Ceny żywności gwałtownie rosną
Ostatnio ceny zielonych warzyw w Hanoi gwałtownie wzrosły, wiele gatunków jest nawet trzykrotnie droższych niż wcześniej, co bardzo zaskoczyło gospodynie domowe.
Badanie przeprowadzone na wielu tradycyjnych targowiskach wykazało, że cena każdego pęczka szpinaku wodnego podwoiła się z 10 000 VND do 20 000 VND. Warzywa uważane za „tanie”, takie jak szpinak malabarski i amarantus czerwony, wzrosły jeszcze bardziej – z 5 000 VND do 20 000 VND za pęczek. Najmniejszy wzrost odnotowała kapusta gorczycowa, ale i ona była droższa niż wcześniej – o około 5 000 VND, do 15 000 VND za pęczek.
„ Wcześniej za 50 000 VND można było kupić wiele rodzajów zielonych warzyw, teraz można kupić tylko 1 lub 2 małe pęczki. W tej cenie warzywa są równie drogie jak mięso, ale nie można ich nie kupić, ponieważ zielone warzywa są niezbędne w codziennych posiłkach”. Pani Mai Lan (Thanh Tri) poskarżyła się.

Tymczasem sprzedawcy stwierdzili, że nie są zadowoleni z konieczności sprzedaży warzyw po wysokich cenach. „ Ciągły deszcz sprawia, że warzywa łatwo się psują, więc możemy importować mniej i płacić wyższe ceny niż wcześniej, co powoduje, że ceny sprzedaży muszą rosnąć. Klienci narzekają, co utrudnia nam sprzedaż. Często pod koniec dnia musimy pogodzić się ze stratą, aby sprzedać towar ” – powiedziała pani Hoa, sprzedawczyni warzyw.
Nie tylko warzywa, ale i inne podstawowe produkty spożywcze podrożały. Obecnie ceny wieprzowiny wzrosły o około 20 000 VND/kg. „Ciągle widzę wiadomości mówiące o spadku cen wieprzowiny, ale nie widzę, żeby ceny na targu spadły, a wręcz wzrosły w ostatnich dniach. Kiedy pytałem, sprzedawcy po prostu wyjaśnili, że cena importowa wzrosła i prawdopodobnie będzie rosła aż do święta Tet.” Powiedziała pani Lan (Vinh Hung).
Tymczasem, po okresie gwałtownego spadku, ceny jaj kurzych gwałtownie wzrosły. Obecnie duże jaja sprzedawane są za nawet 35 000 VND za tuzin, co stanowi wzrost o 7000 VND w porównaniu z czerwcem. Ceny niektórych owoców morza, takich jak żmijogłowy, karp czarny, karp biały i tilapia, również wzrosły o około 10 000–15 000 VND/kg.
Ceny materiałów wejściowych do przetwórstwa również ulegały wahaniom, przy czym cena białego cukru wynosiła 29 000 VND/kg, co stanowi wzrost o 2 000 VND; cena oleju sojowego wynosiła 130 000 VND/puszka 2-litrowa, co stanowi wzrost o 10 000 VND; cena glutaminianu sodu 1 kg/opakowanie wynosiła 70 500 VND, co stanowiło wzrost o 7 000 VND; cena białej soli wynosiła 8 000 VND/kg, co stanowiło wzrost o 2 000 VND; ceny wielu rodzajów sosu rybnego wzrosły o 3 000–6 000 VND/butelkę.
Pani Pham Thi Nham, główna księgowa w Hanoi Industrial Catering Services Joint Stock Company, powiedziała, że w tym czasie ceny większości artykułów spożywczych wzrosły o 15-25%. Zazwyczaj w czerwcu jej firma importowała jaja kurze po zaledwie około 1900 VND/jajko, ale teraz wzrosły one o 700 VND, do 2600 VND/jajko. Ceny wieprzowiny i wołowiny również wzrosły o 15-20 000 VND/kg.
„ Kiedy zapytaliśmy, dlaczego ceny wzrosły, dostawcy odpowiedzieli, że koszty takich środków produkcji, jak pasza dla zwierząt, drób, robocizna, prąd, woda itp. wzrosły o 20–25%, w związku z czym firmy były zmuszone podnieść ceny produktów, aby pokryć koszty ” – powiedziała pani Nham.

