Vietnam.vn - Nền tảng quảng bá Việt Nam

Kontynuuj historię czasu pokoju

Powracając do życia w czasie pokoju, Wietnamskie Matki Bohaterki (VNAH), inwalidzi wojenni i ludzie, którzy zasłużyli się dla rewolucji, kontynuowali rewolucyjną tradycję na froncie pracy i produkcji, przyczyniając się do budowy ojczyzny.

Báo Long AnBáo Long An24/07/2025

Delegacja gminy Tan Tru odwiedziła bohaterską matkę Wietnamu Nguyen Thi Dai z okazji 78. rocznicy Dnia Inwalidów i Męczenników Wojennych

Dumni z bohaterskiej matki Wietnamki

Z okazji 78. rocznicy Dnia Inwalidów i Męczenników Wojennych (27 lipca 1947 – 27 lipca 2025) odwiedziliśmy bohaterską Matkę Nguyen Thi Dai (gmina Tan Tru, prowincja Tay Ninh ). Przywitała nas z łagodnym uśmiechem, jakby witała swoje dzieci powracające z daleka. Kilka miesięcy temu uległa wypadkowi i nie mogła już chodzić, więc nie mogła podejść do bramy, aby nas powitać, jak poprzednio. W tym roku Matka Dai ma 94 lata i mieszka z najmłodszą córką. Podeszły wiek i słabe zdrowie sprawiają, że pamięta i zapomina pewne rzeczy, ale wciąż wyraźnie pamięta historie o mężu, dzieciach i rewolucji.

Matka Dai powiedziała: „Urodzona i wychowana w rodzinie o tradycjach rewolucyjnych, rozumiałam okrucieństwo i dzikość wroga. Kiedy mój mąż odszedł, by dołączyć do rewolucji, zostałam w domu, by zarządzać rodziną, opiekować się obojgiem rodziców i wychowywać dzieci. W dniu, w którym usłyszałam wiadomość o śmierci męża, płakałam, aż łzy wyschły, ale musiałam powstrzymać ból, by móc wysłać mojego trzeciego syna w podróż, by podążył za świętym powołaniem Ojczyzny. Niedługo potem otrzymałam nekrolog – mój syn zmarł. To była ogromna strata”.

Po zjednoczeniu kraju Matka Dai została ojcem i matką, stawiając czoła wielu trudnościom i wyzwaniom. Postanowiła jednak nie wychodzić ponownie za mąż i pozostała panną, wychowując 8 dzieci.

Pani Nguyen Thi Kim Lan (córka matki VNAH – Nguyen Thi Dai) z dumą powiedziała: „Moja matka powiedziała mi, że kiedy mój ojciec zmarł, była w zaledwie drugim miesiącu ciąży ze mną. Kiedy byłam mała, matka wysłała mnie do babci, żeby się mną zaopiekowała, a ona chodziła do pracy od wczesnego rana do późnego popołudnia. Wielokrotnie, widząc jej zmagania, moje rodzeństwo i ja radziliśmy jej, żeby wyszła ponownie za mąż, żeby miała kogoś, kto ją wesprze, ale ona odmawiała. Bała się, że jeśli podzieli się swoją miłością z innymi, moje rodzeństwo i ja będziemy cierpieć. Kochając naszą matkę, ja i moje rodzeństwo byliśmy dobrzy, oddani synom i staraliśmy się być pożytecznymi ludźmi dla naszej rodziny i społeczeństwa”.

Czuwaj nad wiecznym snem swoich towarzyszy

Pani Phung Thi My (żołnierz w stopniu 4/4, gmina Vinh Hung) jest związana z cmentarzem męczenników od prawie 30 lat. Dla niej to miejsce jest czymś więcej niż domem, ponieważ ludzie leżący na cmentarzu to bracia, towarzysze, blisko związani więzami krwi.

Pani Phung Thi My (żołnierz w stopniu niepełnosprawności, mieszkanka gminy Vinh Hung), która zakończyła wojnę oporu przeciwko amerykańskiemu imperializmowi, doskonale rozumie wartość dzisiejszego pokoju i niepodległości, okupionych krwią wielu wybitnych dzieci z tej ziemi w kształcie litery S. To właśnie dlatego pani My i jej mąż od prawie 30 lat są związani z międzyokręgowym cmentarzem męczenników Vinh Hung – Tan Hung.

Pani My powiedziała: „Dla mnie to miejsce niczym nie różni się od rodziny, ponieważ ludzie, którzy leżą na cmentarzu, to bracia i towarzysze, którzy przeszli przez życie i śmierć. Mój mąż i ja pochodzimy z Ben Tre . W święta i Tet na zmianę odwiedzamy rodzinę i sprzątamy groby przodków. Nigdy nie wróciliśmy razem, ponieważ boimy się, że nikt się nami nie zaopiekuje i nie spali kadzidła za bohaterskich męczenników”.

Co roku na międzyokręgowym cmentarzu Vinh Hung-Tan Hung gromadzone i chowane są szczątki bohaterów i męczenników przywiezionych z Kambodży. W porównaniu z innymi cmentarzami, praca na tym cmentarzu jest znacznie bardziej stresująca. Jednak ludzie tacy jak pani My wciąż czują się szczęśliwi, ponieważ bohaterowie i męczennicy, którzy pozostali na obczyźnie, powrócili do ojczyzny po dziesięcioleciach poszukiwań.

Aby utrzymać cmentarz w czystości i cieple, pani My wciąż po cichu wykonuje wiele prac, zarówno tych znanych, jak i nieznanych, niezależnie od pogody. Prace te odbywają się regularnie. Patrząc na pieczołowicie zadbane groby, dym kadzidła unoszący się w powietrzu, czyste i przewiewne miejsce, z pewnością poczują ciepło w sercach rodzin męczenników!

Niezależnie od tego, jak zacięta, brutalna i bolesna była wojna, wracając do życia w czasie pokoju, bohaterska Matka Wietnamu – Nguyen Thi Dai, inwalidka wojenna Phung Thi My, pozostała niezłomna na nowym froncie, żyjąc odważnie, odpowiedzialnie i z miłością. Przekuła swój ból w siłę, motywację i działanie, by kontynuować rewolucyjną tradycję rodziny w czasie pokoju, na zawsze będąc świetlanym przykładem dla przyszłych pokoleń.

Le Ngoc

Źródło: https://baolongan.vn/viet-tiep-cau-chuyen-thoi-binh-a199339.html


Komentarz (0)

No data
No data

W tym samym temacie

W tej samej kategorii

Turyści z Zachodu chętnie kupują zabawki z okazji Święta Środka Jesieni na ulicy Hang Ma, by dać je swoim dzieciom i wnukom.
Ulica Hang Ma lśni kolorami środka jesieni, młodzi ludzie z entuzjazmem nieustannie się tam meldują
Przesłanie historyczne: Drewniane bloki z pagody Vinh Nghiem – dokumentalne dziedzictwo ludzkości
Podziwiając ukryte w chmurach pola wiatrowe nadbrzeżne Gia Lai

Od tego samego autora

Dziedzictwo

;

Postać

;

Biznes

;

No videos available

Aktualne wydarzenia

;

System polityczny

;

Lokalny

;

Produkt

;