Vietnam.vn - Nền tảng quảng bá Việt Nam

Dyrektor poprosił o zmianę darowizny na... pieniądze, a szkoła nie ma funduszu rodzicielskiego.

Báo Dân tríBáo Dân trí19/11/2024


W 2023 roku list otwarty, wysłany 20 listopada przez dyrektora szkoły średniej Nguyen Van Luong, pana Dinh Phu Cuonga, z prośbą o wymianę kwiatów i ciast na pieniądze na zakup kart ubezpieczenia zdrowotnego dla 89 uczniów znajdujących się w trudnej sytuacji, wywołał poruszenie i odbił się szerokim echem w opinii publicznej. W tym roku szkoła nie zwróciła się z prośbą o pieniądze, ale... i tak je otrzymała.

20 listopada reporter Dan Tri przeprowadził wywiad z panem Dinh Phu Cuongiem na temat historii dyrektora „zabierającego cudze pieniądze”, aby opiekować się uczniami.

Hiệu trưởng xin đổi quà sang... tiền và ngôi trường không có quỹ phụ huynh - 1

Pan Dinh Phu Cuong, który 20 listopada napisał list z prośbą o wymianę kwiatów i prezentów na karty ubezpieczenia zdrowotnego dla biednych studentów (zdjęcie: Hoai Nam)

„Trzymanie cudzych pieniędzy jest tak wielką presją!”

- Skąd wziął się pomysł na „wymianę kwiatów i prezentów 20 listopada w zamian za ubezpieczenie zdrowotne dla studentów”?

Moja szkoła znajduje się w trudnym regionie, gdzie wiele chińskich dzieci wciąż waha się przed zakupem ubezpieczenia zdrowotnego. Co roku moi nauczyciele i ja składamy się, aby wykupić ubezpieczenie zdrowotne dla biednych uczniów, ale nasze zasoby są ograniczone i możemy zebrać co najwyżej kilkanaście kart.

Wracam pamięcią i widzę, że każdego 20 listopada szkoła jest pełna kwiatów i ciast przysłanych przez rodziców. Był rok, kiedy na moim biurku stało 7-8 ciast, a były tak duże, że zajmowały cały stół.

Poprosiłem nauczycieli, woźnych i ochroniarzy, żeby zjedli to za mnie i zabrali do domu, ale wszyscy kręcili głowami: „To za tłuste, nauczycielu”. Obliczyłem, że taki tort kosztuje kilka milionów dongów, ale go nie wykorzystałem. To samo z kwiatami – ponad tuzin kompozycji kwiatowych, które następnego dnia musiałem komuś posprzątać.

Patrząc na tę scenę, zastanawiałem się, jak mogłem dopuścić do takiego marnotrawstwa, skoro mój uczeń nie miał nawet ubezpieczenia zdrowotnego.

Spotkałem się z nauczycielami w szkole i zaproponowałem wymianę kwiatów i prezentów 20 listopada na karty ubezpieczenia zdrowotnego dla uczniów. Musieliśmy zrobić coś, żeby rodzice nie czuli się winni z powodu prezentów, które wręczyli, i współczuli szkole. Kiedy powstał list otwarty, nie spodziewałem się, że rozprzestrzeni się tak szeroko.

Cieszę się, że inicjatywa ta rozpowszechniła się nie tylko w mojej szkole, ale także w innych szkołach, gdzie „prosimy o prezenty” i naprawdę troszczymy się o uczniów.

W tym roku o nic nie prosiłem. Wysłałem wewnętrzny list do personelu szkoły, aby nie organizować żadnych form wręczania prezentów, kwiatów ani imprez drużynowych. Szkoła poprosiła również o zgodę na nieprzyjmowanie kwiatów ani gratulacji od rady rodziców.

Jednak echo zeszłorocznego „prośby o karty ubezpieczenia zdrowotnego” zdaje się być nową tradycją w szkole. Od początku roku wielu rodziców wręczało swoim uczniom szkolne karty ubezpieczenia zdrowotnego, na łączną kwotę 120 milionów VND.

Hiệu trưởng xin đổi quà sang... tiền và ngôi trường không có quỹ phụ huynh - 2

W tym roku szkoła ogłosiła, że ​​nie będzie przyjmować kwiatów ani prezentów i poprosiła o nieorganizowanie kampanii wręczania kwiatów, prezentów ani przyjęć dla personelu szkoły (zdjęcie: D.C.

- Kiedy napisał Pan otwarty list z prośbą o wymianę kwiatów i prezentów na pieniądze na zakup ubezpieczenia zdrowotnego dla studentów, czy spotkał się Pan z jakąś presją?

Byłam tak zmartwiona! Zanim napisałam list, byłam zmartwiona, bo nie byłam pewna, czy to, co robię, jest słuszne. Kiedy ta sprawa się rozprzestrzeniła i zyskała poparcie, poczułam się jeszcze bardziej zestresowana. Przechowywanie cudzych pieniędzy było stresujące i bałam się, że jeśli wykorzystam je niewłaściwie, będę winna rodzicom. Byłam tak zmartwiona, że ​​nie mogłam spać przez cały tydzień.

