
Przedstawiciel DTAP otrzymał gratulacje i słowa otuchy od pani Nguyen Pham Duy Trang, sekretarza Centralnego Komitetu Wykonawczego Związku Młodzieży, przewodniczącej Centralnej Rady Młodych Pionierów, podczas premiery albumu „Made in Vietnam” 19 sierpnia – zdjęcie: LE GIANG
Od Thanh Hoa, słynnej piosenkarki z czasów wojny, po Hong Nhung - ikonę lat 90., a następnie My Tam - największą gwiazdę lat 2000.
Od „krajowego” rapera Den Vau do byłej „królowej hip-hopu” Suboi...
Fakt, że udało się zgromadzić dziesiątki osób w jednym produkcie muzycznym, co w poprzednich pokoleniach potrafili zrobić tylko wybitni muzycy, pokazuje, że żyjemy w erze młodych muzyków.
Głos należy do nich, „moc” należy do nich. Ale co zrobią z materiałami i zasobami, którymi dysponują?
MV wyprodukowane w Wietnamie – DTAP, artysta ludowy Thanh Hoa, Truc Nhan i Phuong My Chi
Witaj Wietnamie
Oczywiście, tytuł ten będzie nam również przypominał album My Linh „Made in Vietnam ” sprzed ponad 20 lat, na którym wietnamskość wyrażana była nie poprzez temat, nie poprzez treść, ale poprzez wietnamską wokalistkę, która opanowała gatunek muzyczny o międzynarodowym rodowodzie, R&B, który wówczas był w tym kraju dość nowy. Jak więc „Made in Vietnam” młodszego pokolenia opowie o Wietnamie?
Utwór powitalny albumu „Hello Vietnam” to odgłosy sprzedaży banh chung i banh gio na północy oraz odgłosy sprzedaży sajgońskiego banh giay za 1000 VND za bochenek na południu. W tle słychać dźwięki cytry i fletu, przeplatane dźwiękami elektronicznymi.
Wybory nie są zbyt nowe, ponieważ wielu muzyków z generacji Z włączyło już do swoich kompozycji dźwięki życia codziennego i dźwięki będące powszechnymi wspomnieniami miasta. Wybór ten od razu nadaje atmosferę kolejnym utworom: Wietnam stary i nowy, Wietnam znajomy, jak na pocztówkach turystycznych, a zarazem Wietnam z dużą ilością współczesnej energii.
„Made in Vietnam” , album o Wietnamie, z angielskim tytułem, sam ten szczegół wystarczy, by zadać sobie pytanie: Jak Wietnam będzie wyglądał na tym albumie? A raczej, czym jest Wietnam w oczach muzyków urodzonych w drugiej połowie lat 90., bliskich pokoleniu Z?
W Made in Vietnam można odnaleźć wiele nurtów: nurt heroizmu widoczny w piosenkach takich jak Nam quoc son ha czy Mau do da vang, nurt liryzmu widoczny w Mua gio bong tren roof czy Nha toi co hang mot con co, nurt rustykalności i radości widoczny podczas gry, takiej jak Ho truong minh i Bai ca tom ca.
Jednakże ogólnie rzecz biorąc, obrazy kraju w tych piosenkach pojawiają się wyraźnie i ostro, z dużymi, ale jednocześnie bardzo prostymi blokami kolorów, przypominającymi obrazy propagandowe, które od dawna stały się unikatową cechą estetyczną Wietnamu.

Obraz w Made in Vietnam
Wygląda na to, że stają się coraz bardziej międzynarodowi?
W porównaniu do poprzednich produktów DTAP inspirowanych literaturą wietnamską, które powstały we współpracy z Hoang Thuy Linh i Phuong My Chi, nowy album wykazuje niekiedy pewne ograniczenia pod względem języka.
Ponieważ nie czerpią inspiracji z klasycznych dzieł literackich, muzycy niekiedy popadają w dość ogólne i bezosobowe opisy Wietnamu.
Dlatego też piosenki z udziałem raperów, którzy rzadko hamują swoje ego, wyróżniają się na tym albumie, jak na przykład Nam quoc son ha, którego pierwsza część jest kołysanką i recytacją siedmiowyrazowego czterowiersza z okresu Tien Le, po której następuje zawsze inteligentny, pełen silnej osobowości, a nawet dowcipny rap Phao.
Ludzie często kwestionują tożsamość współczesnych twórców: czy wydają się coraz bardziej międzynarodowi? Czy wydają się mniej wietnamscy? Czy wydają się mieć coraz bardziej zróżnicowane kultury i języki?
Być może album DTAP stanowi odpowiedź na te wątpliwości: to prawda, że wciąż są zespołem międzynarodowym, wciąż grają muzykę EDM, wciąż umieszczają język angielski w tytule albumu, ale w istocie wciąż są bardzo wietnamscy, tyle że wietnamscy w inny sposób.
Source: https://tuoitre.vn/made-in-vietnam-cua-nhom-san-xuat-dtap-viet-nam-theo-mot-cach-khac-20250824091959804.htm






Komentarz (0)