Są ciche pożegnania, ale są też powroty pełne aspiracji, ale hamowane przez trudną rzeczywistość. Felix żyje w takim paradoksie: chce odejść z Chelsea, by wrócić do miejsca, które go ukształtowało – Benfiki – ale największą przeszkodą nie są sprawy zawodowe, a… jego własne wygórowane zarobki.
Niegdyś uważany za „złotego chłopca” portugalskiej piłki nożnej, Felix opuścił Benficę w 2019 roku za rekordową kwotę prawie 130 milionów euro, przenosząc się do Atletico Madryt w ramach deklaracji ambicji. Od tamtej pory jednak nigdy nie spełnił pokładanych w nim nadziei. Wzloty i upadki w La Liga, a następnie ciągłe zanikanie w koszulce Chelsea, a nawet wypożyczenie do AC Milan, sprawiły, że Felix stopniowo stał się jednym z typowych przykładów „talentu, który nie rozwija się wystarczająco szybko”.
Teraz, mając 25 lat – wciąż wystarczająco młody, by zacząć od nowa, ale wystarczająco dorosły, by wiedzieć, że czas nie czeka na nikogo – Felix pragnie wrócić do Lizbony, gdzie narodziły się wszystkie jego aspiracje. Benfica jest gotowa powitać go z otwartymi ramionami. Jego były trener Bruno Lage, który również pomógł mu w osiągnięciu sukcesów w przeszłości, teraz prowadzi drużynę i publicznie poparł to spotkanie. Ale zawodowa piłka nożna to nie bajka.
„Potrzebujemy dwóch rzeczy: woli i możliwości” – powiedział tajemniczo Bruno Lage po remisie 2:2 z Boca Juniors na Klubowych Mistrzostwach Świata FIFA 2025™. „Felix chce wrócić, Benfica jest otwarta. Ale między wolą a realiami istnieje ogromna przepaść finansowa”.
![]() |
Rzeczywiście, największą przeszkodą są zarobki. Felix zarabia obecnie w Chelsea 8,84 miliona funtów rocznie (równowartość ponad 10,5 miliona euro). Ta kwota znacznie przekracza możliwości finansowe Benfiki – klubu z bogatą tradycją, który jednak nie może wydawać pieniędzy tak hojnie, jak wielkie europejskie kluby. Utrzymanie Di Maríi w zeszłym sezonie było już sporym wysiłkiem, a dla Felixa będzie to znacznie trudniejsze.
Sam Bruno Lage bez wahania zasugerował swojemu byłemu uczniowi, aby „poniósł ofiary finansowe”, jeśli naprawdę chce wrócić. To stwierdzenie nie było zwykłą radą, ale jasnym sygnałem: Benfica jest gotowa na ponowne spotkanie, ale nie za wszelką cenę. Felix musi przejąć inicjatywę, angażując się nie tylko na boisku, ale także… w kwestii wypłaty.
Pytanie brzmi: czy Felix odważy się zaryzykować i zacząć od nowa? Czy będzie gotów zrezygnować z wysokiej pensji w Premier League, by odnaleźć swoją wartość w czerwonej koszulce Benfiki – gdzie kiedyś zaskoczył całą Europę?
Historia Felixa przywodzi na myśl brutalną rzeczywistość współczesnego futbolu: pieniądze zawsze stanowią największą przeszkodę w realizacji „pięknych marzeń”. Nierzadko zdarza się, że piłkarze tracą formę, ale nie mogą wrócić do dawnej drużyny z powodu wysokich pensji – konsekwencji kontraktów „ponad ich możliwości”.
![]() |
Teoretycznie Felix wciąż jest atrakcyjnym nazwiskiem, zawodnikiem o wyjątkowych predyspozycjach. Ale rzeczywistość dowiodła: sam talent nie wystarczy. Kiedy zaufanie wielkich klubów słabnie, a pensje stają się obciążeniem zamiast gwarancją, piłkarze tacy jak Felix mają tylko jedno wyjście: dobrowolnie zrezygnować z gry, aby znaleźć możliwości awansu.
Jeśli Feliks naprawdę poważnie myśli o powrocie do domu, będzie musiał działać – nie tylko słowami, ale i konkretnymi czynami, zaczynając od przyjęcia godziwego wynagrodzenia. Bo czasem, aby napisać nowy, jaśniejszy rozdział, trzeba umieć zamknąć starą stronę z pokorą.
Tymczasem Benfica również przygotowuje się do ważnego okresu przejściowego, ponieważ Ange Di María ma wrócić do Rosario Central po Klubowych Mistrzostwach Świata FIFA. Bruno Lage współczuł swojemu doświadczonemu zawodnikowi, który pomógł drużynie odrobić straty po stracie gola w meczu z Boca Juniors, strzelając gola i prezentując znakomity występ. Gwiazda odchodzi – czy była gwiazda może wrócić?
Benfica nie będzie czekać wiecznie. Drzwi są otwarte, ale nie wiecznie. A Joao Felix – jeśli naprawdę chce to zrobić jeszcze raz – musi przejść przez nie własnymi nogami.
Source: https://znews.vn/joao-felix-va-cai-gia-cho-giac-mo-tro-ve-post1561764.html








Komentarz (0)