Następnie decyduję, ile dają rodzice, na kogo i na co przeznaczyć pieniądze, publikuję to wszystko na stronie internetowej szkoły, udostępniam prasie, wysyłam raport do powiatowego komitetu ludowego, aby rodzice, nauczyciele w szkole i całe społeczeństwo mogli się o tym dowiedzieć i monitorować.

Hiệu trưởng xin đổi quà sang... tiền và ngôi trường không có quỹ phụ huynh - 3

W gabinecie tego dyrektora stoi pianino. Kiedy tylko jest pod presją, siada i gra na klawiszach… (Zdjęcie: Hoai Nam)

W 2023 roku, po wykupieniu kart ubezpieczenia zdrowotnego dla studentów, zostało mi jeszcze ponad 100 milionów VND. Od razu pomyślałem: „To nie jest dobre dla szkoły, żeby utrzymywać taką równowagę”. Zadzwoniłem do darczyńców i poprosiłem o zgodę na przeznaczenie pozostałych pieniędzy na wsparcie biednych uczniów. W zeszłym tygodniu 101 uczniów szkoły znajdujących się w trudnej sytuacji finansowej otrzymało po 1 milionie VND z tej kwoty.

– Z jednej strony mamy uczniów, którzy borykają się z trudnościami i potrzebują wsparcia, a z drugiej presję „brania cudzych pieniędzy”. Jak dyrektorzy szkół mogą to pokonać, by odważyć się myśleć i działać?

Tylko na pamięć, nie ma innej drogi! Jeśli przeliczysz za i przeciw, weźmiesz je na wagę i tak zrobisz, nic nie zyskasz, a dodatkowo zyskasz złą reputację, będziesz się bał, będziesz nieśmiały i nie będziesz chciał angażować się w pracę. Kiedy kierownik nie chce się angażować, bardzo trudno jest coś zmienić.

– Kiedy teraz wspominamy o Szkole Średniej Nguyen Van Luong, wielu osobom od razu przychodzi na myśl obraz „wymiany kwiatów i prezentów za karty ubezpieczenia zdrowotnego”. Myślimy o uczniach, ale co z odczuciami nauczyciela?

Wielu nauczycieli mówiło mi, że gdyby ten dzień nie był tak hałaśliwy, czuliby się mniej zestresowani i zestresowani. Kiedy zaproponowałem „wymianę prezentów”, nauczyciele byli bardzo szczęśliwi, ponieważ ich szkoła zrobiła coś znaczącego i humanitarnego z okazji Wietnamskiego Dnia Nauczyciela. Bez wsparcia nauczycieli nie dałbym rady.

Wielu nauczycieli wychodzi i mówi, że pracuje w szkole, a osoba naprzeciwko natychmiast zaczyna opowiadać historię o szkole i prosi o wymianę prezentów.

„Nauczyciele skupiają się na nauczaniu, pieniądze są sprawą dyrektora”

- Wiadomo, że przez wiele lat szkoła średnia Nguyen Van Luong nie miała funduszu rodzicielskiego?

Od dokładnie 8 lat szkoła nie zbiera funduszy od rodziców ani nie zbiera funduszy na sponsoring. Szkoła nie posiada klasowego ani szkolnego funduszu rodzicielskiego. Zajęcia dla uczniów są nadal gwarantowane w ramach budżetu szkoły z dozwolonej zbiórki.

Rodzice uczniów szkoły średniej Nguyen Van Luong przybyli do szkoły, aby doradzić uczniom i nauczycielom w kwestiach prawa i zdrowia (zdjęcie: D.C).

Kiedy dowiedzieli się o tym niektórzy członkowie Rady Rodziców zareagowali: „Skoro nie zbieracie pieniędzy, to dlaczego wybieracie nas do zarządu przedstawicielskiego?”

- Twoja odpowiedź brzmi…?

Powiedziałem rodzicom, że Rada Rodziców jest bardzo potrzebna i ma dużo pracy. Powiedzmy „nie” pieniądzom, szkolna Rada Rodziców działa bardzo skutecznie, zwłaszcza jeśli chodzi o składki adekwatne do możliwości i zawodu.

Rodziców będących prawnikami zapraszamy do szkół, aby udzielali porad prawnych nauczycielom i uczniom; rodzice będący policjantami pomogą uczniom w wyrobieniu dowodów osobistych… Kilka dni temu rodzice będący lekarzami zorganizowali dla uczniów konsultacje żywieniowe.

Wsparcie rodziców, nie ponoszące żadnych kosztów, jest pożyteczne i skuteczne. To największy wkład Rady Rodziców.

