Prezes Hybe Group przeprosił za dokumenty wewnętrzne zawierające obraźliwe treści dotyczące wielu artystów K-popu. Jednak ten „gigant” wciąż zmaga się z falą gniewu i krytyki ze strony osób z branży i opinii publicznej.
Branżowi insiderzy stracili zaufanie do Hybe.
Grupa Hybe znalazła się w centrum krytyki po tym, jak delegaci Zgromadzenia Narodowego ujawnili, że w wewnętrznych dokumentach zniesławiała idoli konkurencyjnych firm.
W obliczu skandalu gazeta Isplus bez wahania stwierdziła: „Hybe stał się wspólnym wrogiem K-popu”.
Dyrektor generalny Hybe - Lee Jae Sang.
W najnowszym wydaniu gazety Lee Jae Sang – dyrektor generalny Hybe – oficjalnie przeprosił za „prowokacyjne i wulgarne treści skierowane do artystów K-popu”.
Dyrektor generalny Lee Jae Sang przyznał, że „dokument zawiera prowokacyjne i oczywiste treści skierowane do artystów K-popu, w tym osobiste opinie i oceny autora raportu”.
Pracownik odpowiedzialny za opracowanie dokumentu został zwolniony ze stanowiska tego samego dnia. Został nim dyrektor ds. treści, Kang, redaktor naczelny magazynu Weverse firmy Hybe.
Przedstawiciel Hybego powiedział, że podjęto decyzję o wzięciu odpowiedzialności za prowokacyjną i nieprofesjonalną treść dokumentu.
Pan Lee Jae Sang zapewnił, że kontaktował się z każdą firmą osobno, aby bezpośrednio przeprosić, ale gdy tylko wewnętrzny raport został ujawniony światu zewnętrznemu, zaufanie branży do Hybe legło w gruzach.
Firma numer jeden w branży, która stale się rozwija, nagle staje się wrogiem publicznym całego K-popu” – skomentował Isplus.
Hybe to grupa stojąca za wieloma znanymi koreańskimi grupami muzycznymi.
Skandal wybuchł, gdy gigant Hybe został zmuszony do spłaty obligacji o wartości 400 miliardów wonów (293 milionów dolarów) wyemitowanych w 2021 roku do 5 listopada. Zmusiło to firmę do emisji nowych obligacji w celu pokrycia długu, jak podaje Maeil Business News.
Portal Allkpop poinformował, że na wewnętrznym spotkaniu prezes Lee Jae Sang podjął działania mające na celu uspokojenie obaw dotyczących sytuacji finansowej Hybe. Pan Lee miał powiedzieć pracownikom, że grupa ma „1,2 biliona wonów (około 880 milionów dolarów) w gotówce, nasza sytuacja finansowa jest bardzo dobra”.
Raport grupy za pierwszą połowę 2024 r. wykazał, że Hybe posiadało 321,45 mld wonów (235,8 mln USD) w gotówce i ekwiwalentach, a także 753,1 mld wonów (552,4 mln USD) w innych płynnych aktywach, co łącznie dało 1,075 mld wonów (788,2 mln USD).
Grupa poinformowała również, że obecnie ma do spłacenia 714,22 mld wonów (523,8 mln dolarów) długu.
„Wygląda jednak na to, że Hybe nie planuje wypłaty gotówki na spłatę obligacji. Zamiast tego grupa planuje refinansowanie poprzez emisję nowych obligacji.
Aby osiągnąć zysk z obligacji, cena akcji Hybe musi być wyższa w momencie wykupu obligacji. Jednak cena akcji giganta K-popu systematycznie spadała przez ostatnie półtora roku, zamykając się na poziomie 179 500 wonów (131,75 USD) 15 października – podał Music Business Worldwide.
Hałaśliwa panorama Hybe'a
Jak podaje The Korea Times, 24 października Kim Tae Ho – dyrektor generalny Hybe Group i dyrektor spółki zależnej Belift Lab – składał zeznania w trakcie kontroli Komisji Kultury, Sportu i Turystyki Zgromadzenia Narodowego Korei.
Tutaj ujawniono część 18 000-stronicowego „Tygodniowego raportu o branży muzycznej” przeznaczonego dla kadry kierowniczej wyższego szczebla firmy Hybe.
Dyrektor generalny Hybe Group Kim Tae Ho składa zeznania przed Zgromadzeniem Narodowym Korei Południowej.
W raporcie bez ogródek skrytykowano wygląd innych idoli: „Młodość to nie wszystko. Zadebiutowali w zespole, gdy członkowie byli w najgorszej formie”; „Pozostali członkowie wyglądają zaskakująco brzydko. To oczywisty powód, dla którego nie odnoszą sukcesów”...
W odniesieniu do nowego girlsbandu SM Entertainment, w raporcie napisano: „Krążyły plotki o nowym girlsbandzie SM, liczącym około 8 kandydatek, ale, co zaskakujące, żadna z nich nie była ładna. Biorąc pod uwagę ówczesne reakcje na wygląd zespołu, można się zastanawiać, czy estetyka SM uległa zmianie”.
