Vietnam.vn - Nền tảng quảng bá Việt Nam

Życie jest pełne przeciwności i chorób, uczeń boi się, że nie będzie mógł już chodzić do szkoły.

Mimo że rodzice porzucili go w dzieciństwie, brakowało mu miłości ze strony rodziny i zmagał się z chorobą, 19-letni Nguyen Thanh Nghia z Ca Mau wciąż stara się rozwijać, pracując, aby zarobić na życie i ciężko się ucząc, i jest zdecydowany nie rezygnować ze swoich marzeń.

Báo Thanh niênBáo Thanh niên06/04/2025



W wieku 19 lat, gdy wielu jego rówieśników ukończyło już klasę 12, Nguyen Thanh Nghia był dopiero w dziewiątej klasie liceum Ly Van Lam w mieście Ca Mau (Ca Mau). Droga Nghii do klasy to historia o pokonywaniu przeciwności losu, pełna determinacji, stająca się źródłem inspiracji dla nauczycieli i przyjaciół.

19-letni student Ca Mau pokonuje przeciwności losu i realizuje swoje marzenie o studiowaniu - Zdjęcie 1.

19-letni uczeń Nguyen Thanh Nghia, klasa 9, pokonuje przeciwności losu

ZDJĘCIE: GB

Niepełne dzieciństwo

Nghia urodził się w biednej rodzinie. Gdy miał zaledwie kilka miesięcy, jego matka odeszła. Ojciec wkrótce zaczął żyć własnym życiem, a Nghię wysłano do dziadków, aby go wychowali. W siódmej klasie babcia Nghii zachorowała i nie mogła chodzić, więc odesłała go z powrotem do ojca. Jednak ponieważ ojciec Nghii miał już własną rodzinę, nie otrzymywał zbyt wiele uwagi i był nawet zmuszony przerwać naukę.


19-letni student Ca Mau pokonuje przeciwności losu i realizuje swoje marzenie o studiowaniu - Zdjęcie 2.

Uczeń Nguyen Thanh Nghia zawsze bardzo się stara i nie ma kompleksów niższości, mimo że jest starszy od swoich kolegów z klasy.

ZDJĘCIE: GB

W wieku 14 lat, nie godząc się ze swoim losem, zdeterminowany, by zarabiać pieniądze na własne utrzymanie i spełnić marzenie o pójściu do szkoły, Nghia opuścił rodzinne miasto i wyjechał do Ho Chi Minh City, gdzie podejmował się różnych zajęć, takich jak praca budowlana, praca kelnera...

W tętniącym życiem centrum miasta, podejmując się wielu różnych prac, by mieć co jeść, ciężko pracując, Nghia zawsze chciał wrócić do szkoły, by kontynuować naukę, tak jak jego rówieśnicy. Po dwóch latach w Ho Chi Minh City, Nghia zaoszczędził trochę pieniędzy, ale jego zdrowie się pogorszyło, więc postanowił wrócić do rodzinnego miasta, aby kontynuować naukę, mimo że nikt z rodziny go nie wspierał.

„Zrozumiałam, że jeśli będę dalej pracować jako robotnik, moja przyszłość będzie ponura. Tylko studia mogły mi pomóc zmienić moje życie” – zwierzyła się Nghia.

Zmagam się ze znalezieniem słów i staję w obliczu wielkiego szoku

W wieku 16 lat Nghia wrócił do Ca Mau i pukał do drzwi wielu szkół, ale został odrzucony z powodu długiej nieobecności w szkole i nieodpowiedniego wieku. Na szczęście szkoła średnia Ly Van Lam Secondary and High School przyjęła go z otwartymi ramionami, gdy dowiedziała się o jego sytuacji.

Mając 19 lat, Nghia jest najstarszym uczniem w dziewiątej klasie. Wynajmuje pokój w pobliżu szkoły, żyje skromnie, pracując jako kelner na przyjęciach i w szkolnej stołówce za 15 000 VND za godzinę, a do tego ma zapewniony lunch.

19-letni student Ca Mau pokonuje przeciwności losu i realizuje swoje marzenie o studiowaniu - zdjęcie 3.

Aby zarobić pieniądze na naukę, Nghia pracuje w szkolnej stołówce.

ZDJĘCIE: GB

„Chociaż to trudne, czuję ciepło, bo wszyscy się o mnie troszczą i dzielą ze mną swoimi sprawami. W szkole czuję poczucie koleżeństwa, jakiego nigdy wcześniej nie czułam” – powiedziała Nghia ze wzruszeniem.

