Zagraniczni gracze pomagają klubowi Nam Dinh zdominować pole
Mając na uwadze chęć powtórzenia sukcesu, jakim było przejście fazy grupowej Ligi Mistrzów AFC 2, zrozumiałe jest, że klub Nam Dinh wystawił 10 zagranicznych piłkarzy do głównego składu na powitanie Ratchaburi na stadionie Thien Truong.
Pan Vu Hong Viet postawił na najlepszy skład: Caique, Mitchell Dijks, Walber Motta, Lucas Alves, Kevin Pham Ba, Percy Tau, Caio Cesar, Mahmoud Eid, Marlos Brenner i Romulo da Silva. Spośród silnej kadry „Zachodu” tylko jeden Wietnamczyk został powołany do pierwszego składu – środkowy pomocnik Ly Cong Hoang Anh.

Przytłaczająca siła zagranicznych graczy pomogła klubowi Nam Dinh (białe koszulki) kontrolować grę.
ZDJĘCIE: MINH TU
Z przewagą obcych sił nad Ratchaburi (10 na 6), klub Nam Dinh szybko przejął kontrolę nad grą, atakując bramkę przeciwnika. W ciągu zaledwie 15 minut (od 16 do 31 minuty) ofensywny pomocnik Percy Tau oddał tylko 3 strzały. Zawodnik Nam Dinh otrzymał piłkę na prawym skrzydle, a Percy Tau, dzięki sprawnej grze lewą nogą, co chwila skręcał w stronę środka boiska, by oddać strzał, ale nie zdołał strzelić gola.
Obraz Percy'ego Tau „walczącego na lewo i prawo” pokazuje również twarze zagranicznych zawodników Nam Dinh. Chociaż nie są zsynchronizowani, ponieważ jest to pierwszy oficjalny mecz, w którym gra razem 10 zagranicznych zawodników, to jednak dzięki lepszej budowie ciała, sile i technice, międzynarodowa krew wciąż pomaga klubowi Nam Dinh wywierać presję na Ratchaburi. Problem w tym, że koordynacja między zagranicznymi zawodnikami jest prosta, chwiejna, z wieloma niepotrzebnymi ruchami, stwarzającymi przeciwnikom okazje do wybicia piłki i uniknięcia zagrożenia.
Dopiero w 35. minucie nastąpiła zmiana. Trzymając piłkę w środku pola, Hoang Anh podał ją do Mahmouda Eida, który pobiegł prawą krawędzią pola karnego, po czym nowy zawodnik dośrodkował piłkę, jakby chciał ją podać do Caio Cesara, który wyskoczył i pięknie wykończył akcję, otwierając wynik meczu.

Caio Cesar strzelił pierwszego gola dla klubu Nam Dinh w drugiej edycji Ligi Mistrzów AFC
ZDJĘCIE: MINH TU
Po objęciu prowadzenia, Nam Dinh FC kontynuowało ofensywę, aby wykorzystać przewagę psychologiczną i naciskać na wynik. Jednak podopieczni Vu Hong Viet nadal słabo finiszowali. Luka w obronie ujawniła się również pod koniec pierwszej połowy, kiedy Nam Dinh FC pozwolił Neguebie na swobodny strzał. Bramkarz Caique jednak odbił piłkę, broniąc gola.
Jedź na zwycięstwie
W drugiej połowie Nam Dinh FC kontynuowało atak. W 52. minucie Percy Tau uciekł na prawą krawędź pola karnego, ale zamiast się odwrócić, delikatnie podbił piłkę do Marlosa Brennera, który wpadł do siatki i strzelił potężnym strzałem do siatki Ratchaburi, podwyższając wynik na 2:0.
Feeria bramek na stadionie Thien Truong trwała w 57. minucie, kiedy Brenner ponownie zabłysnął. Po dośrodkowaniu z lewego skrzydła od Mitchella Dijksa, Brenner odważnie skierował piłkę głową do siatki, zdobywając dublet w zaledwie 5 minut i dając Nam Dinh prowadzenie 3:0.
Nadzieja rozgorzała w Ratchaburi, gdy w 60. minucie Nam Dinh FC popełnił błąd. Denilson Junior (były napastnik Hanoi ) otrzymał piłkę w polu karnym. Został sfaulowany przez Lucasa Alvesa, ale piłka potoczyła się pod nogi Tany. Napastnik Ratchaburi natychmiast oddał potężny strzał w dalszy róg bramki, zmuszając bramkarza Caique do zgubienia piłki i wpakowania jej do siatki.
Jednak z dwubramkową przewagą, Nam Dinh FC nadal kontrolowało sytuację. W drugiej połowie trener Vu Hong Viet wysłał na boisko Kyle'a Hudlina, aby wywrzeć presję. Gospodarze na stadionie Thien Truong chcieli wykorzystać atak jako obronę, nie dając Ratchaburi szansy na kontratak.
Dzięki dwukrotnemu zwycięstwu 3:1 nad Ratchaburi, Nam Dinh FC dzieli pierwsze miejsce w grupie F Ligi Mistrzów AFC 2 z Gamba Osaka, która w meczu otwarcia również pokonała Eastern 3:1.
W drugim meczu, który odbędzie się 2 października, Nam Dinh Club będzie gościem na boisku Eastern.
Source: https://thanhnien.vn/dan-tay-toa-sang-clb-nam-dinh-de-bep-doi-thai-lan-o-cup-c2-chau-a-185250917201442289.htm






Komentarz (0)