Jestem fanką czterech dziewczyn z Blackpink od ponad 5 lat i wciąż marzę o spotkaniu ich w prawdziwym życiu. Nie mogłam zignorować tego wezwania, więc wybrałam się na koncert jednego z najsłynniejszych girlsbandów naszych czasów.
Emocjonalne lata dwudzieste
Będąc studentką i nie mając doświadczenia życiowego, początkowo nie miałam odwagi, żeby pojechać. Jednak poszukiwania w mediach społecznościowych doprowadziły mnie do interesujących możliwości. Byłam aktywna w grupach na Facebooku związanych z zespołem. Rady i wskazówki od BLINK (nazwa fandomu Blackpink) poruszyły mnie. Wiele osób poświęciło czas na rozmowy, zwierzenia... podczas przygotowań do wyjazdu. Skrupulatnie przypominano mi o tym, abym – od dokumentów wjazdowych po dbanie o zdrowie – w pełni cieszyła się tym wydarzeniem. W końcu byłam obecna na tym słynnym festiwalu muzycznym... Pozycja, w której trzymałam ogrodzenie w strefie VIP, dała mi wiele chwil emocjonalnego uniesienia.
Wielonarodowe, wielokulturowe i wielorasowe BLINK-i miały na sobie lśniące różowe barwy, emanując energią. Cały stadion skąpany był w różowym świetle pośród magicznej, ciemnej nocy. Czułam, jakby moja dusza się rozświetliła. Ruszyliśmy w stronę głównej sceny, radośnie rozkoszując się kwintesencją koreańskiej popkultury. Obok mnie Nguyen Anh Thoa (18 lat) z entuzjazmem powiedziała: „Posiadanie biletu do strefy VIP jest niezwykle cenne, mogłam wyraźnie zobaczyć moją idolkę. Chociaż byłam trochę zmęczona długim staniem, Blackpink i tak mnie ekscytowało”. Wszyscy zanurzyli się w każdej melodii, tekście i ruchu tanecznym Blackpink. Wielu fanów było wzruszonych, gdy Blackpink wyraziło swoją wdzięczność swoim fanom. W skrytości ducha pragnęłam, aby ten dzień nigdy się nie skończył. To było dziwne i niezapomniane uczucie, które nie zawsze możemy łatwo wyrazić poprzednim pokoleniom.
Autorka – przedstawicielka generacji Z o różowych włosach – „prawdziwa” fanka Blackpink na słynnym festiwalu muzycznym
Serca biją jak jedno
Soundcheck – praktyka polegająca na testowaniu dźwięku przez artystów przed koncertem – to przywilej dla fanów kupujących bilety VIP. To również sposób na bliską interakcję z artystami, więc nie żałuję wydania pieniędzy na bilety VIP. Nguyen Thi Thu Ha (26 lat), wieloletnia fanka, nie kryła ekscytacji, gdy zobaczyła swoją idolkę z bliska, zwłaszcza gdy artystki z entuzjazmem wchodziły w interakcje i „podawały serduszka” fanom. Blackpink ceni każdą chwilę występu dla BLINK.
Bilety VIP oferują widzom możliwość przeżycia wielu wyjątkowych przeżyć.
Zapomniałem przynieść wodę na tę imprezę muzyczną . A co najfajniejsze, kiedy poprosiłem singapurskiego BLINK-a o butelkę wody, dał mi ją. Filipińska przyjaciółka dała mi swój tort. Wygląda na to, że istnieje niewidzialna nić łącząca młodych ludzi o tej samej pasji i łatwo nawiązaliśmy serdeczną więź.
W programie, w radosnej atmosferze, wzięła udział młodzież z wielu krajów.
Najważniejszą rzeczą, której nauczyłam się po tej kosztownej, ale wartościowej wyprawie „pogoni za idolkami”, jest poważny duch Blackpink w sztuce. To, co osiągnęły, nie opiera się wyłącznie na szczęściu, ale także na strategii i wytrwałej pracy. Głęboko rozumiem, dlaczego ten girlsband z krainy kimchi potrafi pobić serię rekordów na listach przebojów, oferując produkty, które stają się trendami w krajach od Europy po Azję. Czuję się bardziej pozytywnie zainspirowana i pełna miłości. Mamy idolki, ale nie jesteśmy nimi ślepo zauroczeni. Spójrzmy na ich ciężką pracę, by osiągnąć szczyt sukcesu i zdajmy sobie sprawę, że nie możemy być leniwi, nie możemy żyć bez aspiracji.
Źródło
Komentarz (0)