Vietnam.vn - Nền tảng quảng bá Việt Nam

80. rocznica powstania Wietnamskiej Armii Ludowej: legenda kobiecych partyzantek Cu Chi

Báo Tin TứcBáo Tin Tức22/12/2024

W krainie stali Cu Chi, gdzie każda gałąź drzewa i źdźbło trawy może stać się dzielnym wojownikiem, ludzie wciąż opowiadają historię sióstr z kobiecego plutonu partyzanckiego Cu Chi.
Odważne, dzielne i zaradne - te kobiety, pomimo słabych kończyn, dokonały wielu chwalebnych osiągnięć w wojnie oporu przeciwko amerykańskim imperialistom, aby uratować kraj. Jadąc do Cu Chi, usłyszeliśmy o "długowłosej armii". W domu wdzięczności w gminie Nhuan Duc, dystrykcie Cu Chi, pani Le Thi Suong (Nam Suong) opowiedziała nam o dniach trzymania broni i walkach partyzanckiego oddziału Cu Chi. 10 listopada 1965 roku, gdy była członkinią partyzanckiego oddziału gminy Trung Lap Thuong, pani Suong została wpisana na listę żeńskiego oddziału partyzanckiego Cu Chi. W tym czasie żeński oddział partyzancki Cu Chi liczył tylko 3 członkinie, w tym dowódczynię oddziału Nguyen Thi Ne, komisarza politycznego Tran Thi Nho i panią Le Thi Suong.
Podpis pod zdjęciem
Pani Le Thi Suong (Nam Suong, druga od prawej), członkini kobiecej drużyny partyzanckiej Cu Chi, zawsze cieszy się zainteresowaniem koleżanek z lokalnego Stowarzyszenia Weteranów. Zdjęcie: Xuan Khu/VNA
Następnie kobiety zmobilizowały 25 kolejnych osób, aby dołączyły do ​​żeńskiego oddziału partyzanckiego i rozpoczęły szkolenia z zakresu posługiwania się bronią palną, strzelania snajperskiego, obrony przed ostrzałem, rajdów i ataków artyleryjskich... Misją żeńskiego oddziału partyzanckiego Cu Chi była zarówno bezpośrednia walka, jak i służba bojowa, taka jak kopanie tuneli, przenoszenie amunicji, transport żywności, prowadzenie rozpoznania, a także wykonywanie ważniejszych misji tyłowych, takich jak produkcja, zapobieganie poborowi do wojska i mobilizacja młodych ludzi do wstępowania do Armii Wyzwoleńczej. Wspominając pierwszą bitwę partyzantek z Cu Chi, pani Nam Suong powiedziała: „Otrzymując tajne informacje o marionetkowym nalocie USA w kierunku wioski Phu An, Phu Hoa Dong, pani Nguyen Thi Ne, pani Tran Thi Nho i ja połączyłyśmy się z oddziałami miejskimi, aby podzielić się na 3 grupy, aby ukryć i zablokować wroga w Cay Trac, wiosce Phu My. Początkowo przydzielono nam tylko rolę grupy drugorzędnej, dwie grupy dowodzone przez mężczyzn stanowiły główną grupę do konfrontacji z wrogiem. Jednak wróg nacierał prosto na obszar partyzantek. Nie panikując, 3 partyzantki z Cu Chi skoordynowały swoje działania, aby otworzyć ogień i zniszczyć wroga. W rezultacie partyzantki zabiły 3 wrogów, zdobyły 3 pistolety, 3 granaty, dużo amunicji, mundury wojskowe, sprzęt wojskowy…”. „Po pierwszej bitwie Dowództwo Okręgu postanowiło przyznać żeńskiej drużynie partyzanckiej Certyfikat Zasługi, a my uczciłyśmy to wielkim garnkiem słodkiej zupy” – wspominała pani Suong. Ulegając fali zwycięstwa, partyzantki nieustannie rywalizowały o sukcesy, a niektóre z nich wielokrotnie stawały się dzielnymi wojowniczkami, zabijając Amerykanów. Typowym przykładem jest pani Nguyen Thi Ne, która ośmiokrotnie otrzymała tytuł „dzielnych wojowniczek”, zabijając Amerykanów. Sama pani Nam Suong również wielokrotnie otrzymała ten tytuł. Reputacja „długowłosej armii” partyzantki Cu Chi rozprzestrzeniała się coraz szerzej i wiele kobiet później dołączyło do drużyny. W pewnym momencie liczebność drużyny osiągnęła prawie 60 osób. Podobnie jak w przypadku pani Nguyen Thi Nga z gminy Xuan Thoi Thuong, gdy usłyszała o plutonie partyzanckim, uciekła z domu, aby do niego dołączyć i od razu chwyciła za broń.
