Wycofanie się Sił Obronnych Izraela z Chan Junus wydaje się mieć na celu przygotowanie gruntu pod negocjacje o zawieszeniu broni z Hamasem, ale może być również „strategią dywersyjną” ze strony Izraela.
Siły Obronne Izraela (IDF) ogłosiły 7 kwietnia wycofanie 98. Dywizji Komandosów z miasta Chan Junis, bastionu ugrupowania zbrojnego Hamas w południowej Strefie Gazy, po „zakończeniu jej misji” w tym mieście.
98. Dywizja jest najpotężniejszą siłą izraelskiej armii, która została wzmocniona siłą roboczą i sprzętem, aby rozpocząć zakrojony na szeroką skalę atak na Chan Junus na początku grudnia 2023 roku. Po wielu zaciekłych bombardowaniach izraelskie czołgi zaczęły wkraczać do centrum Chan Junus od połowy grudnia 2023 roku.
Izraelscy stratedzy twierdzą, że kampania lądowa Sił Obronnych Izraela w Strefie Gazy potrwa co najmniej rok i będzie podzielona na kilka faz. W związku z tym Siły Obronne Izraela początkowo rozmieszczą duże jednostki wielkości dywizji do walki w newralgicznych punktach, a następnie przejdą na zwarte, wysoce mobilne jednostki do prowadzenia misji na mniejszą skalę.
Izraelskie czołgi w pobliżu granicy ze Strefą Gazy, 26 lutego. Zdjęcie: AFP
Jednak dokładnie sześć miesięcy po wybuchu wojny, wraz z decyzją o wycofaniu się z Chan Junis, Izrael utrzymuje w Strefie Gazy jedynie grupę operacyjną wielkości brygady, której głównym zadaniem jest ochrona Korytarza Netzarim. Jest to trasa ciągnąca się od osady Beeri w południowym Izraelu do wybrzeża Morza Śródziemnego, biegnąca przez centralną część Gazy, dzieląca pas ziemi na dwie części.
Liczebność izraelskich sił bojowych została znacznie zmniejszona, ale nadal nie osiągnięto deklarowanego celu, jakim jest „całkowite wyeliminowanie Hamasu”.
Anshel Pfeffer, komentator gazety Hareetz , powiedział, że wycofanie się Sił Obronnych Izraela z Chan Junus po czterech miesiącach operacji wysyła szczególny sygnał dotyczący negocjacji w sprawie zawieszenia broni, a także przyszłości zakładników przetrzymywanych przez Hamas.
Hamas wielokrotnie powtarzał, że uwolni zakładników tylko wtedy, gdy izraelska armia całkowicie wycofa się ze Strefy Gazy. Analityk Sky News Alistair Bunkall powiedział, że decyzja Sił Obronnych Izraela była „kompromisem” mającym na celu promowanie od dawna odwlekanego zawieszenia broni z Hamasem.
Zdaniem tego eksperta nie jest przypadkiem, że izraelska armia ogłosiła wycofanie się w tym samym czasie, w którym spodziewano się wznowienia negocjacji na wysokim szczeblu z tą grupą zbrojną.
Felietonista Jerusalem Post, Yonah Bob, podziela ten pogląd, mówiąc, że izraelskie wojsko od dawna uważa, że wywarcie presji na Chan Junis, obszar o psychologicznym i militarnym znaczeniu dla Hamasu, to „jedyny sposób”, aby zmusić bojowników do poddania się i zgody na uwolnienie zakładników.
Wycofanie się z Chan Junis sugeruje, że Siły Obronne Izraela przyznały, że ta strategia się nie powiodła. „Izrael będzie musiał opracować nową strategię lub pójść na większe ustępstwa wobec Hamasu, aby umożliwić powrót większej liczbie zakładników, w tym otworzyć północną część Strefy” – napisał Bob.
Pfeffer powiedział również, że Izrael może wkrótce zawrzeć umowę o wymianie więźniów z Hamasem, po tym jak Siły Obronne Izraela wycofają wszystkie wojska z bastionu tej grupy w południowej części Strefy Gazy.
Kolejnym problemem, który pojawił się po działaniach izraelskiego wojska, jest plan ataku na miasto Rafah, położone na południu Strefy Gazy. Premier Beniamin Netanjahu wielokrotnie zapewniał, że będzie nadal wysyłał wojska do Rafah, gdzie schronienia szuka około 1,5 miliona Palestyńczyków, aby „wykorzenić korzenie” Hamasu, pomimo sprzeciwu społeczności międzynarodowej.