Hiệu trưởng xin đổi quà sang... tiền và ngôi trường không có quỹ phụ huynh - 7

W tej szkole przez wiele lat nie było żadnego funduszu rodzicielskiego (zdjęcie: Hoai Nam).

Jeśli chodzi o wkład materialny, rodzice są bardzo mądrzy. Zobaczą, jak funkcjonuje szkoła, i ocenią, czy rzeczywiście troszczy się ona o swoich uczniów.

Niektórzy rodzice przekazali szkole tysiące zeszytów jako nagrodę dla swoich uczniów. Nie mają nic przeciwko temu, żeby dawać ich tyle, ile chcą, ale jeśli poprosi się ich o zapłatę 100 000–200 000 VND, odmówią. W zeszłym roku miał również miejsce przypadek, gdy anonimowy darczyńca przekazał szkole 60 milionów VND na zakup kart ubezpieczenia zdrowotnego dla uczniów.

- Czy czujesz, że mówiąc „nie” funduszom rodzicielskim, płyniesz pod prąd?

Uważnie przeczytałem Okólnik nr 55 Ministerstwa Edukacji i Szkolenia i stwierdziłem, że celem Funduszu Rodzicielskiego jest wspieranie działalności administracyjnej Rady Rodziców, a wszystkie działania uczniów w szkole muszą być finansowane ze środków szkoły. W związku z tym szkoła nie musi posiadać Funduszu Rodzicielskiego.

Co więcej, jestem bardzo zniesmaczony i niezwykle zirytowany wizją rodziców, którzy muszą płacić setki tysięcy za udział w zebraniach rodzicielsko-nauczycielskich. A potem, gdy nauczyciele przychodzą na lekcje i muszą „płacić”, obraz w oczach rodziców i uczniów również jest zupełnie inny. To nie jest piękne! To jest bardzo bolesne!

Co zrobić, gdy rodzice przychodzą na spotkanie, aby omówić pracę zawodową i wychowanie moralne uczniów.

Powiedziałem nauczycielowi: „Prowadź lekcje właściwie, pomóż mi. Pieniądze to sprawa dyrektora”.

Nauczyciele nie muszą dotykać żadnych pieniędzy. 100% czesnego w szkole pobierane jest online za pośrednictwem działu administracyjnego, nauczyciele nie dotykają pieniędzy szkoły. Dzięki temu relacje między nauczycielem a uczniem są utrzymywane z szacunkiem.

- Skoro mowa o pięknych obrazach relacji nauczyciel-uczeń, która opowieść o uczniach zrobiła na Tobie największe wrażenie?

Tym razem pojechałem do szpitala Binh Dan na badanie kontrolne. Kiedy czekałem w kolejce na swoją kolej, przywitała mnie lekarka i zapytała: „Panie doktorze, czy mnie pan jeszcze pamięta?”. Podniosłem wzrok, uśmiechnąłem się i pokręciłem głową…

Uczennica wspominała, że ​​była uczennicą z trudnej sytuacji, uczyła się pod okiem nauczyciela w szkole półpublicznej Hau Giang, a nauczyciel opłacał jej czesne. Później otrzymała stypendium i studiowała za granicą, w USA, aby zostać lekarzem.

Innym przypadkiem był uczeń, który w tym roku, rozpoczynając szóstą klasę, nagle stracił wzrok. Matka poszła do szkoły, aby wycofać wniosek dziecka o rezygnację, ponieważ nie mogła udźwignąć tego ciężaru, sama wychowując trójkę dzieci.

Powiedziałem nauczycielowi, że musimy zrobić wszystko, co w naszej mocy, aby utrzymać dziecko w szkole i pomóc matce w leczeniu. Ale oczu dziecka nie udało się uratować…

Na szczęście nie musiałem przerywać nauki. Później studiowałem pedagogikę brajlowską i obecnie jestem nauczycielem w szkole specjalnej Nguyen Dinh Chieu.

Zawód nauczyciela będzie wiązał się z radościami i smutkami takich uczniów...

- Dziękuję bardzo za udostępnienie!



Source: https://dantri.com.vn/giao-duc/hieu-truong-xin-doi-qua-sang-tien-va-ngoi-truong-khong-co-quy-phu-huynh-20241119152414308.htm

Komentarz (0)

No data
No data

W tym samym temacie

W tej samej kategorii

Padał ulewny deszcz, ulice zamieniły się w rzeki, mieszkańcy Hanoi wyprowadzili łodzie na ulice
Inscenizacja Święta Środka Jesieni z czasów dynastii Ly w Cesarskiej Cytadeli Thang Long
Turyści z Zachodu chętnie kupują zabawki z okazji Święta Środka Jesieni na ulicy Hang Ma, by dać je swoim dzieciom i wnukom.
Ulica Hang Ma lśni kolorami środka jesieni, młodzi ludzie z entuzjazmem nieustannie się tam meldują

Od tego samego autora

Dziedzictwo

Postać

Biznes

No videos available

Aktualne wydarzenia

System polityczny

Lokalny

Produkt