Sklepy i restauracje wykorzystują tę sytuację
W obliczu rosnących cen żywności i wielu innych kosztów, wiele restauracji szybko zmieniło swoje cenniki, co jeszcze bardziej zdezorientowało konsumentów.
W Ho Chi Minh City cena każdej filiżanki kawy wzrosła o 2000–5000 VND; miska makaronu czy talerz ryżu nie stanowią już tak dużego wyboru, jeśli klienci wydają jak wcześniej tylko 30 000 VND.
Pan Thai Quynh, pracownik biurowy w budynku apartamentowym Him Lam (dzielnica Phuoc Long, Ho Chi Minh City) powiedział, że na początku września był zaskoczony, gdy w znanej mu kawiarni znajdującej się przed budynkiem apartamentowym za filiżankę kawy zaoferowano cenę 40 000 VND, co stanowiło wzrost o 5 000 VND w porównaniu ze starą ceną.
Właściciel sklepu powiedział, że cena surowej kawy i inne koszty wzrosły, a czynsz również wzrósł o 2 miliony VND miesięcznie, więc musiał „prosić klientów o pozwolenie” na dostosowanie cen, podwyższając każdą szklankę napoju o 10–15%.
Chociaż restauracja ADT w okręgu Phuoc Long nie podnosi bezpośrednio cen poszczególnych produktów, to i tak klienci płacą więcej za każde danie i napój, doliczając do rachunku 8% podatku. Porcja bun cha w tej restauracji kosztowała 55 000 VND, co stanowi wzrost o prawie 60 000 VND, a za danie z żeberkami i ryżem za 45 000 VND klienci muszą zapłacić równowartość 50 000 VND...
W centrum miasta pracownikom bardzo trudno jest teraz znaleźć lunch za mniej niż 40 000 VND/posiłek. Popularna restauracja przy ulicy Nguyen Binh Khiem (dzielnica Sai Gon) zmieniła ceny od początku września z 40 000 VND na 45 000 VND za talerz. Natomiast przy ulicy Song Hanh (dzielnica An Khanh) cena za miskę makaronu i pho wzrosła o 5000–10 000 VND.

Pani Linh, stała klientka słynnego sklepu z makaronem na tej ulicy, powiedziała, że gdy zatrzymała się w sklepie, aby kupić miskę makaronu dla swojego dziecka, musiała zapłacić 80 000 VND, podczas gdy około 2 miesiące wcześniej cena wynosiła tylko 70 000 VND.
Pani Thu Nga, pracownica biurowa w okręgu Sajgon, powiedziała również, że pierwszego ranka nowego roku szkolnego wcześnie odwiozła swoje dziecko do szkoły. Oboje zatrzymali się na śniadanie i musieli zapłacić 140 000 VND za dwie miski pho.
Przyjmując, że standardowe porcje śniadaniowe są zaskakująco drogie, powiedziała, że jeśli czteroosobowa rodzina wybierze się na śniadanie i napije się kawy, będzie to kosztować około 500 000 VND, a jest to kwota, którą nawet osoby o wysokich dochodach muszą przeliczyć.
Nie tylko makaron pho, ale także najpopularniejsze dania, takie jak chleb i kleisty ryż, są w sklepach drożeć o 2000-3000 VND za porcję. Nawet niektóre popularne piekarnie stopniowo podniosły ceny z 20 000 VND do 22 000 VND, a następnie do 25 000 VND od początku roku; sklepy, które w zeszłym roku sprzedawały chleb za 30 000 VND, teraz oferują go już za 35 000 VND za bochenek...
Przeszukując wiele obszarów Ho Chi Minh City, od centrum po przedmieścia, można zauważyć, że popularne dania, takie jak zupa z makaronem i wołowiną, łamany ryż, makaron ryżowy, banh canh... mają najniższą cenę 40 000 VND za porcję, większość z nich kosztuje 45 000 VND lub więcej, co oznacza wzrost o 5 000–10 000 VND w porównaniu z początkiem roku.
Powodem podwyżki cen podanym przez właściciela restauracji jest wzrost cen surowców, więc aby utrzymać jakość, należy podnieść cenę.