Podpis pod zdjęciem
Pani Le Thi Suong (Nam Suong), była komisarz polityczna kobiecej partyzantki Cu Chi, wspomina wojnę. Zdjęcie: Xuan Khu/VNA
Według pani Nam Suong, najtrudniejszy i najbardziej zacięty okres nastąpił po Mau Than w 1968 roku, kiedy wróg wdrożył strategię „spalić wszystko, zniszczyć wszystko, zabić wszystko”. Wszystkie siły rewolucyjne musiały wycofać się do tuneli, szukając schronienia. „Dni spędzone w tunelach były niezwykle trudne, nad nimi szalały i orały wrogie czołgi. Pluton partyzancki Cu Chi mieszkał w tunelach tuż obok amerykańskiej bazy w Dong Du. Nie śmiałyśmy mówić głośno. Jeśli chodzi o codzienne życie, mężczyźni mieli łatwiej, my, kobiety, cierpiałyśmy bardzo, mogłyśmy się kąpać tylko raz w tygodniu. Wróg nieustannie nawoływał przez megafony do kapitulacji, ale nikt z oddziału partyzanckiego Cu Chi nie dał się zniechęcić”. W tym czasie ona i jej towarzyszki przekazały sobie nieśmiertelny wiersz „Jeśli kraj wciąż istnieje, nas nie ma / Jeśli kraj zniknął, nas wciąż istnieje, to tak, jakby nas nie było”. Chwalebne czyny. Pani Vo Thi Mo (Bay Mo), dowódczyni plutonu w latach 1967-1968, powiedziała, że ​​w tamtym czasie kobiecy pluton partyzancki połączył się z 7. Batalionem, aby przeprowadzać operacje antysweepowe wszędzie, dlatego też nazwano go „Batalionem Ognia”, co oznaczało, że gdziekolwiek się udał, był ogień i kule. Chociaż pole bitwy było zacięte, z bombami spadającymi i kulami wybuchającymi, a żywności brakowało, a wody do picia nie było, kobiety z drużyny pozostały niezłomne i wytrwały.
Podpis pod zdjęciem
Pani Le Thi Suong (Nam Suong), była komisarz polityczna kobiecej partyzantki Cu Chi, otrzymała tytuł Bohaterki Ludowych Sił Zbrojnych. Zdjęcie: Xuan Khu/VNA
Pani Bay Mo najlepiej pamięta bitwę z Thai My, w której trzykrotnie zaatakowała fort i wzięła do niewoli wielu jeńców. Od tego zwycięstwa pluton kontynuował walkę w Phuoc Hung, Vuon Trau, a także w walkach przeciwprzechwytowych w Phuoc Thanh, Dong Lon i Rung Tre... W 1968 roku żeński pluton partyzancki i główne siły zaatakowały dystrykt Cu Chi, „zdobywając” wrogi fort. W ten sposób, dzięki błyskawicznym atakom, reputacja żeńskiego plutonu partyzanckiego Cu Chi wzrosła i stała się źródłem strachu dla marionetkowej armii USA.
