Tung i jego syn zostali uratowani po 13 godzinach dryfowania na morzu 31 lipca – zdjęcie: TAM PHAM
Pan Nguyen Thanh Tung, 35 lat, mieszkaniec okręgu Truong Vinh, Nghe An , założyciel grupy ratowniczej „Tung Time”, jest również jedną z grup wolontariuszy wspierających poszukiwania ofiar tragedii, w której ojciec przytulił swoje dwie córki i skoczył z mostu Ben Thuy.
Od ofiary do ratownika
Historia pana Tunga poruszyła wiele osób jeszcze bardziej, gdy dowiedziały się, że trzy miesiące wcześniej on sam zmagał się z dużymi falami, gdy wraz ze swoją 6-letnią córką zostali porwani przez fale podczas zabawy na desce SUP na morzu.
W rozmowie z Tuoi Tre Online rankiem 17 października pan Tung powiedział, że 30 lipca, podczas kąpieli w kurorcie Xuan Thanh w gminie Tien Dien w prowincji Ha Tinh, on i jego ojciec zostali porwani przez fale i zniknęli. Pośród zimna i strachu myślał o śmierci.
„Mój ojciec i ja nosiliśmy kamizelki ratunkowe, mocno trzymając się deski SUP na falach. W nocy zobaczyliśmy w oddali światło. Próbowałem płynąć za nim, ale fale były duże, a ja byłem wyczerpany. Dopiero następnego ranka zobaczyliśmy statek towarowy i pomachaliśmy, prosząc o pomoc” – wspominał pan Tung.
Po prawie 13 godzinach dryfowania po środku oceanu, on i jego ojciec zostali odnalezieni i uratowani przez statek towarowy. Po tym incydencie pan Tung wiedział, że ma wobec życia dług wdzięczności, którego nigdy nie będzie mógł spłacić.
„Nie potrafię wystarczająco podziękować ludziom, którzy uratowali mojego ojca i mnie. Pomyślałem sobie, że skoro ja zostałem uratowany, powinienem zrobić coś znaczącego dla tych, którzy mieli nieszczęście spotkać się z wypadkiem takim jak ja” – powiedział.
Pan Nguyen Thanh Tung rozmawiał z Tuoi Tre Online rano 17 października – zdjęcie: DOAN HOA
Dzięki tej obietnicy pan Tung i pani Tran Thi Kim Dung, mieszkańcy okręgu Thanh Vinh w Nghe An, którzy angażują się w wiele działań wolontariackich w Nghe An, zebrali około 50 milionów VND na zakup kajaków i sprzętu ratowniczego.
Zadzwonił do 10 kolejnych przyjaciół, z których każdy miał inny zawód, ale to samo serce, aby założyć bezpłatny zespół ratunkowy Tung Time, którego mottem jest proste: „Dawanie jest wieczne. Wszystko przeminie – Pozostaje tylko ludzka miłość”.
Aby mieć fundusze na działalność, w ciągu dnia sprzedaje kawę, a nocą jeździ samochodem.
Pan Tung, który doświadczył sytuacji zagrażających życiu i śmierci, przyznał, że rozumie uczucie rozpaczy, gdy nikt nie słyszy jego wołania o pomoc. Z tego powodu nie potrafi usiedzieć spokojnie, gdy ktoś znajduje się w podobnej sytuacji.
Każda podróż w celu ratowania ludzi jest czasem „odwdzięczenia się życiem”
Niezależnie od tego, czy ktoś potrzebuje pomocy, czy nie, w dzień, czy w nocy, grupa Tunga wyrusza w drogę.
W niecały miesiąc po swoim utworzeniu grupa ratunkowa Tung Time była obecna na terenach dotkniętych powodzią po sztormie nr 10, uczestnicząc w akcji ratowania zaginionych osób w Ha Tinh ...
Być może najtrudniejszym momentem, którego on i jego zespół nie mogli pozbyć się ze swoich uczuć, był incydent z 13 października, kiedy mężczyzna trzymający na rękach dwie małe córki skoczył z mostu Ben Thuy do rwącej rzeki Lam.
Powiedział, że kiedy zobaczył swoją matkę i babcię płaczące nad brzegiem rzeki Lam, wszyscy byli wzruszeni: „Kiedy usłyszeliśmy tę wiadomość, chcieliśmy tam szybko dotrzeć, mając nadzieję, że uda nam się je uratować na czas. Wszyscy liczyli tylko na najmniejszy cud, ale…” – zamilkł.
Zespół ratunkowy Tung Time dołącza do poszukiwań zaginionych ofiar na rzece Lam – zdjęcie: HOANG VU
„Moi koledzy z drużyny i ja wspieramy ich za darmo, pragnąc dzielić się i pomagać nieszczęśliwym rodzinom w potrzebie. Wszystko przeminie, pozostanie tylko ludzkość i chcę choć trochę przyczynić się do jej zachowania” – zwierzył się Tung.
W mediach społecznościowych wiele osób wyraziło swój podziw dla pracy grupy pana Tunga.
„Uważam, że jego działania wynikały z wzruszenia i bezcennej wdzięczności, gdy ojciec i syn zostali uratowani w chwili śmierci. Było to również poczucie, że nie chce, aby ktokolwiek inny doświadczył tego samego horroru, przez który oni musieli przejść. Szlachetny czyn!” – skomentował Thu Trang.
Phuong Nga powiedział: „Po przeczytaniu historii Tunga byłem naprawdę wzruszony i pełen podziwu. Nie każdy, kto uniknął śmierci, jest na tyle odważny i tolerancyjny, by wrócić i pomagać innym takim jak on. Mam nadzieję, że będzie więcej takich ludzi jak on, aby ludzka miłość zawsze mogła rozkwitnąć w tym życiu”.
Source: https://tuoitre.vn/nguoi-tung-troi-dat-13-tieng-khi-cheo-sup-tren-bien-lap-doi-cuu-nan-mien-phi-20251017101156974.htm






Komentarz (0)