
|
Fotografka i działaczka na rzecz ochrony przyrody Beverly Joubert miała szczęście przeżyć cztery bliskie śmierci przeżycia podczas pracy w Botswanie w marcu 2017 roku. Towarzyszył jej w tej podróży Derek Joubert. Ta południowoafrykańska para, nazywana przez National Geographic „eksploratorami z krwi i kości”, mieszka w Botswanie od 40 lat, dokumentując dziką przyrodę poprzez serię prac fotograficznych i ponad dwadzieścia filmów dokumentalnych. Właśnie wydali album fotograficzny „ Wild Eye: A Life in Photographs” , zawierający wybór najbardziej pamiętnych ujęć Beverly. |
|
Do wypadku doszło, gdy przebywali w delcie Okawango. Bawół powalił Dereck, a następnie rzucił się na Beverly. Rogi bawołu wbiły się pod jej pachę, przebiły klatkę piersiową, poderżnęły gardło i przebiły twarz. „Beverly dwa razy umarła w moich ramionach, a ja ją odciągnąłem” – powiedział Dereck w rozmowie z CNN . „A potem zmarła ponownie w samolocie medycznym , a potem ponownie w szpitalu”. Na zdjęciu gnu gromadzą się nad brzegiem rzeki Mara w Kenii w 2024 roku. |
|
Siedmiu chirurgów i 18 godzin później Beverly Joubert rozpoczęła długą rekonwalescencję. „Mam teraz 41 śrub i siedem płytek na twarzy – jestem prawie jak robot” – powiedziała. „Nie powinnam była przeżyć” – dodała. Jednak zamiast opuścić dziką przyrodę, wypadek tylko wzmocnił ich zaangażowanie w ochronę przyrody. |
|
W książce, oprócz znanych kadrów, takich jak antylopy przeprawiające się przez rzeki czy lamparty, znajdują się również szokujące momenty, takie jak seria zdjęć lwów polujących na słonie nocą. „Tylko o tym słyszeliśmy, ale nigdy tego nie widzieliśmy” – powiedział Dereck. W porze suchej w 1997 roku, przy wodopoju Savute (Chobe), lwy zaczęły polować na zagubione młode słoniątka, a następnie zaatakowały dorosłe słonie. „O godzinie 2:00 rzuciły się na 21-letnią słonicę” – powiedziała Beverly. Zacięta walka zakończyła się zwycięstwem lwów. Według Joubertów, te rzadkie chwile można uwiecznić dopiero po wielu latach życia na wolności. „To nasze życie. Nie ma innej tajemnicy niż czas” – powiedział Dereck. |
|
Ich długotrwała więź pozwoliła im nawiązać więź z kilkoma wyjątkowymi osobami. Jedną z nich był Legadema, lampart, którego matka porzuciła po nieudanym polowaniu. Legadema właśnie zabił matkę nowonarodzonego pawiana i para myślała, że młode podzieli ten sam los. Zamiast tego „przytulał i opiekował się małym pawianem” – mówi Beverly. „To właśnie czyni ten obraz tak kultowym” – mówi Dereck. „Sprawia, że człowiek zastanawia się: co wydarzyło się wcześniej i co będzie dalej?” |
|
Pomimo ostrzeżeń przed antropomorfizacją zwierząt w dokumencie, Dereck nadal uważa, że podobieństw nie da się zaprzeczyć: „To ssaki, takie jak my. Mają emocje, pamięć, zdolność komunikacji. Słonie potrafią myśleć o przeszłości, teraźniejszości, przyszłości… Wiele z tych świętych emocji nie jest zarezerwowanych wyłącznie dla ludzi”. |
|
Żyjąc na wolności, tym bardziej łamie im się serce, widząc upadek dzikiej przyrody . W Afryce lwy zniknęły z 95% swojego dawnego zasięgu, gepardy straciły 90%, a lamparty i inne duże koty gwałtownie wymierają. „Można zareagować na dwa sposoby” – mówi Dereck. „Jednym z nich jest myślenie: To koniec. Drugim pytanie: Co możemy zrobić?”. Wybierają to drugie. |
|
Prawie 20 lat temu Joubertowie zaczęli dzierżawić ziemię od rządów i społeczności, tworząc Great Plains Conservation – sieć safari, która obecnie działa w Botswanie, Kenii i Zimbabwe. |
15 obozów safari zatrudnia około 1000 osób, tworząc model ekonomiczny oparty na ochronie przyrody i pomagający ograniczyć kłusownictwo. Zarządzają one ponad 1,5 miliona hektarów terenów dzikiej przyrody. |
|
Zyski trafiają do Fundacji Great Plains, wspierającej inicjatywę Big Cats Initiative i inne programy ochrony przyrody. Fundacja prowadzi również serię masowych relokacji zwierząt, takich jak transport 100 słoni w Zimbabwe i transport 87 nosorożców do nieznanego miejsca w Botswanie samolotem i helikopterem w latach 2016-2018. |
|
Przesiedlenie było niezwykle kosztowne: około 10 000 dolarów za przeniesienie słonia i 45 000 dolarów za przeniesienie nosorożca. Ale rezultaty były jednoznaczne: z 87 nosorożców sprowadzonych do Botswany urodziło się 90 cieląt. |
|
Zbierają od 3 do 10 milionów dolarów rocznie na ochronę przyrody i wsparcie społeczności. Great Plains zbudowało szkoły, stworzyło możliwości edukacyjne i zapewniło 7,8 miliona posiłków dla dzieci Masajów w Kenii. Ponadto ich filmy i fotografie są ich dziedzictwem. |
|
„Nasze życie powinno opierać się na dobroci i współczuciu – dla słoni, dzieci, starszych kobiet, nosorożców. Często porzucamy potrzebujących” – powiedział Dereck. |
|
Patrząc wstecz na swoje kariery, mają przesłanie dla siebie z młodości: „Żyjcie pełnią życia, bądźcie ciekawi i zabierajcie głos” – mówi Beverly. „Jeśli będziecie milczeć, zwierzęta – i świat – znikną”. „Róbcie to samo, co wydarzyło się w waszym życiu. Zostaniecie zranieni, rozszarpani przez słonie, ścigani przez bawoły, rozbijecie kilka samolotów, ukąszą was skorpiony i węże. Nic nie zmieniajcie, to idealne życie”. |
Source: https://znews.vn/cap-doi-danh-4-thap-ky-ghi-lai-cuoc-song-dong-vat-hoang-da-o-chau-phi-post1605148.html



















Komentarz (0)