardziej zaskakujące jest to, że Wang nie jest typowym geniuszem sztucznej inteligencji. Poważane publikacje, takie jak „The Information” i „Financial Times”, opisują go jako „technicznego biznesmena” z talentem do budowania wizerunku, promowania siebie i zawierania wielomiliardowych kontraktów, a nie jako naukowca, który potrafi dokonywać przełomów w badaniach fundamentalnych.
Nasuwa się więc ważne pytanie: dlaczego Zuckerberg miałby obstawiać biznesmena jako szefa nowatorskiego laboratorium zajmującego się sztuczną inteligencją, a nie „mózgu” badawczego, jakim jest Yann LeCun, który jest szefem działu sztucznej inteligencji w Meta?
Skala AI – „cichy kręgosłup” rewolucji AI
Aby zrozumieć wartość Wanga, nie sposób nie wspomnieć o jego „dziele”: Scale AI.
Wyobraź sobie, że aby model AI stał się inteligentny, musi zostać „zasilony” ogromną ilością danych i „wyszkolony”, aby je zrozumieć. Scale AI jest „podajnikiem” i „nauczycielem” dla całej branży. Firma specjalizuje się w świadczeniu usług etykietowania, czyszczenia i przetwarzania danych w celu trenowania systemów AI.
Dzięki samochodom autonomicznym Scale AI pomaga systemom identyfikować pieszych, znaki drogowe i oznakowanie dróg.
Dzięki dużym modelom językowym (LLM), takim jak ChatGPT , firma Scale AI zatrudnia tysiące współpracowników z całego świata, którzy przeszukują, klasyfikują i dopracowują terabajty tekstu, pomagając modelom zrozumieć kontekst, niuanse i generować naturalne odpowiedzi.
Lista klientów Scale AI jest imponująca: Toyota, Honda, Waymo (firma Google produkująca samochody autonomiczne), Microsoft, OpenAI, a nawet rząd USA (który wykorzystuje usługę do analizy zdjęć satelitarnych na Ukrainie).
Przy przewidywanych przychodach sięgających prawie 1 miliarda dolarów do 2024 roku i potencjalnie podwojonych do 2025 roku, Scale AI jest wyceniane na prawie 14 miliardów dolarów. Ta kwota sugeruje, że 15-miliardowa inwestycja Meta to coś więcej niż tylko „pensja” dla Wanga. Jak zauważa Reed Albergotti z Semafor, część tych pieniędzy może stanowić „zaliczkę” za usługi, które Scale AI będzie w przyszłości świadczyć wyłącznie lub preferencyjnie Meta.
Było to mądre posunięcie: umożliwiło rekrutację utalentowanych generałów, a jednocześnie pozyskanie strategicznego partnera w zakresie dostaw, ograniczając tym samym dostawy dla konkurencji.