Kiedy życie stopniowo się ustabilizowało i wydawało się, że przyszłość ma jakąś nadzieję, Nghia przeżyła ogromny szok. Ciągłe gorączki o nieznanej przyczynie doprowadziły do ​​podejrzenia choroby krwi. Słysząc komunikat lekarza, Nghia oniemiała i szybko wsiadła do autobusu do Ho Chi Minh City na badanie lekarskie.

Nie boję się poważnej choroby, boję się tylko tego, że nie będę mógł już chodzić do szkoły.

Nguyen Thanh Nghia

W Ho Chi Minh City u Nghii lekarze zdiagnozowali również problem z krwią, co wymagało specjalistycznych badań w celu określenia konkretnej choroby. Obecnie wciąż czeka na wyniki ze szpitala. Po wielu badaniach krwi, pieniądze zaoszczędzone podczas studiów i pracy, a także wsparcie od niektórych dobroczyńców, stopniowo się wyczerpały.

Nghia wyznała, że ​​wcześniej, kiedy jechałam autobusem z Ca Mau do Ho Chi Minh City, mogłam tylko płakać. Kiedy dotarłam do kliniki, miałam opuchnięte oczy. Kiedyś myślałam, że jeśli zdiagnozowano by u mnie raka, popełniłabym samobójstwo, bo nie miałabym pieniędzy na leczenie i rodziny, która mogłaby się mną zaopiekować. Ale teraz myślę o tym bardziej ostrożnie i jestem optymistycznie nastawiona. „Nie boję się poważnej choroby, boję się tylko, że nie będę mogła już chodzić do szkoły. Bo wtedy moje marzenie o pracy w agencji rządowej pryśnie” – powiedziałam ze łzami w oczach.

Potrzebuję cudu

W czasie jego pobytu w szpitalu nie miał krewnych, którzy mogliby się nim zaopiekować. Przyjaciele i nauczyciele na zmianę odwiedzali Nghię i wspierali go. Pani Nguyen Thi Xieu, nauczycielka literatury, która zawsze towarzyszyła Nghii od czasu jego pójścia do szkoły, powiedziała: „Nghia przez wiele dni przebywał w szpitalu prowincjonalnym na leczeniu, ale nie miał przy sobie krewnych. Widząc to, nauczyciele i koledzy z klasy również wyznaczyli osoby, które miały go wspierać. Kiedy jechał do Ho Chi Minh City na badania i testy, robił to sam, bez osoby towarzyszącej”. Pani Xieu dodała: „Mam nadzieję, że Nghia stanie się cud. Zasługuje na to, by żyć i realizować swoje marzenia”.

Pani Nguyen Ngoc Yen, właścicielka stołówki, w której pracuje Nghia, powiedziała, że ​​pomimo złego stanu zdrowia, Nghia nadal regularnie chodzi do pracy i jest bardzo pracowity. „Widząc, że często choruje, nie pozwalam mu wykonywać ciężkiej pracy. Jeśli my i nasze panie gotujemy pyszne jedzenie, zawsze zapraszamy Nghię do wspólnego posiłku. Tutaj wszyscy kochają i szanują Nghię jak członka rodziny” – powiedziała pani Yen.

Życzę Nghii cudu. Zasługuje na to, żeby żyć i spełniać swoje marzenia.

Pani Nguyen Thi Xieu

Pan Phan Thanh Van, wicedyrektor szkoły średniej Ly Van Lam, powiedział, że Nghia jest dobrym uczniem, pilnym, zwolnionym z czesnego i zawsze na liście priorytetów w ubieganiu się o stypendia. Przez dwa lata z rzędu zdobywał nagrody w miejskim konkursie dla najlepszych uczniów. Nghia jest nie tylko słabym uczniem, który pokonuje trudności, ale także przykładem wytrwałości i silnej woli rozwoju. Jednak, aby pokonywać trudności i choroby, aby kontynuować drogę naprzód, Nghia bardziej niż kiedykolwiek potrzebuje miłości, dzielenia się i pomocnych dłoni od otaczających go ludzi.


Source: https://thanhnien.vn/cuoc-doi-day-ngich-canh-benh-tat-nam-sinh-chi-so-khong-con-duoc-di-hoc-185250405110901173.htm


Komentarz (0)

No data
No data

W tej samej kategorii

Zalane obszary w Lang Son widziane z helikoptera
Zdjęcie ciemnych chmur „wkrótce zapadną się” w Hanoi
Padał ulewny deszcz, ulice zamieniły się w rzeki, mieszkańcy Hanoi wyprowadzili łodzie na ulice
Inscenizacja Święta Środka Jesieni z czasów dynastii Ly w Cesarskiej Cytadeli Thang Long

Od tego samego autora

Dziedzictwo

Postać

Biznes

No videos available

Aktualne wydarzenia

System polityczny

Lokalny

Produkt