Pani Ngoc Lan, właścicielka restauracji z makaronem wołowym w pobliżu Cho Nho (dzielnica Thu Duc), powiedziała, że nie odważyła się podnieść cen, ale utrzymała je na tym samym poziomie 40 000–45 000 VND za miskę, co w zeszłym roku. Jednak miski z makaronem w restauracji zawierają mniej makaronu, mięsa i kiełbasy. Stali klienci również to zauważyli, ale według pani Lan, „Lepiej trochę obniżyć cenę, ale ją utrzymać, bo jeśli goście muszą wydać 50 000 VND na śniadanie, to będzie za dużo”.
W Hanoi wiele restauracji również po cichu podniosło ceny usług. Pani Tran Thi Nga z Minh Khai Street (dzielnica Bach Mai) powiedziała, że w zeszłym tygodniu była zaskoczona, gdy znana jej restauracja serwująca kurczaka pho, w której często jada w małej uliczce, podniosła cenę z 35 000 VND za miskę do 40 000 VND. Za specjalne miseczki (takie jak pho z udźcami, skrzydełkami...) ceny są jeszcze wyższe i wahają się od 45 000 do 55 000 VND.
Podobnie wiele restauracji serwujących śniadania w dzielnicy miejskiej Dong Tau (Yen So ward) podniosło cenę za każdą miskę pho i makaronu vermicelli o 5000 VND.
Jeszcze bardziej agresywnie, restauracja z makaronem wołowym z Hue przy ulicy Nguyen Bac (gmina Thanh Tri) podniosła średnią cenę o 10 000 VND za miskę. Najniższa cena za małą miskę zupy z makaronem wołowym z Hue wynosi od 35 000 VND do 45 000 VND; standardowa miska kosztuje od 40 000 VND do 50 000 VND, a pełna miska jest o 15 000 VND droższa – od 55 000 VND do 70 000 VND.
Uliczne stragany z jedzeniem, zazwyczaj przeznaczone dla osób o niskich dochodach, również nie są odporne. Samoobsługowa restauracja dla pracowników przy ulicy Tran Thu Do podniosła cenę każdego posiłku o 5000 VND. Najtańszy posiłek, który kosztował 30 000 VND, wzrósł teraz do 35 000 VND, a właściciel nie będzie już sprzedawał ryżu i zupy, chyba że klient zamówi dodatek.
„Cena wszystkich składników wzrosła. Teraz wszyscy kupują tylko ryż i zupę, więc tracimy mnóstwo pieniędzy. Komu możemy sprzedawać słone jedzenie? Nie chcę też podnosić cen. Po prostu jeśli ich nie podniesiemy, nie będziemy w stanie przetrwać, więc musimy się dostosować”. powiedział właściciel sklepu.
Konsumenci przygotowują się na cios

W obliczu rosnących cen towarów przy jednoczesnym stagnacji dochodów, pani Tran Thi Cam Tu (Yen So ward, Hanoi) ubolewała: Kiedyś za 500 000 VND można było kupić jedzenie dla czteroosobowej rodziny na kilka dni. Teraz, przy rozsądnym gospodarowaniu, wystarcza ono tylko na dwa dni.
„W tym miesiącu same wydatki na jedzenie mojej rodziny mogą wynieść 2-3 miliony VND więcej, nie wspominając o czesnym dla dzieci i innych wydatkach. Tymczasem moja pensja z mężem to wciąż tylko 15 milionów VND na osobę. Będę musiała zadbać o kalkulację naszych wydatków, żeby zostało nam jeszcze trochę na wypadek sytuacji awaryjnych” – obliczyła pani Tu.
Ze względu na wysokie ceny pani Mai (dzielnica Hai Ba Trung, Hanoi) musiała od wielu dni kalkulować i dostosowywać swoje menu.
„Wyjście na targ jest jak rozwiązywanie zadania matematycznego. Najpierw kupuję najtańsze produkty i czekam, aż droższe będą w promocji. Wcześniej jadłem mięso codziennie, ale teraz muszę je zastąpić tofu i jajkami, a także ograniczyć inne wydatki, takie jak owoce, żeby zaoszczędzić pieniądze”. powiedziała.
Tymczasem pani Mai Lan, pracownica Parku Przemysłowego Sai Dong (Hanoi), zwierzyła się: „ Kiedy ceny towarów rosną, najbardziej ucierpieli na tym pracownicy o niskich dochodach, którzy nie mają gdzie mieszkać. Obecnie wynajmuję dom za 2,5 miliona VND miesięcznie. Na początku września opłata ta wzrosła do 3 milionów. Potem wszystkie wydatki nieco wzrosły”.
W kontekście braku wzrostu pensji nie wiem, jak zrekompensować ten wzrost cen. Myślę, że jedynym sposobem jest ograniczenie wydatków, minimalizacja tych mniej niezbędnych, aby zaoszczędzić na jedzenie i utrzymanie. Na razie znajdę inne, tańsze miejsce do życia, nawet jeśli jakość będzie niższa, będę musiał się z tym pogodzić .

