Mój mąż pracuje daleko, więc po porodzie wróciłam do rodzinnego miasta męża, żeby dojść do siebie, planując zostać tam tylko miesiąc, a potem wrócić do domu rodziców. Jednak po zaledwie dwóch tygodniach ktoś, kto odwiedził moją teściową, opowiedział mi, jak ciężko pracowała, żeby zarobić na „utrzymanie synowej”, która właśnie urodziła dziecko. Po usłyszeniu tego chciałam po prostu zabrać dziecko i od razu wrócić do rodziców.
Mój mąż jest żołnierzem i pracuje daleko od domu. Kiedy urodziłam, udało mu się wygospodarować tylko kilka dni wolnego przed powrotem do służby.
Mój mąż i ja nadal wynajmowaliśmy mieszkanie w mieście, więc postanowiliśmy wrócić do rodzinnego miasta na okres poporodowy. Jak wiele innych kobiet, naturalnie chciałam zostać w domu rodziców.
Moi rodzice mieszkają sami na wsi. Są na emeryturze, więc mają mnóstwo wolnego czasu, żeby opiekować się moją matką i mną.
Rodzina mojego męża jest jednak dość surowa i wymaga, aby ich synowa mieszkała u rodziny męża przez kilka miesięcy, zanim zostanie jej zezwolone na odwiedzenie domu rodziców.
Jestem wyczerpana pobytem z teściową w okresie poporodowym (Zdjęcie ilustracyjne, źródło: KT)
Rozmawiałam z mężem, że pojedziemy na około miesiąc do jego rodziców, żeby świętować pierwsze urodziny naszego dziecka, a potem pojedziemy do moich rodziców, gdzie spędzimy resztę mojego urlopu macierzyńskiego, aż do powrotu do pracy.
Ale po zaledwie dwóch tygodniach pobytu tutaj, już słyszę, jak moja teściowa narzeka na wszystko. W dzień czy w nocy, to ja głównie zajmuję się opieką nad dziećmi; ona dba tylko o trzy posiłki dziennie.
Ponieważ do ślubu został już tylko miesiąc, dałem teściowej 5 milionów VND na pokrycie wydatków na artykuły spożywcze, ale ona odmówiła ich przyjęcia.
Moja teściowa prowadzi mały sklep spożywczy. Za każdym razem, gdy ktoś przychodzi coś kupić, mówi: „Musisz ciężko pracować, żeby utrzymać synową w okresie poporodowym”. Często narzeka też na wydatki, ale odmawia przyjęcia pieniędzy, które jej oferuję.
Uważam to za niezwykle irytujące. Jestem tu dopiero od kilku dni, a moja teściowa już jest nieuprzejma, narzeka na wydane pieniądze i chwali się, że musi „utrzymywać synową”.
Ponieważ moja teściowa nie zajmuje się pieniędzmi, sama codziennie zamawiam mięso, ryby i jedzenie z dostawą. Kupuję też wszystkie pieluchy i mleko modyfikowane dla mojego dziecka, więc nie rozumiem, jak ona może wszędzie mówić, że musi „wspierać synową”. Mam tylko nadzieję, że ten miesiąc szybko się skończy i będę mogła wrócić do rodziców.
Source: https://giadinh.suckhoedoisong.vn/con-dau-ve-que-o-cu-me-chong-ke-cong-khap-ho-phai-nuoi-con-dau-chau-noi-172241217165413944.htm






Komentarz (0)