TPO – W ostatnich dniach mieszkańcy „pływającej wioski” wzdłuż Rzeki Czerwonej ( Hanoi ) powrócili, aby posprzątać swoje domy po opadnięciu wód powodziowych.
![]() |
Po uderzeniu sztormu nr 3 w Hanoi, mieszkańcy nie mieli czasu na naprawę domów i musieli „uciekać przed powodzią” w nocy, gdy poziom wody w rzece Red River nagle się podniósł. Po kilku dniach ewakuacji, wielu ludzi wracało ze złamanym sercem, widząc obraz zniszczeń w miejscu, w którym spędzili prawie połowę swojego życia. |
![]() |
Krajobraz był opustoszały, drzewa po obu stronach drogi były powalone, wiele domów miało zerwane dachy, ściany się zawaliły, a nawet same „domy” się zawaliły. Arkusze blachy falistej, gałęzie drzew, śmieci i dobytek leżały w błocie, rozrzucone po całej ścieżce. |
![]() |
Podążając wąską, głęboką drogą prowadzącą w dół od mostu Long Bien, dotrzesz do pływającej wioski ukrytej w gęstych krzakach pokrytych błotem. |
![]() ![]() ![]() |
„Wioska boi” znajduje się pośrodku plaży w okręgu Ngoc Thuy, w dystrykcie Long Bien. Jest to „miejsce zamieszkania” wielu mieszkańców Hai Phong, Nam Dinh , Thanh Hoa, Hung Yen, Bac Giang, Lang Son… Wioska zaczęła powstawać około 30 lat temu, kiedy pan Nguyen Dang Duoc przybył tutaj i zaczął budować łodzie, aby zarobić na życie. Stopniowo wielu ludzi również dowiedziało się o jej istnieniu i przybyło tu, aby budować pływające domy. Chociaż wioska stała się wioską, nadal nie ma prądu ani wody i musi być całkowicie samowystarczalna. |
![]() |
Każda rodzina w okolicy ma inną historię i sytuację, ale wszystkie borykają się z trudnymi okolicznościami i muszą opuścić rodzinne miasto, aby zarobić na życie. |
![]() ![]() ![]() ![]() |
Po przejściu sztormu nr 3 sytuacja ludzi stała się jeszcze bardziej niepewna, gdy dobytek wielu rodzin został porwany przez wodę powodziową. |
![]() |
Po kilku dniach ewakuacji mającej na celu uniknięcie powodzi ludzie powrócili, aby posprzątać gruzy w okolicy. |
![]() |
Pani Nguyen Thi Hanh (37 lat) jest związana z pływającą wioską od ponad 20 lat. Obecnie mieszka w tej małej wiosce z pięcioletnią córką. Jednak niedawny sztorm i powódź zmyły i zniszczyły wszystko, co matka i córka mają – nawet tymczasowy namiot, który zbudowały, aby mieć gdzie wchodzić i wychodzić, całkowicie się zawalił. |
![]() |
„Kiedy wróciliśmy z sąsiadami, byliśmy zszokowani widokiem, jaki nam ukazał się przed oczami. Widok zniszczenia był czymś, czego nigdy nie widziałam przez ponad 20 lat mieszkania tutaj. Mój dom się zawalił, a wszystkie moje rzeczy zniknęły. Błoto w domu miało metr grubości i po 5 dniach sprzątania nadal nie było całkowicie czyste. Studnia była zepsuta, więc musiałam prosić sąsiadów o wodę, żeby ją wyczyścić” – ze smutkiem wyznała pani Hanh. |
![]() |
Pani Hanh powiedziała, że w okolicy prawie każdy dom ma studnię z ręczną pompą. W ostatnich latach w niektórych domach z nieco większą ilością wody używa się maszyny do pompowania wody, co jest mniej męczące. |
![]() |
Pływająca wioska nie ma prądu, więc większość mieszkańców korzysta z energii słonecznej. Kilka dni przed burzą, troskliwi gospodarze schowali wszystkie panele słoneczne i teraz wrócili, aby je ponownie zainstalować. |
![]() |
Przed nadejściem burzy Ludowy Komitet Dzielnicy Ngoc Thuy również rozpropagował i informował mieszkańców o konieczności bezpiecznego zakotwiczenia boi i szybkiego wyjścia na brzeg, aby uniknąć burzy. |
![]() |
Pan Son (z Nam Dinh) powiedział, że mieszka tu od 20 lat, ale nigdy nie widział, aby poziom wody podniósł się tak wysoko, jak tym razem. |
![]() ![]() |
Wspominając noc, kiedy woda powodziowa podniosła się, pan Son powiedział: „Tej nocy woda podniosła się tak szybko, że powiedziałem rodzinie, żeby najpierw przenieśli się w bezpieczne miejsce, ale nie mieliśmy czasu na ucieczkę. Teraz, kiedy wróciliśmy, odkryliśmy, że cały nasz dobytek został uszkodzony przez wodę. Zbiornik na wodę, który był przywiązany do drzewa, gdzieś odpłynął i właśnie poszedłem go odzyskać. Motocykla jeszcze nie przeniesiono, więc przez ostatnie kilka dni był zanurzony w wodzie”. |
![]() |
Naprawa domów, którym zerwane zostały dachy, kosztuje kilka milionów, a odbudowa zawalonych domów kosztuje 50–60 milionów, a czasem nawet setki milionów, ale ludzie tutaj martwią się tylko o to, jak związać koniec z końcem, więc nie wiedzą, jak to zrobić. |
![]() ![]() |
W ostatnich dniach pojawiło się wiele grup wolontariuszy, którzy dostarczali ludziom jedzenie i wodę, pomagając im przetrwać trudne chwile. |





























Komentarz (0)