Pacjenci w Korei Południowej wyrazili frustrację i złość z powodu trudności w dostępie do leczenia, gdy prawie 9000 lekarzy rezydentów zrezygnowało z pracy na dwa dni.
8816 lekarzy rezydentów, co stanowi ponad 70% młodych lekarzy w Korei Południowej, złożyło w ciągu ostatnich dwóch dni zbiorową rezygnację w proteście przeciwko rządowemu programowi reformy kształcenia medycznego. Wezwali do zwiększenia limitu zapisów na studia medyczne o 2000 osób od 2025 r.
Ponad 7800 lekarzy rezydentów nie stawiło się 21 lutego w szpitalach, pomimo apelu rządu o powrót do pracy. Zdecydowali się oni na masowe odejście z pracy z obawy, że plany zwiększenia liczby studentów medycyny wpłyną na jakość usług medycznych , a także na ich dochody i status społeczny.
Masowe rezygnacje lekarzy rezydentów budzą obawy o „lukę w usługach medycznych”, ponieważ sale operacyjne w pięciu największych szpitalach ogólnych w Seulu zostały zredukowane do 50% swojej pojemności – podały źródła medyczne.
Liczba operacji w szpitalu Severance w centrum Seulu spadła o połowę. Szpital St. Mary's i Centrum Medyczne Asan w południowym i wschodnim Seulu zredukowały liczbę operacji o 30%.
Pacjent Kim, 38 lat, cierpiący na raka dróg żółciowych, opuścił 21 lutego Narodowy Szpital Uniwersytecki w Seulu (SNUH), aby zgodnie z zaleceniem lekarza zostać przyjętym do innego szpitala.
„Mój stan wymagał intensywnej opieki medycznej, ponieważ miałem wysoką gorączkę, ale wczoraj zalecono mi przeniesienie do innego szpitala” – powiedział Kim, który przeszedł operację onkologiczną w SNUH. „Wielu pacjentów twierdziło, że ich operacje zostały odwołane. Gdybym był na ich miejscu, byłbym zdruzgotany, ponieważ nawet niewielkie opóźnienie w leczeniu może znacząco wpłynąć na postęp choroby nowotworowej”.
Pacjenci i personel medyczny w szpitalu ogólnym w Seulu w Korei Południowej, 20 lutego. Zdjęcie: Yonhap
Pielęgniarka ze szpitala dziecięcego SNUH poinformowała pacjentów i rodziców, że obecnie bez lekarzy nie można korzystać ze wszystkich usług, a operacje i inne zabiegi zostaną przeprowadzone najpóźniej w sierpniu, jeśli utrzyma się obecna fala rezygnacji lekarzy rezydentów.
W szpitalu Severance polska matka Kasia i jej 11-letnia córka Aniela musiały czekać prawie godzinę na wizytę kontrolną w sprawie złamanej ręki z powodu opóźnień w usługach szpitalnych.
„Moje dziecko złamało rękę trzy tygodnie temu i dziś przyszliśmy na kontrolę. Czytałam w wiadomościach o strajku lekarzy, ale nie sądziłam, że będzie to miało aż tak poważne konsekwencje” – powiedziała matka.
Kobieta w wieku 20 lat wyraziła oburzenie z powodu poważnych opóźnień w udzielaniu pomocy medycznej, czekając w kolejce na oddziale ratunkowym szpitala Severance po tym, jak otworzyła się rana pooperacyjna jej siostry.
Gabinet lekarski w Szpitalu Uniwersyteckim Pusan w mieście portowym Busan w Korei Południowej jest pusty, 20 lutego. Zdjęcie: Yonhap
Lee Jong-soo, 56-letni pacjent z chorobą wątroby, skrytykował działania rezydentów. „Postępują źle. Nie mogą wykorzystywać tego do utrzymania swoich przywilejów w czasie, gdy limity przyjęć na studia medyczne nie zmieniają się od dawna. Ich działania bezpośrednio wpływają na pacjentów i społeczność” – powiedział.
Uhm Hye-seop, 62 lata, która towarzyszyła swojemu teściowi w leczeniu raka w Narodowym Szpitalu Uniwersyteckim w Seulu, czekała niecierpliwie, wpatrując się w tablicę wyświetlającą kolejność pacjentów wchodzących na badanie.
„Musimy przyzwyczaić się do czekania na leczenie” – powiedziała Uhm, stale sprawdzając, czy nazwisko jej teścia pojawiło się na liście. „Jestem pewna, że wszyscy pacjenci czują to samo. Uważamy, że potrzeba więcej lekarzy”.
Huyen Le (według Yonhapa )
Link źródłowy






Komentarz (0)