Pani Vo Thi Trong, ostatnia dowódczyni plutonu w latach 1973-1975, nigdy nie zapomni swojej pierwszej bitwy, kiedy dołączyła do plutonu partyzanckiego Cu Chi. W tym czasie ona i jej towarzyszki z batalionu Quyet Thang dokonały wielkich czynów, zestrzeliwując 25 pojazdów i zabijając wielu amerykańskich i marionetkowych żołnierzy. Po Mau Than 1968, gdy prawie wszystkie nasze bazy zostały zdobyte przez wroga, organizacja przydzieliła żeńskiemu plutonowi partyzanckiemu Cu Chi pozostanie w strategicznej wiosce, aby budować bazy i organizować niszczenie zła. Partyzantki często przebierały się za rolniczki, handlarki i pracownice biurowe, aby wspólnie zabijać osławionych „złych” szefów stacji. Pani Le Thi Suong wspominała, jak 3 siostry z oddziału partyzanckiego przebrały się za rolniczki, ukryły broń w snopach słomy, włamały się do domu szefa stacji w Tan Phu Trung i zastrzeliły go jednym strzałem. Nie zapominając o pozostawieniu werdyktu na stole, partyzantki wycofały się bezpiecznie. W innej bitwie, partyzantki zastosowały „sztuczkę piękności”, aby zinfiltrować program muzyki rozrywkowej w klubie oficerskim wroga i podłożyć miny. Bitwa ta pochłonęła 127 ofiar. Zdarzały się jednak również sytuacje, gdy partyzantki z Cu Chi ponosiły porażki z powodu niewypałów, zacięć broni i nalotów wroga. Wiele z nich zostało poważnie rannych, a niektóre zginęły. Jak w przypadku dowódczyni Nguyen Thi Ne, która poległa w wieku zaledwie 22 lat. 24 partyzantki poświęciły swoją młodość ojczyźnie. „Poświęcenie sióstr nie zniechęciło nas, lecz wręcz podsyciło ogień nienawiści, przysięgając walkę do ostatniego tchnienia” – ze smutkiem wyznała pani Nam Suong.
Podpis pod zdjęciem
Pani Le Thi Suong (Nam Suong), była komisarz polityczna kobiecej partyzantki Cu Chi, prezentuje pamiątkowe zdjęcia z czasów wojny i wojny. Zdjęcie: Xuan Khu/VNA
Po 1975 roku Pluton Partyzancki Kobiet Cu Chi zakończył swoją misję i powrócił do normalnego życia. Powstały w latach 1965–1975, które były jednocześnie najcięższymi i najbardziej zaciętymi latami wojny z amerykańskim imperializmem, kobiece partyzantki wykazały się „niezłomnym heroizmem” wietnamskich kobiet w czasie wojny. W 2018 roku Prezydent postanowił nadać Plutonowi Partyzanckiemu Kobiet Cu Chi tytuł Bohatera Ludowych Sił Zbrojnych za wybitne osiągnięcia w walce z amerykańskim imperializmem w obronie ojczyzny. Zgodnie z obietnicą złożoną za życia i śmierci, że „żyjący muszą troszczyć się o zmarłych”, co roku, 10 listopada, pani Nam Suong i jej koleżanki z drużyny organizują nabożeństwo żałobne dla zmarłych. Jest to również okazja dla Komitetu Łącznikowego Plutonu Partyzantów Kobiet Cu Chi do spotkania i przypomnienia pięknych wspomnień z czasów wojny. Za każdym razem, gdy się spotykały, kobiety śpiewały razem: „My, siostry, jesteśmy zdecydowane stać się dzielnymi wojowniczkami/Aby zniszczyć amerykańskich najeźdźców, zniszczyć tych okrutnych…” (Pieśń partyzantek z Cu Chi). Źródło: https://baotintuc.vn/thoi-su/80-nam-thanh-lap-quan-doi-nhan-dan-viet-nam-huyen-thoai-nu-du-kich-cu-chi-20241222080810054.htm

Komentarz (0)

No data
No data

W tym samym temacie

W tej samej kategorii

Łagodna jesień Hanoi widoczna na każdej małej uliczce
Zimny ​​wiatr „dotyka ulic”, mieszkańcy Hanoi zapraszają się nawzajem do meldunku na początku sezonu
Purpura Tam Coc – magiczny obraz w sercu Ninh Binh
Oszałamiająco piękne tarasowe pola w dolinie Luc Hon

Od tego samego autora

Dziedzictwo

Postać

Biznes

WSPOMNIENIA NA PODRÓŻ POŁĄCZEŃ KULTUROWYCH – ŚWIATOWY FESTIWAL KULTURY W HANOI 2025

Aktualne wydarzenia

System polityczny

Lokalny

Produkt