| Rolnicy zbierają pszenicę w Rosji. (Źródło: AFP) |
Mimo twierdzeń Moskwy, że zachodnie sankcje „dławią” eksport żywności, udział Rosji w światowym rynku pszenicy znacznie wzrósł od czasu rozpoczęcia przez nią specjalnej operacji wojskowej na Ukrainie w lutym 2022 r.
Pszenica to miękka siła
Oczekuje się, że w tym roku Rosja osiągnie rekordowe zbiory pszenicy. Będzie to drugi rok z rzędu, w którym kraj odniesie taki sukces.
Według danych S&P Global, Rosja wyeksportuje 47,2 mln ton pszenicy w bieżącym roku zbiorów, który rozpoczyna się latem. Stanowiłoby to 22,5% światowego eksportu pszenicy, co stanowiłoby wiodący udział na rynku. Dwa lata temu Rosja eksportowała 32,6 mln ton, czyli 16% rynku.
W tym samym okresie udział Ukrainy w światowym eksporcie pszenicy spadł z 9% do oczekiwanego poziomu nieco ponad 6%.
Agencja informacyjna Bloomberg zauważyła, że powyższe liczby potwierdzają umacnianie się pozycji Rosji na światowym rynku jako największego eksportera.
Pod koniec sierpnia, na szczycie BRICS , prezydent Rosji Władimir Putin powiedział: „Nasz kraj jest w stanie zastąpić ukraińskie zboże, zarówno pod względem handlu, jak i bezpłatnej pomocy dla biednych krajów”.
Caitlin Welsh, dyrektor globalnego programu bezpieczeństwa wodnego i żywnościowego w Centrum Studiów Strategicznych i Międzynarodowych, powiedziała: „Rosja ma na celu „zniszczenie” ukraińskiego sektora rolniczego .
Rolnictwo ma kluczowe znaczenie dla gospodarki Ukrainy. Przed kampanią wojskową sektor ten stanowił 11% PKB kraju prezydenta Wołodymyra Zełenskiego. To byłby ogromny bonus dla Moskwy.
Zdaniem ekspertów, podkreślone przez prezydenta Putina zobowiązanie do „bezpłatnej pomocy zbożowej dla biednych krajów” odzwierciedla chęć Moskwy do dalszego budowania sojuszy z krajami rozwijającymi się – zwłaszcza z państwami afrykańskimi.
Komentarze te pojawiły się zaledwie kilka tygodni po wycofaniu się Rosji z Inicjatywy Zbożowej Morza Czarnego (17 lipca), której celem było zapewnienie bezpiecznego przepływu statków przewożących zboże z ukraińskich portów.
Niektórzy analitycy twierdzą, że wycofanie się Moskwy z umowy zbożowej stanowi nowy poważny test dla jednolitego europejskiego „frontu” wspierającego Kijów.
W maju Komisja Europejska (KE) zakazała importu ukraińskich nasion pszenicy, kukurydzy, rzepaku i słonecznika do Bułgarii, Węgier, Polski, Słowacji i Rumunii. Kraje te stwierdziły, że napływ taniego, wolnego od cła zboża z Ukrainy obniża ceny produktów krajowych, co negatywnie wpływa na lokalnych rolników i gospodarkę.
Rolnicy w pięciu krajach sąsiadujących z Ukrainą również wielokrotnie protestowali przeciwko nadwyżkom produktów zbożowych na rynku krajowym, które wpływają na ceny produktów rolnych i popychają ludzi i przedsiębiorstwa na skraj bankructwa.
Zakaz wygasł 15 września, a Komisja Europejska podjęła decyzję o zniesieniu tymczasowych ograniczeń na import zboża z Ukrainy. Polska, Węgry i Słowacja zdecydowały się jednak na jednostronne wprowadzenie ograniczeń na import zboża z tego kraju.
Gdy UE odmówiła przedłużenia ograniczeń, niektóre kraje jednostronnie wprowadziły zakazy importu, co wywołało tarcia między Kijowem a jego wiernym sojusznikiem – Polską.
„Rosja czerpie korzyści z potencjalnego braku jedności wśród krajów UE” – powiedziała Caitlin Welsh.
Napięcia między Ukrainą a Polską na razie osłabły. Obie strony zgodziły się na przyspieszenie tranzytu kijowskiego zboża do krajów trzecich.
| Kombajn zbiera pszenicę w obwodzie nowosybirskim na Syberii we wrześniu. (Źródło: AFP) |
Ceny pszenicy spadają dzięki „pełnoziarnistemu spichlerzowi”
Eksport pszenicy z Rosji osiągnął rekordowy poziom. W maju Departament Rolnictwa USA prognozował, że Moskwa wyeksportuje rekordowe 46 milionów ton pszenicy w roku zbiorów 2022-23.
Ceny pszenicy gwałtownie wzrosły po rozpoczęciu specjalnej operacji wojskowej, a następnie spadły, osiągając pod koniec ubiegłego miesiąca najniższy poziom od ponad trzech lat. Eksperci twierdzą, że rekordowy eksport pszenicy z Rosji przyczynił się do spadku cen.
Rosyjska „miska pełnoziarnista” to błogosławieństwo dla konsumentów dotkniętych kryzysem kosztów utrzymania, donosi Bloomberg . Rekordowe dostawy spowodowały spadek cen do najniższego poziomu od prawie trzech lat.
Oznacza to również, że rekordowy poziom eksportu nie gwarantuje Rosji utrzymania rekordowych dochodów.
Andriej Sizow, szef SovEcon, firmy konsultingowej dla przemysłu pszenicznego i kukurydzianego, zauważył, że Moskwa próbowała egzekwować nieoficjalną cenę minimalną eksportu pszenicy. Agencja Reuters , powołując się na dwa źródła, twierdzi, że rosyjski rząd chce, aby eksporterzy zadbali o to, aby ceny płacone rolnikom były wystarczająco wysokie, aby pokryć średnie koszty produkcji.
Jednak na rynku pojawiają się inni gracze, którzy konkurują z Rosją. Niedawny przetarg na sprzedaż pszenicy do Egiptu, uważnie obserwowany przez media, wygrała Rumunia, oferując 256 dolarów za tonę, podczas gdy rosyjscy sprzedawcy oferowali 270 dolarów za tonę, jak twierdzi Sizow.
Paul Hughes, ekonomista zajmujący się rolnictwem w S&P Global, uważa, że największym wyzwaniem dla Rosji będzie obniżenie cen przez sprzedawców w UE (innym dużym eksporterze pszenicy).
„W tym czasie Rosja będzie miała wybór. Jednym z nich jest utrzymanie ceny minimalnej eksportu i oddanie udziału w rynku eksportowym UE. Drugim – rezygnacja z ceny minimalnej, obniżenie cen i utrzymanie tempa eksportu” – stwierdził.
Ukraina znajduje się obecnie w trudnej sytuacji. Agencja S&P Global prognozuje, że eksport pszenicy spadnie o 3,7 mln ton do 13,4 mln ton w latach 2023–2024, co stanowi najniższy poziom od dziewięciu lat.
„Przy znacznie ograniczonych światowych zapasach pszenicy, ceny wciąż mogą wzrosnąć. A jeśli ceny pszenicy wzrosną, Rosja będzie w stanie na tym skorzystać” – skomentowała pani Welsh.
Źródło






Komentarz (0)