Trener Harry Kewell zaliczył nieudany debiut w barwach Hanoi FC , przegrywając 1:2 z Ninh Binh w 7. rundzie V-League LPBank . Oceniając mecz, były piłkarz Liverpoolu powiedział: „Pod wieloma względami spisaliśmy się dobrze, stwarzając sporo okazji. Ale piłka nożna to historia bramek i niestety, dzisiaj drużyna nie strzeliła gola. Kiedy się nie strzela, trzeba za to zapłacić, a my przegraliśmy”.

Hanoi FC grało dobrze w piłkę, ale niestety straciło dwa gole po stałych fragmentach gry. To nas kosztowało. Po powrocie do treningów drużyna musi pracować jeszcze ciężej. Jedną z najważniejszych rzeczy jest poprawa naszych umiejętności defensywnych, zwłaszcza przy stałych fragmentach gry. Musimy nauczyć się lepiej reagować i bardziej koncentrować w ważnych momentach.

Hanoi Ninh Binh 4.JPG
Trener Harry Kewell nie odniósł jeszcze pierwszego zwycięstwa z Hanoi FC. Zdjęcie: SN

Ninh Binh to bardzo bezpośredni zespół, ze świetnymi napastnikami. Potrzebowali tylko dwóch okazji po stałych fragmentach gry i wykorzystali wszystkie. To pokazuje, że są bardzo skuteczni. Musimy lepiej kontrolować grę przeciwko drużynom, które grają w ten sposób. Ogólnie rzecz biorąc, uważam, że Hanoi FC nie zagrał źle. Ninh Binh nie stworzył zbyt wielu okazji poza dwoma stałymi fragmentami gry. Jestem zadowolony, ponieważ zawodnicy pokazali ducha i wolę, na których mi zależało” – dodał kapitan Hanoi FC.

Komentując występ Do Hoang Hena, trener Harry Kewell powiedział: „Zagrał bardzo dobrze. To pierwszy mecz Hena po długiej przerwie. Muszę sprawdzić jego kondycję fizyczną i nie mogę korzystać z Hoang Hena przez 90 minut”.

„Nie mogę winić moich zawodników. Grali z właściwym duchem i w sposób, do którego dążyliśmy. Starali się grać z zaangażowaniem, mimo że dziś nie przyniosło to oczekiwanego rezultatu. Myślę, że wszyscy są bardzo zaangażowani i bardzo się starają.

Porażka zawsze boli, ale taka jest piłka nożna. Musimy wrócić do treningów, pracować ciężej i stale się rozwijać. Wierzę, że dzięki wsparciu sztabu szkoleniowego i zawodników drużyna wkrótce znajdzie się na właściwej drodze. Chcę, żeby kibice wiedzieli, że wnosimy do zespołu poświęcenie, wysiłek i szacunek. Wszyscy jesteśmy gotowi ciężko pracować, aby przynieść klubowi dumę. Każdy mecz to okazja do rozwoju i wierzę, że drużyna wkrótce pokaże swój prawdziwy potencjał” – podsumował trener Harry Kewell.

Hanoi Ninh Binh 8.JPG
Hoang Hen w sporze o piłkę z Duc Chien. Zdjęcie: SN

Tymczasem trener Ninh Binh, Gerard Albadajejo, powiedział: „Wygraliśmy z Hanoi FC, bardzo silną drużyną z długą historią i zawsze walczącą do końca. To był naprawdę trudny mecz, a to zwycięstwo ma ogromne znaczenie dla klubu. Jeśli chcesz wygrać, musisz wytrwać, musisz wytrwać do końca. Zrobiliśmy to i zasłużyliśmy na 3 punkty”.

Dziś Hoang Duc pokazał niezwykłego ducha walki, niemal jak „kosmita”. Mimo kontuzji, Hoang Duc nadal grał, chciał pomagać kolegom z drużyny, chciał wnieść swój wkład w drużynę. Jest doskonałym przykładem przywództwa i odpowiedzialności. Ninh Binh jest z niego bardzo szczęśliwa i dumna.

Źródło: https://vietnamnet.vn/hlv-harry-kewell-noi-gi-khi-ha-noi-fc-thua-ninh-binh-2454081.html