Po stracie wszystkich 5 krewnych ojciec w Lang Nu ma nadzieję znaleźć syna, którego będzie mógł pochować
Báo Thanh niên•14/09/2024
Przez ostatnie 4 dni 32-letni pan Hoang Van Thoi, jedyny ocalały z 6-osobowej rodziny w Lang Nu, prawie nie jadł i nie spał, szukając swoich bliskich. Mężczyzna ten ma tylko nadzieję na znalezienie swojego najmłodszego dziecka, które mógłby pochować.
Siedząc roztargniony w domu kultury we wsi Lang Nu (gmina Phuc Khanh, dystrykt Bao Yen) - gdzie prowincja Lâo Cai utworzyła komitet dowodzenia akcjami poszukiwawczo-ratowniczymi - pan Hoang Van Thoi zdawał się nie być zainteresowany wydarzeniami, które miały miejsce na jego oczach.
Pan Hoang Van Thoi, 32 lata, jedyny ocalały z 6-osobowej rodziny
ZDJĘCIE: DINH HUY
Niski, ciemnoskóry mężczyzna najwyraźniej znacznie schudł po tym wstrząsie. Od 5 dni nie mógł nic jeść ani pić, mimo że biegał wszędzie, podążając za ekipami ratunkowymi w nadziei na odnalezienie całej rodziny. Wieczorem 9 września za jego domem doszło do osuwiska spowodowanego długotrwałymi ulewnymi deszczami. Wódz wioski poradził mu, aby przeniósł rodzinę w bezpieczniejsze miejsce. Thoi zabrał 5 krewnych, w tym matkę, żonę i dzieci, do domu swojej szwagierki, aby tymczasowo się schronić, unikając osuwiska, podczas gdy sam nadal dbał o dom.
Pan Thoi nie mógł sobie wyobrazić, że posiłek 9 września będzie ostatnim posiłkiem, jaki spożyje z żoną i dziećmi. Około 5:30 rano 10 września zobaczył ulewny deszcz, a następnie głośny wybuch, wodę i kamienie spadające ze wzgórza. Chciał pobiec do domu swojej szwagierki, aby znaleźć matkę, żonę i dzieci, ale było już za późno. Do tej pory ten człowiek obwinia się za to, że nie udało mu się uratować rodziny własnymi rękami… „Woda i kamienie opadały bardzo szybko, nie mógł nic zrobić” – powiedział pan Thoi. Po incydencie on i ocaleni z gminy, wraz z siłami ratunkowymi, przeszukali wszystko. Po 3 dniach poszukiwań znaleziono ciała jego matki, następnie żony i trójki starszych dzieci, ale najmłodsze dziecko nadal było zaginione. Musiał osobiście odprawić i pochować matkę, żonę i dzieci. „Mamo, moja żona i dzieci odeszły. Mój dom zniknął. Nic mi nie zostało, mam tylko nadzieję, że znajdę moje najmłodsze dziecko, żeby je pochować” – powiedział Thoi, a w jego oczach pojawiły się łzy.
Propozycja przesiedlenia mieszkańców Lang Nu
Pani Hoang Thi Bong (47 lat) z czerwonymi oczami powiedziała, że wraz z dziećmi pojechała do pracy w mieście Yen Bai , aby spłacić dług za budowę domu. Jej mąż został w Lang Nu, aby pracować w polu. Po wielu latach oszczędzania i zaciągania pożyczek, udało jej się zbudować nowy dom, w którym zamieszkała. Jednak wkrótce potem powódź zniszczyła wszystko – od nowo wybudowanego domu po jej męża. Zszokowana tymi złymi wieściami, wraz z dziećmi pospieszyła z powrotem do Lang Nu, ale do dziś ciała jej męża nie odnaleziono.
Pani Hoang Thi Bong czeka na wieści o zaginięciu męża.
ZDJĘCIE: DINH HUY
Według wodza wioski Lang Nu Hoang Van Diep, w wiosce jest 37 gospodarstw domowych, z których 2 zostały całkowicie zniszczone. Wśród nich rodzina pana Nguyen Van Dong straciła ojca, matkę i 2 dzieci. Pan Nguyen Van Tran, który miał tylko 2 rodziców, również stracił oboje. Było 7-osobowych rodzin, z których 5 zmarło, pozostawiając tylko 2. W 4-osobowych rodzinach oboje rodzice zginęli, pozostawiając tylko 2 dzieci. Pan Diep powiedział również, że po gwałtownej powodzi lokalny rząd zapewnił ludziom jedzenie, ubrania i zorganizował pogrzeb dla ofiar. Ale ocaleni w wiosce Lang Nu stoją w obliczu wielkiej straty i żalu. Pilnie potrzebują pomocy, aby ustabilizować się i wkrótce wrócić do normalnego życia. O godzinie 9:00 rano siły zbrojne znalazły ciała 3 kolejnych zaginionych ofiar, co zwiększa łączną liczbę zgonów do 51. Obecnie zaginionych jest 33 osoby. Dziś rano Stały Komitet Ludowego Komitetu Dystryktu Bao Yen zorganizował również spotkanie, aby zebrać opinie mieszkańców wioski Lang Nu na temat lokalizacji obszaru przesiedlenia, planu rozmieszczenia ludności, budownictwa mieszkaniowego i organizacji produkcji... Pan Tran Trong Thong, przewodniczący Ludowego Komitetu Dystryktu Bao Yen, powiedział, że dystrykt zwróci się do przełożonych o pełne wsparcie dla gospodarstw domowych dotkniętych klęskami żywiołowymi; zapewnienie dogodnego systemu komunikacji, a lokalizacja obszaru mieszkalnego zapewni bezpieczeństwo i najlepsze warunki życia. Zgodnie z planem, w którym zwrócono się o opinie gospodarstw domowych, planowane miejsce przesiedlenia mieszkańców wioski Lang Nu znajduje się 1,5 km od wiejskiego domu kultury, w kierunku centrum gminy.
Komentarz (0)