Od niedzieli na granicy izraelsko-libańskiej nasila się przemoc. Hezbollah wystrzelił w stronę Izraela serię dronów i rakiet uzbrojonych w materiały wybuchowe, a także przeprowadził izraelskie naloty na szereg miast i wsi w południowym Libanie.
Zdjęcie: REUTERS/Cynthia Karam.
Izrael i wspierany przez Iran Hezbollah toczą dwumiesięczną wojnę w Strefie Gazy, najgorszą od 2006 roku, twierdzą eksperci. Przemoc ogranicza się głównie do granicy.
Ali Hijazi, lokalny urzędnik z miasta Aitaroun, powiedział, że izraelski nalot na miasto zniszczył pięć domów i uszkodził wiele innych. „Ręka Boga uchroniła ludzi przed męczeństwem. Trzy kobiety i dwóch mężczyzn zostało rannych” – powiedział agencji Reuters.
Wojsko izraelskie nie odpowiedziało na prośbę o komentarz.
Wysoko postawiony działacz Hezbollahu Hassan Fadlallah powiedział w oświadczeniu dla agencji Reuters, że izraelskie ataki powietrzne stanowią „nową eskalację”, na którą grupa odpowiedziała nowymi środkami ofensywnymi, „zarówno pod względem użytej broni, jak i atakowanych celów”.
Izraelskie wojsko poinformowało wcześniej, że „kilka podejrzanych celów powietrznych” przekroczyło granicę z Libanem, a dwa z nich zostały przechwycone. Dwóch izraelskich żołnierzy zostało rannych w stopniu umiarkowanym, a kilku innych doznało lekkich obrażeń w wyniku odłamków i wdychania dymu.
Izraelskie samoloty bojowe przeprowadziły „serię zakrojonych na szeroką skalę ataków powietrznych na cele terrorystyczne Hezbollahu na terytorium Libanu”. W kilku miejscach na granicy z Izraelem zawyły syreny alarmowe.
W Bejrucie mieszkańcy zauważyli dwa myśliwce przelatujące nad ich głowami, zostawiające za sobą białe smugi. Hezbollah wydał oświadczenie, w którym stwierdził, że ataki przeprowadzono w celu wsparcia Palestyńczyków w Strefie Gazy.
Premier Izraela Benjamin Netanjahu ostrzegł, że Bejrut „stanie się Gazą”, jeśli Hezbollah rozpęta totalną wojnę.
UNIFIL, siły pokojowe ONZ w Libanie, w oświadczeniu stwierdziły, że „wzrasta ryzyko, że błędna ocena sytuacji może doprowadzić do wybuchu szerszego konfliktu”.
Wśród serii ataków, do których przyznał się Hezbollah w niedzielę, grupa poinformowała o wystrzeleniu kilku dronów z ładunkami wybuchowymi na izraelski posterunek dowodzenia w pobliżu Jaary. W innym ataku Hezbollah poinformował o wystrzeleniu pocisków Burkan niosących setki kilogramów materiałów wybuchowych.
Odnotowano również liczne izraelskie naloty w okolicach libańskiej wioski Yaroun, niedaleko izraelskich pozycji, które Hezbollah rzekomo zaatakował w niedzielę.
Toni Elias, pastor z pobliskiej wioski Rmeich, powiedział, że naloty uszkodziły wiele domów, sklepów i szkół w wiosce.
Wieża obserwacyjna ONZ została uszkodzona.
W wyniku przemocy na granicy obu stron w Libanie zginęło ponad 120 osób, w tym 85 żołnierzy Hezbollahu i 16 cywilów.
W wyniku starć w Izraelu zginęło siedmiu żołnierzy i czterech cywilów.
UNIFIL poinformował, że w sobotnie popołudnie w wyniku ostrzału uszkodzona została wieża strażnicza na jednej z ich pozycji. Nie zgłoszono żadnych ofiar, a źródło ostrzału jest nadal badane.
Izraelskie wojsko poinformowało, że Hezbollah wystrzelił w sobotę serię rakiet w stronę Izraela, z których jedna została „wystrzelona z miejsca oddalonego o 20 metrów od siedziby ONZ w południowym Libanie”.
Izraelskie wojsko stwierdziło, że atakując Izrael z terenów „zaledwie kilka metrów od baz ONZ”, Hezbollah „naraził życie żołnierzy UNIFIL na niebezpieczeństwo”.
Hezbollah nie odpowiedział jeszcze na oświadczenia Izraela.
UNIFIL twierdzi, że atakowanie jej pozycji i wykorzystywanie sąsiedztwa którejkolwiek z jej pozycji do przeprowadzania ataków jest niedopuszczalne.
Nguyen Quang Minh (według Reutersa)
Źródło






Komentarz (0)