Niepokoją się nie tylko gospodynie domowe – rosnące ceny wywierają również dużą presję na przedsiębiorstwa, które boją się utraty klientów w związku ze spadkiem siły nabywczej.
Wyjaśniając decyzję o podwyżce ceny kawy o 3000 VND i posiłku o 5000 VND, Thanh Viet, właściciel kawiarni Yen Coffee Shop w okręgu Binh Trung (HCMC), powiedział, że po prawie roku zmagań z ciągłym wzrostem cen kawy nie był już w stanie utrzymać dotychczasowych cen. Ponadto, czynsz za lokal wzrósł o około 10%, cena prądu wzrosła o około 5%, a cena wody o 400-600 VND za metr sześcienny na początku tego roku. Jednocześnie, koszt zatrudnienia pracowników na pół etatu wzrósł z 20 000 VND/godzinę do 22 000 VND.
Warto jednak zauważyć, że ceny surowców stale rosną. Obliczył, że średnio ceny owoców morza wzrosły o około 20% w porównaniu z końcem ubiegłego roku; ceny kurczaka, wieprzowiny i wołowiny również wzrosły o około 15%.
„Nadszedł czas, kiedy nie mogę tego znieść bez podnoszenia cen usług. Jednak po podwyżce cen martwię się brakiem klientów. Jeśli ceny wzrosną, a klienci nie będą znali przyczyny, łatwo im będzie „bojkotować” restaurację. Albo klienci będą musieli porzucić swoje stare nawyki zakupowe, żeby zaoszczędzić pieniądze” – powiedział ze smutkiem Viet.
Podobnie, pani Nguyen Thi Loan (gmina Thanh Tri, Hanoi), właścicielka sklepu spożywczego, powiedziała, że od wielu dni bardzo mała jest liczba osób przychodzących i wychodzących w celu zrobienia zakupów.
„Wszyscy, którzy przychodzą po zakupy, narzekają na wysokie ceny. Być może dlatego ograniczają swoje zakupy. Według obliczeń przeprowadzanych po każdej sprzedaży, liczba klientów spadła o 60%, wiele importowanych produktów nie jest zamawianych. Nawet wiele rodzajów zielonych warzyw pozostaje niesprzedanych, jestem zmuszona obniżyć cenę, aby je wszystkie sprzedać, minimalizując duże straty. Jeśli ta sytuacja się utrzyma, będę musiała ograniczyć źródła importowanych towarów, w przeciwnym razie trudno będzie mi utrzymać się na rynku” – powiedziała pani Loan.
Badanie rynku F&B przeprowadzone przez iPOS w 2025 r. pokazuje, że branża spożywcza i napojów zmaga się z problemami kosztowymi od początku 2025 r., co zmusza wiele firm do rozważenia podniesienia cen produktów. W związku z tym aż 49,2% firm potwierdziło, że planuje dostosować ceny sprzedaży, aby sprostać presji rosnących kosztów surowców, płac zasadniczych i kosztów wynajmu. Dostosowanie cen sprzedaży nie tylko pomaga utrzymać marżę zysku, ale także poprawia jakość usług i zadowolenie klientów. | |
Source: https://baolangson.vn/hang-thiet-yeu-dua-nhau-tang-gia-nguoi-dan-can-rang-chi-tieu-5064599.html






Komentarz (0)