Australia Wibracje i hałas emitowane przez śmigłowce przelatujące nad farmami krokodyli można pomylić z sygnałami rozrodczymi.
Krokodyl różańcowy ( Crocodylus porosus ). Zdjęcie: Slowmotiongli/Shutterstock
Właśnie doszło do masowego kopulacji krokodyli słonowodnych na dużą skalę z powodu nieoczekiwanego „podejrzanego” – helikoptera Chinook. Według hodowców z farmy krokodyli Koorana w Queensland w Australii, gdzie żyje ponad 3000 krokodyli, zwierzęta były podekscytowane, gdy helikopter nadleciał, i kopulowały „szalenie”, donosi Live Science 10 października.
Według właściciela farmy Johna Levera, piloci wykorzystują farmę Koorana jako punkt orientacyjny do zmiany kursu w trakcie lotu. Jeden z pilotów leciał ostatnio bardzo nisko, aby osoby na pokładzie mogły zrobić kilka zdjęć krokodyli.
„Wszystkie duże samce stają dęba, ryczą i wskazują na niebo, żeby ryknęły. A kiedy helikopter odleci, kopulują jak szalone. Jest coś w tych falach dźwiękowych, co je naprawdę ekscytuje” – powiedział Lever.
Jak twierdzi herpetolog Mark O'Shea z University of Wolverhampton (Wielka Brytania), istnieje na to wiele powodów, a jednym z nich może być fakt, że helikoptery naśladują wiele sygnałów ostrzegawczych zbliżającej się burzy.
Ulewne deszcze działają jako stymulator seksualny dla wielu gatunków krokodyli. Tymczasem krokodyle słonowodne ( Crocodylus porosus ) zdają się planować gody tak, aby ich młode nie utonęły w wodach powodziowych po ulewnych deszczach. Łączą się w pary podczas burz, aby ich młode miały większe szanse na wyklucie się w łagodniejszych warunkach.
„Zazwyczaj gody są czynnością sezonową, ponieważ krokodyle chcą znaleźć najlepszy czas na złożenie jaj w norze lub gnieździe” – mówi O’Shea. Ciepła, wilgotna pogoda często wyzwala zachowania godowe. Październik to dobry czas na łączenie się krokodyli w pary w północnej Australii, gdzie znajduje się Farma Krokodyli Koorana. Jednak nisko latające helikoptery mogą generować podobne sygnały, gdy zbliża się burza.
Krokodyle posiadają wieloczuciowe narządy zwane narządami zmysłów powłokowych (ISO), które wykrywają zmiany takie jak ruch wody, ciśnienie atmosferyczne i dźwięki o skrajnie niskiej częstotliwości. „Wyobrażam sobie, że prąd zstępujący dużego, ciężkiego helikoptera powodowałby zmianę ciśnienia, którą wykrywałyby narządy ISO na skórze krokodyla. Spadek ciśnienia atmosferycznego spowodowany prądem zstępującym byłby podobny do zmiany ciśnienia wywołanej przez huragan” – powiedział O’Shea.
Śmigłowiec Chinook wytwarza strumień powietrza skierowany w dół. Zdjęcie: Joris van Boven/Shutterstock
Innym wyjaśnieniem jest to, że śmigłowce Chinook mogą generować infradźwięki – dźwięki o tak niskiej częstotliwości, że są niewidoczne dla ludzkiego ucha. ISO potrafi wychwytywać takie drgania. „Śmigłowce Chinook potrafią odtworzyć dźwięk nadchodzącej burzy” – wyjaśnia O’Shea.
Takie wibracje odgrywają istotną rolę w komunikacji krokodyli, powiedział O'Shea. Dźwięk potężnych łopat wirnika helikoptera może naśladować dźwięki wydawane przez rywalizujące samce krokodyli, takie jak niskie warczenie, gdy szukają partnerki, czy uderzanie szczękami o wodę – zachowanie zalotne i terytorialne.
O'Shea nie jest jednak pewien, czy śmigłowiec Chinook jest jedynym czynnikiem, który powoduje masowe łączenie się aligatorów w pary. Aligatory mogą już wyczuwać subtelne sygnały wskazujące na początek sezonu godowego (takie jak zmiany temperatury) i są pod wpływem dużych samolotów.
Thu Thao (według Live Science )
Link źródłowy






Komentarz (0)