Hanoi : 10 nieszczęśliwych godzin życia w zalewie „dzielnicy chorych na raka”
O godzinie 4 rano 26 sierpnia, słysząc ulewny deszcz padający na zewnątrz, pani Lan ( Ha Nam ) przebywała w alejce 94 Cau Buu, opiekując się swoim chorym na raka dzieckiem i była zmartwiona.

Zgodnie z intuicją kobiety, zaledwie godzinę później woda zaczęła wlewać się na pierwsze piętro. Pani Lan i jej rodzina/pacjenci z siedmiu sąsiednich wynajętych pokoi krzyknęli, aby ewakuować swoje rzeczy na wyżej położone tereny (zdjęcie: Thanh Dong).

Ulewne deszcze, które trwały od wieczora 25 sierpnia, spowodowały zalanie wielu obszarów znanych jako „oddziały onkologiczne” naprzeciwko szpitala Tan Trieu K. Co ciekawe, ulica Cau Buu, tuż przy wejściu do szpitala Tan Trieu K, została zalana na głębokość 0,2-0,5 m, co poważnie ucierpiało na skutek zalania pacjentów (zdjęcie: Thanh Dong).

Już od wczesnego rana wielu pacjentów z zaplanowanymi badaniami kontrolnymi, chemio- i radioterapią musiało brodzić w wodzie po kolana, aby dotrzeć do szpitala (zdjęcie: Thanh Dong).


Jako że jest to droga z wieloma środkami transportu, dla wielu pacjentów droga do szpitala staje się jeszcze trudniejsza, gdy muszą przeciskać się przez gęsty ruch (zdjęcie: Minh Nhat, Thanh Dong).

Przy złym stanie zdrowia wielu pacjentów onkologicznych odczuwa wstrząs, gdy uderza w nich każda fala uderzeniowa ze strony dużych pojazdów, takich jak ciężarówki i kontenerowce. Nawet z podwiniętymi do kolan spodniami i tak zostają przemoczeni przez fale (zdjęcie: Thanh Dong).

Pani H. ( Nghe An ), pacjentka z rakiem szyjki macicy, miała umówione badanie wcześnie rano. Wraz z mężem przedzierali się przez wodę, aby dotrzeć do szpitala o 7:00. Jednak z powodu korków lekarz nie mógł przybyć na czas i pani H. została zbadana dopiero o 10:00.
„W przypadku takich powodzi cierpią pacjenci i lekarze, ale ze względu na pogodę nie mamy innego wyboru, jak tylko to zaakceptować” – powiedziała pani H. (zdjęcie: Minh Nhat).

Chodnik został zalany, kładka dla pieszych przed bramą szpitala K stała się schronieniem dla wielu pacjentów czekających na samochód, który miał ich odebrać po badaniu lekarskim i leczeniu.
Jednak pacjenci onkologiczni poruszający się na wózkach inwalidzkich są zmuszeni przechodzić przez zalane ulice, ponieważ trudno im poruszać się po schodach wiaduktu (zdjęcie: Thanh Dong).

Zaniepokojeni wzrastającym poziomem wody i przerwami w dostawie prądu, wielu pacjentów i ich rodziny wcześnie rano kupiło lunch (zdjęcie: Minh Nhat).

Anh Thu, chorujący na raka nosogardła, został przewieziony do szpitala na kroplówkę o 8 rano. Po powrocie matka i syn byli zszokowani widokiem wody zalewającej wynajęty pokój.
„Urządzenie do gotowania ryżu, które właśnie kupiliśmy, leżało na podłodze i zostało uszkodzone przez powódź. Dziś po południu musieliśmy z synem coś ugotować na kuchence gazowej. Nie wiemy, jak długo potrwa ta powódź” – powiedziała ze smutkiem matka Thu (zdjęcie: Thanh Dong).

Wynajęty pokój o powierzchni 5 metrów kwadratowych jest zamieszkany przez panią Nhan (Thai Binh), pacjentkę z rakiem endometrium, i dwie inne osoby. Woda sięgała jej po kostki, więc kobieta musiała zostać w łóżku i nie odważyła się wyjść z domu z obawy przed zakażeniem, gdy jej stan zdrowia był bardzo zły.
„Ten deszcz i wiatr są zbyt silne. Pacjenci onkologiczni, którzy są już osłabieni i muszą codziennie brodzić w deszczu i wodzie, mogą łatwo zachorować” – powiedziała pani Nhan (zdjęcie: Minh Nhat).

Woda powodziowa niesie ze sobą odpady i brud, zwiększając ryzyko zdrowotne u pacjentów onkologicznych (zdjęcie: Thanh Dong).

Około południa w rejonie szpitala Tan Trieu K znów zaczął padać ulewny deszcz. Woda nadal rosła, przynosząc cierpienie pacjentom oddziałów onkologicznych (zdjęcie: Thanh Dong).


Aleja 95 Cau Buu to jeden z najgłębiej zalanych obszarów w getcie dla chorych na raka. Według właściciela nieruchomości, jest to najgorsza powódź od początku roku. Tymczasem w 2024 roku getto było zalewane 5 razy (zdjęcie: Thanh Dong).

Poziom wody wkrótce przekroczy wstępne szacunki, wiele restauracji i pensjonatów w alejce apeluje do siebie o przeniesienie urządzeń elektrycznych i cennych przedmiotów w wyższe miejsca (zdjęcie: Minh Nhat).

Punkt charytatywny, w którym można kupić chleb, mleko i wodę, pomaga dzielić się trudnościami pacjentów onkologicznych, którzy „żyją w powodzi” (zdjęcie: Thanh Dong).

Wielu pacjentów i ich rodziny musiało skorzystać z usług rikszy, aby dostać się do niezalanych obszarów (zdjęcie: Thanh Dong).

Na ulicy Cau Buu karetka pogotowia z trudem przedzierała się przez wodę, torując sobie drogę przez wąskie sekcje (zdjęcie: Thanh Dong).

Zgodnie z prognozą pogody, w Hanoi mogą padać ulewne deszcze aż do późnej nocy, co sprawia, że setki pacjentów onkologicznych obawiają się „życia w obliczu powodzi” (zdjęcie: Thanh Dong).
Source: https://dantri.com.vn/suc-khoe/ha-noi-10-tieng-khon-kho-song-trong-ngap-lut-cua-xom-ung-thu-20250826144507511.htm
Komentarz (0)