Odnosząc się do girlsbandu JYP Entertainment, w raporcie napisano: „Członkinie, które opuściły grupę X, przeszły tyle operacji plastycznych, że były praktycznie nie do poznania. Było oczywiste, że przebywały w środowisku, które utrudniało im zachowanie zdrowia psychicznego. Było to szczególnie widoczne w ich wyglądzie. Idolka Y również zdawała się wykazywać podobne objawy”.
Według ekskluzywnych informacji Sports Kyunghyang, raport Hybe na temat branży muzycznej wymienia nazwiska idoli z szeregu dużych firm, takich jak SM Entertainment, YG Entertainment, JYP Entertainment lub mniejszych firm, takich jak Cube Entertainment i Starship Entertainment.
Nawet gdy członek zespołu Stray Kids nakręcił filmik z członkiem TXT, aby pomóc w promocji nowej piosenki TXT, liderzy HYBE skrytykowali jego występ.
Przedstawiciel opozycyjnej Demokratycznej Partii Korei Min Hyung Bae potępił treść raportu, stwierdzając, że komentarze i obraźliwe słowa skierowane do nieletnich świadczą o nieludzkim stosunku do idoli.
Zauważył również, że takie zachowanie narusza ustawę Ministerstwa Kultury o ochronie praw dzieci i młodzieży w branży rozrywkowej.
Kiedy audyt kongresowy wciąż był w toku, Hybe wieczorem 24 października złożył oficjalne oświadczenie mediom.
W ogłoszeniu napisano: „Nasz raport jest kompilacją różnych reakcji i opinii społeczności fanów i branży. Jest to fragment postów online, mający na celu podzielenie się trendami i problemami w branży z niewielką grupą osób w firmie w celach informacyjnych. Nie odzwierciedla on poglądów firmy Hybe.
Będziemy pociągać do odpowiedzialności tych, którzy ujawnili dokumenty, aż do samego końca. Łącząc jedynie niektóre prowokacyjne treści z raportu, sprawiamy wrażenie, że Hybe stworzył dokument krytykujący artystę.
Działania Hybego spotkały się jednak z naganą ze strony członków Komisji Kultury, Sportu i Turystyki Zgromadzenia Narodowego. Podkreślili oni, że kontrola Zgromadzenia Narodowego jest przeprowadzana zgodnie z Konstytucją i prawem. Oświadczenie Hybego złożone w połowie kontroli pozbawiło inspekcję znaczenia.
Prezes Hybe, Kim Tae Ho, przeprosił Zgromadzenie Narodowe: „Złożenie oświadczenia w trakcie trwania audytu krajowego było oczywistym błędem. Szczerze przepraszamy. Nie mieliśmy absolutnie żadnego zamiaru podważania autorytetu Zgromadzenia Narodowego”.
Wyjaśnił, że Hybe otrzymało wiele pytań od mediów i nie mogło odpowiedzieć na każde pytanie z osobna. Ponadto w internecie krążyły dezinformacje. Dlatego firma szybko zareagowała, publikując oświadczenie.
Bang Shi Hyuk – Prezes Grupy Hybe.
W obliczu hałasu Hybe musi zmierzyć się z falą protestów ze strony publiczności i ludzi z branży.
W mediach społecznościowych Carat – społeczność fanów zespołu Seventeen – wzywa do bojkotu Hybe. Stwierdzili, że działania Hybe są nieludzkie i zasługują na potępienie.
Wezwali do zaprzestania kupowania albumu Seventeen. Społeczności fanów innych artystów, takich jak V (BTS) i Lisa (Blackpink), również wspólnie promowały słowo kluczowe X, prosząc Hybe o bezpośrednie przeprosiny dla ich idoli.
Oświadczenie dyrektora generalnego Lee Jae Sanga, w którym obwinił i zwolnił autora kontrowersyjnego raportu, dyrektora ds. treści Kang, również rozgniewało opinię publiczną.
Jak podaje Daily Sports, Bang Shi Hyuk – prezes Hybe Group miał bezpośrednio uczestniczyć w procesie przesyłania powyższych dokumentów do najwyższego kierownictwa grupy.
Nie jest jednak jasne, czy pan Bang bezpośrednio zlecił sporządzenie raportu, ale niedopuszczalne jest, aby pozwolił na rozpowszechnienie tak prowokacyjnego i stronniczego dokumentu wśród wysoko postawionych urzędników.
„Nawet jeśli redaktor naczelny był autorem tekstu, ktoś musiał mu to zlecić, a inni musieli to później zrecenzować. Problem tkwi w jego jasnej treści. Karanie tylko osoby, która go napisała, z pewnością spotka się z krytyką” – stwierdził krytyk muzyczny Lim Hee Yun.
Source: https://www.baogiaothong.vn/hybe-bi-keu-goi-tay-chay-khi-ga-khong-lo-tro-thanh-ke-toi-do-cua-kpop-192241030110304433.htm







Komentarz (0)