3 niezapomniane dni wrażeń dziewczyny z Ho Chi Minh City, która eksploruje jaskinię o głębokości prawie 3000 m
Báo Dân trí•29/12/2023
(Dan Tri) – Jako osoba żądna przygód, Le Ho Uy Di (31 lat, mieszkanka Dystryktu 8 w Ho Chi Minh City) zgłosiła się na eksplorację jaskini o długości prawie 3000 metrów w ciągu 3 dni. Wyprawa przyniosła młodej dziewczynie wiele niezapomnianych wrażeń.
Ruc Mon to jaskinia o długości 2862 m i wysokości około 300 m, rozciągająca się od gminy Trung Hoa do gminy Hoa Son (dystrykt Minh Hoa, prowincja Quang Binh ). Jaskinia zawdzięcza swoją szczególną nazwę temu, że dawniej zamieszkiwała ją mniejszość etniczna Ruc i Mon (zdjęcie: Khoa Chaudoc). Jaskinia Ruc Mon znajduje się na terenie ekoturystycznym Quang Binh, który został oddany do użytku w 2017 roku. Ze względu na jej ogromne rozmiary, aby w pełni ją zwiedzić, turyści muszą wybrać się na wyprawę trekkingową trwającą co najmniej 2 dni i 1 noc (zdjęcie: Khoa Chaudoc). Pod koniec listopada pani Le Ho Uy Di zapisała się na 3-dniową eksplorację jaskini. Ponieważ miała doświadczenie w trekkingu w niezliczonych znanych miejscach na świecie, takich jak Everest Base Camp (Nepal), Northwest..., pani Di przygotowała tylko 4 komplety lekkich ubrań, łatwoschnący materiał i parę specjalistycznych butów na rozpoczęcie wyprawy (zdjęcie: Khoa Chaudoc).
Początkowo, aby dotrzeć do sklepu, pani Di musiała przejść 2 km. Następnie, korzystając z drabin i lin asekuracyjnych, pokonywała pionowe ściany. Co ciekawe, jaskinia była oddzielona od rzeki, więc odkrywcy musieli przepłynąć i wcisnąć się w zakamarki jaskini, które były na tyle duże, że zmieściłoby się w nich ludzkie ciało (zdjęcie: Khoa Chaudoc).
W zamian za trud, pani Di mogła podziwiać naturalne arcydzieło. Wewnątrz jaskini znajdują się stalaktyty o wysokości 400 metrów, zwane Mglistymi Stalaktytami, pokryte gęstą mgłą przez cały rok. Co ciekawe, na szczycie góry znajduje się również ciało rodziny martwych węży, nazywane przez miejscowych grobem węża (zdjęcie: Khoa Chaudoc). Dodatkowo, zwiedzający mogą popływać w czystej, szmaragdowozielonej wodzie wewnątrz jaskini (zdjęcie: Khoa Chaudoc). Niezapomnianym przeżyciem dla pani Di było to, że opuszczając jaskinię, zwiedzający zazwyczaj korzystali z przygotowanej wcześniej drabiny. Jednak kiedy pani Di dotarła na miejsce, drabina została porwana przez wodę powodziową, zmuszając ją do swobodnego zeskoczenia z klifu do rzeki. Chociaż umiała pływać i miała linę asekuracyjną, pani Di nadal była przerażona (zdjęcie: Khoa Chaudoc). „Wszyscy zebrali się, żeby mnie pocieszyć. Dopiero gdy przewodnik wziął mnie za rękę i razem wskoczyli do wody, kończąc wyzwanie, poczułam nieopisane uczucie – po prostu dryfowałam po wodzie” – powiedziała pani Di (zdjęcie: Khoa Chaudoc). Jako osoba doświadczona, pani Di dzieli się swoją pasją do wietnamskiej przyrody i kultury. W przyszłości nadal ma nadzieję odbyć wiele podróży, aby zobaczyć na własne oczy najwspanialsze krajobrazy Wietnamu (zdjęcie: Khoa Chaudoc).
Komentarz (0)