W obliczu rosnącej frustracji spowodowanej powolnym postępem firmy Meta w dziedzinie sztucznej inteligencji, jej dyrektor generalny Mark Zuckerberg wykonał swój najodważniejszy jak dotąd ruch: postawił na jeden z najwybitniejszych umysłów w branży sztucznej inteligencji (zdjęcie: Techjuice).
Hazard „superinteligencji” i obawy Marka Zuckerberga
Transakcja ta pojawia się w kluczowym momencie. Meta, pomimo ogromnej bazy użytkowników i danych, wykazuje oznaki utraty impetu w wyścigu sztucznej inteligencji w porównaniu z trzema firmami: Google, Microsoft i OpenAI.
Próby integracji sztucznej inteligencji z produktami takimi jak okulary Ray-Ban czy wirtualny asystent Meta AI nie odniosły wielkiego sukcesu. Model Llama, oparty na kodzie źródłowym, choć dobrze przyjęty przez społeczność, wciąż nie dorównuje mocą GPT-4 firmy OpenAI ani Gemini firmy Google.
W Meta również panują rozbieżności. Profesor Yann LeCun, jeden z „ojców chrzestnych” współczesnej sztucznej inteligencji i główny naukowiec Meta, publicznie argumentował, że obecne duże modele językowe to „ślepa uliczka”, a nie droga do Sztucznej Inteligencji Ogólnej (AGI).
W tym kontekście utworzenie zupełnie nowego laboratorium, którego celem jest wyjście poza sztuczną inteligencję ogólną i nakierowanie go na zaawansowaną superinteligencję (ASI) – formę sztucznej inteligencji przewyższającą inteligencję wszystkich ludzi – oraz powierzenie mu dowodzenia przez Alexandra Wanga oznacza dla Zuckerberga ogromną zmianę strategiczną.
Zuckerberg nie chce już podążać utartymi szlakami. Chce skoku, innego i odważniejszego kierunku. Wang, ze swoim zmysłem biznesowym i umiejętnością łączenia zasobów, może być właściwą osobą, aby przekształcić tę wizję science fiction w realny plan biznesowy.
Jednakże sytuacja nie jest do końca różowa.
Po pierwsze, lekcje z przeszłości. Zuckerberg wydał miliardy dolarów na przejęcie Instagrama i WhatsAppa, ale obaj założyciele odeszli z powodu nieporozumień. Jak na ironię, Mike Krieger, współzałożyciel Instagrama, jest teraz dyrektorem produktu w Anthropic, bezpośrednim konkurencie Meta w dziedzinie sztucznej inteligencji. Czy historia powtórzy się z Alexandrem Wangiem?
Po drugie, istnieje dylemat etyczny Scale AI. Aby tworzyć skrupulatnie oznakowane zbiory danych, Scale AI i jej spółka zależna Remotasks były krytykowane za zatrudnianie ogromnej armii nisko opłacanych pracowników w krajach rozwijających się, takich jak Kenia, Wenezuela i Filipiny. Raporty ujawniły kiepskie warunki pracy i płace poniżej 1 dolara za godzinę, co stanowi jaskrawy kontrast z miliardowymi fortunami założycieli i sensacyjnymi umowami, takimi jak ta.

W wyścigu o sztuczną inteligencję Zuckerberg nie chce już podążać utartymi ścieżkami, lecz pragnie skoku, obrania innego, odważniejszego kierunku (zdjęcie: Getty).
Kupować ludzi, kupować partnerów, a może inwestować w przyszłość?
Wracając do pierwotnego pytania, na co Meta wydaje 15 miliardów dolarów? Odpowiedź nie leży w jednej opcji.
To złożona oferta „3 w 1”:
Acquihire : Meta otrzymuje strategiczny umysł Alexandra Wanga i prawdopodobnie jego zaufanego zespołu, aby poprowadzić swój najbardziej ambitny jak dotąd projekt.
Strategiczna inwestycja : Meta pozyskała czołowego dostawcę danych, co zapewniło paliwo dla jej silnika sztucznej inteligencji i utrudniło zadanie konkurentom.
Stawianie na przyszłość : Zamiast gonić za tytułem LLM, Zuckerberg stawia na nowy kierunek — superinteligencję — mając nadzieję, że zostanie liderem w kolejnym rozdziale technologii.
Niewiele firm na świecie dysponuje środkami finansowymi, aby podjąć taki krok, ale Meta jest jedną z nich. Jeśli Mark Zuckerberg wierzy, że sztuczna inteligencja to nie tylko przyszłość technologii, ale także klucz do przetrwania Meta, to każda cena może być uznana za „wartą zachodu”.
Ta umowa o wartości 15 miliardów dolarów to coś więcej niż tylko transakcja finansowa – to deklaracja. Deklaracja, że w walce o kształtowanie przyszłości ludzkości Mark Zuckerberg jest gotów zrobić wszystko i wydać wszystko. Czy to będzie genialny pomysł, który przywróci Meta na szczyt, czy też kolejny spektakularny „wypalanie pieniędzy” w historii Doliny Krzemowej? Czas pokaże.
Źródło: https://dantri.com.vn/kinh-doanh/tiet-lo-ve-nhan-vat-khien-mark-zuckerberg-chi-15-ty-usd-san-ve-20250613202445978.htm






Komentarz (0)