Żołnierze izraelscy w Strefie Gazy na zdjęciu opublikowanym 7 kwietnia. Zdjęcie: IDF
Jednak podczas spotkania z izraelskim gabinetem rano 7 kwietnia, premier Netanjahu jedynie krótko wspomniał o sprawie Rafah. Zamiast tego, premier Izraela skupił się na pilnej potrzebie uwolnienia zakładników – temacie, któremu wcześniej poświęcał mniej uwagi.
Pfeffer powiedział, że wycofanie się Sił Obronnych Izraela z Chan Junus było sygnałem, że pan Nentayahu mógł zmienić zdanie na temat wysłania wojsk do miasta Rafah i skupić się na odbijaniu zakładników oraz odbudowie swojej reputacji w oczach izraelskiej opinii publicznej.
Ludzie w tym kraju ostatnio nieustannie protestują, domagając się, aby rząd zrobił więcej w celu uwolnienia zakładników.
„Jeśli Hamas i Izrael osiągną porozumienie o zawieszeniu broni, ofensywa w Rafah zostanie odroczona do czasu zawarcia porozumienia. Nawet jeśli obie strony nie znajdą porozumienia, ofensywa prawie na pewno nie nastąpi w najbliższej przyszłości” – powiedział Pfeffer.
Bunkall dodał, że wycofanie się Sił Obronnych Izraela z Chan Junus oznacza, że izraelska armia będzie miała trudności z przeprowadzeniem szeroko zakrojonej operacji lądowej przeciwko Rafah, „przynajmniej w krótkiej perspektywie”.
Ekspert Bob zauważył, że nawet gdyby negocjacje z Hamasem zakończyły się fiaskiem, Siły Obronne Izraela nadal mogłyby skorzystać na wycofaniu się z Chan Junus, ponieważ mogłyby w ten sposób ułatwić sobie atak na Rafah, co z kolei postawiłoby Hamas w ślepej uliczce i ostatecznie zmusiło go do przyjęcia umowy korzystniejszej dla Izraela.
Według niego nieobecność izraelskich żołnierzy w Chan Junus stworzy warunki umożliwiające powrót setkom tysięcy uchodźców z Rafah, bez konieczności rozpoczynania przez Izrael ewakuacji korytarzem humanitarnym.
Mogłoby to pomóc Izraelowi uzyskać istotne wsparcie ze strony USA. Waszyngton ogłosił wcześniej, że poprze atak Tel Awiwu na Rafah tylko wtedy, gdy uda mu się opracować realny plan ewakuacji ponad miliona uchodźców, co – jak obawiają się Stany Zjednoczone – będzie trudne dla Izraela.
Siły izraelskie w Strefie Gazy na tym zdjęciu opublikowanym 27 lutego. Zdjęcie: IDF
Wycofanie się z Chan Junus mogło być również taktyką „odwrócenia uwagi” stosowaną przez Siły Obronne Izraela, udającą odwrót, tak aby Hamas mógł przegrupować rozproszone siły w jednym miejscu, a następnie przeprowadzić jednorazowy atak, podobny do tego, który miał miejsce w przypadku szpitala Al-Shifa.
W listopadzie 2023 roku izraelskie wojsko zaatakowało największy szpital w Strefie Gazy, oskarżając Hamas o utworzenie tam centrum dowodzenia. Siły Obronne Izraela wycofały się, a następnie 18 marca przeprowadziły niespodziewany nalot na szpital, twierdząc, że otrzymały informacje o przegrupowaniu grupy zbrojnej w placówce.
Izraelskie wojsko ogłosiło zakończenie operacji 1 kwietnia, informując, że w wyniku operacji zginęło ponad 200 bojowników Hamasu i Palestyńskiego Islamskiego Dżihadu (PIJ) zgromadzonych w szpitalu. Hamas i PIJ zdementowały te informacje, twierdząc, że ofiarami w szpitalu byli głównie cywilni uchodźcy i personel medyczny.
Minister obrony Izraela Joaw Gallant ogłosił również 7 kwietnia, że celem wycofania się Sił Obronnych Izraela z południowej Strefy Gazy było przygotowanie się do ataku na Rafah. „Doprowadzimy do tego, że Hamas nie będzie już kontrolował Strefy Gazy i nie będzie mógł dalej działać jako siła militarna zdolna do narażania obywateli Izraela na niebezpieczeństwo” – podkreślił.
Rzecznik Rady Bezpieczeństwa Narodowego Białego Domu John Kirby powiedział tego samego dnia, że działania Sił Obronnych Izraela mają na celu pomóc żołnierzom odpocząć i uzupełnić wyposażenie po czterech miesiącach wyczerpującej walki, zanim rozpoczną nową kampanię.
Położenie miast w Strefie Gazy. Grafika: BBC
Pham Giang (według Hareetz, ToI, Sky News, Jerusalem Post)
Link źródłowy






Komentarz (0)