Czeski trener Jose Mourinho skrytykował ducha walki całej drużyny Romy, z wyjątkiem 21-letniego pomocnika Edoardo Bove, w przegranym 0-2 meczu ze Slavią Praga w czwartej rundzie grupy G Ligi Europy.
„Dzisiaj Romie brakowało wszystkiego” – powiedział Mourinho po meczu na stadionie Sinobo. „Nie chcę wiele mówić i nikt inny też nie chce. Wynik był zasłużony, zarówno w pozytywnym sensie dla Slavii Praga, jak i w negatywnym dla nas”.
Jako gość w Czechach, Roma grała słabo, kontrolując 40% meczu i nie oddając ani jednego strzału w pierwszej połowie. Klub ze stolicy Włoch poprawił się w drugiej połowie, ale oddał tylko dwa celne strzały.
Mourinho na konferencji prasowej po porażce Romy z gospodarzem Slavią Praga w czwartej rundzie grupy G Ligi Europy 9 listopada. Zdjęcie: asroma.it
Pierwsza szansa gości nadeszła w 52. minucie, kiedy Andrea Belotti wdarł się w pole karne i strzelił nisko lewą nogą, ale Ales Mandous obronił jego strzał. W 66. minucie Zeki Celik przedarł się przez trzech zawodników Slavii Praga w środku pola, ale jego strzał prawą nogą nie zdołał pokonać bramkarza gospodarzy.
Po drugiej stronie boiska Slavia Praga zagrała znakomicie, oddając 19 strzałów (prawie cztery razy w porównaniu do pięciu Romy), z czego siedem było celnych, a dwa gole zdobyli Lukas Masopust i Vaclav Jurecka.
Mourinho przewidywał trudności związane z pominięciem Bryana Cristante i Paulo Dybali, ale nie spodziewał się, że jego zawodnicy zagrają tak słabo. „Special One” uważa, że tylko Edoardo Bove – zawodnik, który rozegrał pełne 90 minut – pokazał ducha walki, jakiego oczekiwał. „Podobała mi się tylko gra Bove, 21-latka, ale on sam nie wystarczył, by pomóc Romie wygrać. Wszyscy zawodnicy zasłużyli dziś na porażkę, z wyjątkiem Bove” – podkreślił portugalski trener.
Na stadionie Sinobo, wieczorem 9 listopada, Bove dotknął piłki 58 razy, podał z 78% skutecznością, wygrywając siedem pojedynków, dwa pojedynki powietrzne i będąc faulowanym cztery razy. 21-letni pomocnik strzelił najszybszego gola w historii Romy w Pucharze UEFA, otwierając wynik po 43 sekundach w wygranym 2:0 meczu ze Slavią Praga na Stadionie Olimpico 26 października.
Bove (nr 52) walczy o piłkę podczas przegranego 0:2 meczu ze Slavią Praga 9 listopada. Zdjęcie: asroma.it
Podobnie napastnik Andrea Belotti nie był zadowolony z ducha gry drużyny. „Myślę, że Romie brakowało odpowiedniego nastawienia na boisku i powinna była grać lepiej zarówno z piłką, jak i bez niej” – przyznał włoski napastnik. „W pierwszej połowie prawie nic nie zdziałaliśmy. To duży problem, gdy gra się na tym poziomie. Nie sądzę, żeby to była kwestia kondycji czy zmęczenia, ale złego nastawienia”.
Wczorajsza porażka odebrała Romie prawo do decydowania o swoim losie w walce o pierwsze miejsce w grupie G. Roma i Slavia Praga mają remis w bezpośrednich meczach, wygrywając u siebie 2:0 i mając dziewięć punktów, ale reprezentant Czech prowadzi różnicą bramek. Zespół Mourinho musi wygrać dwa ostatnie mecze – z Servette 30 listopada i Sheriff 14 grudnia – i liczyć na to, że Slavia Praga potknie się lub strzeli kilka bramek, aby odzyskać pozycję lidera.
Jeśli Roma zajmie drugie miejsce w grupie, będzie musiała rozegrać dwumecz barażowy z trzecią drużyną, która spadła z ligi, tak jak w zeszłym sezonie. Jeśli zajmie trzecie miejsce, drużyna Mourinho spadnie do Ligi Konferencji Europejskiej, w której zdobyła tytuł w 2021 roku.
Hong Duy
Link źródłowy
Komentarz (0)