Manchester City przerwał serię pięciu meczów bez zwycięstwa na wyjeździe w Lidze Mistrzów UEFA, pokonując Villarreal 2:0. Podopieczni Pepa Guardioli zostali pierwszą drużyną, która wygrała na Estadio de la Ceramica od czasu Realu Madryt w marcu.
Villarreal roztrwonił dwubramkową przewagę w weekendowym meczu z Betisem, remisując 2:2 w La Liga. Podopieczni Marcelino od pierwszych minut gry nadal wykazywali się słabościami w obronie. Niecałe 30 sekund później Manchester City miał znakomitą okazję na otwarcie wyniku, ale jednoręczna interwencja Luiza Juniora uniemożliwiła zdobycie gola przez Jeremy'ego Doku.

Doku zdominował boisko Villarreal (zdjęcie: Getty).
Przy dominującej grze, popisowy gol Erlinga Haalanda padł krótko później. W 17. minucie sprytna kombinacja na prawym skrzydle The Citizens zakończyła się podaniem Rico Lewisa, pozwalając norweskiemu napastnikowi zdobyć dwunastego gola z rzędu dla klubu i reprezentacji.
Żółte Łodzie Podwodne praktycznie nie przeprowadzały znaczących ataków w pierwszej połowie, głównie dzięki dominacji Manchesteru City. Stworzyły jednak znakomitą okazję tuż przed przerwą, kiedy Pape Gueye oddał strzał lewą nogą nad poprzeczką z krawędzi pola karnego.
Jednak Man City podwoił swoją dominację, strzelając gola zaledwie pięć minut przed przerwą. Savinho, kluczowy zawodnik w każdym ataku gości, precyzyjnie dośrodkował do niepilnowanego Bernardo Silvy, który głową skierował piłkę do rogu bramki, podwyższając wynik na 2:0.
Druga połowa rozpoczęła się dość spokojnie już w pierwszych minutach, a Manchester City przejął inicjatywę i kontrolował piłkę. Jednak gdy przyspieszyli, nadal udowodnili, że są groźni, kończąc akcję Savinho, zmuszając Luiza Juniora do pokazania swojego talentu w 60. minucie.

Haaland grał energicznie i sprawił, że obrona Villarreal miała problemy (zdjęcie: Getty).
Dopiero w 70. minucie Villarreal miał klarowną okazję do zdobycia gola. Gospodarze byli już blisko zdobycia gola dwa razy w ciągu 30 sekund. Gueye jako pierwszy spróbował szczęścia, uderzając Edersona w ramię z krawędzi pola karnego, zanim Nicolas Pepe wpadł w pole karne i z sześciu metrów strzelił głową kilka centymetrów obok bramki.
Haaland był bliski zdobycia dwóch bramek, ale obie zostały obronione przez Luiza Juniora. Brak podwyższenia wyniku przez Norwega w tym meczu miał niewielki wpływ na wynik końcowy, ponieważ drużyna Pepa Guardioli pewnie zapewniła sobie piąte wyjazdowe zwycięstwo w ostatnich 15 meczach Ligi Mistrzów z hiszpańskimi rywalami.
Ta porażka oznacza, że Villarreal nie wygrał jeszcze meczu Ligi Mistrzów w tym sezonie po trzech meczach, mając zaledwie jeden punkt. Tymczasem Manchester City ma siedem punktów i zajmuje obecnie 5. miejsce w grupie.
Źródło: https://dantri.com.vn/the-thao/man-city-thang-villarreal-pha-dop-san-khach-o-champions-league-20251022065159300.htm
Komentarz (0)