
Low G i Tlinh współpracowali przy teledysku do „Love Game” – zdjęcie: FBNV
Teledysk do utworu Love Game, który ukazał się wieczorem 11 września, charakteryzuje się żywymi, pełnymi energii kolorami Y2K oraz serią obrazów, które u osób urodzonych w latach 80. i 90. przywołują wspomnienia z dzieciństwa.
Teledysk „LOVE GAME”: wizualnie oszałamiający, ale tekst niespójny.
„Love Game” to najnowszy projekt będący efektem współpracy „dynamicznego duetu” Low G i tlinh, po ich wspólnej EP-ce „FLVR” . Dzięki beatowi wyprodukowanemu przez Machiota, utwór przywołuje ducha hip-hopu z lat 2000., połączonego z nowoczesnym, popowym klimatem.
Teledysk wyreżyserowany przez Bá Việta odtwarza atmosferę roku 2000 za pomocą klas szkolnych, szafek na korytarzach, kawiarenek internetowych, komunikatora Yahoo! Messenger, telefonów z rozsuwanymi ekranami... symboli znanych pokoleniom z lat 80. i 90.

Niskie G przemienia się w „Króla Randkowania”, a Tlinh gra „Zabójcę Miłości” w symulowanej historii miłosnej – zdjęcie: FBNV
Z wizualnego punktu widzenia produkt ten niemal idealnie oddaje „cyfrową nostalgię” odbiorców, zwłaszcza tych, którzy dorastali w początkach istnienia Internetu.
Ponadto w kulminacyjnym momencie teledysku wykorzystano grę symulacyjną, inspirowaną grami randkowymi, co sprawia, że produkt jest zarówno rozrywkowy, jak i przywołuje wspomnienia.
Post na Facebooku użytkownika Low G potwierdził datę premiery, a fani byli zachwyceni rytmem i koncepcją utworu bardzo pozytywnie.
MV Love Game - Low G (ft. tlinh)
Jednak tekst jest najbardziej kontrowersyjny; powtarzający się refren „Nie znam cię, nie znam cię” łatwo rozprzestrzenił się w sieci, ale nie pozostawił trwałego wrażenia. Słowa opisujące romans w mediach społecznościowych są zarówno niezręczne, jak i obraźliwe.
Z jednej strony odzwierciedla to powszechny wśród młodych ludzi styl życia polegający na „flirtowaniu” i „bombardowaniu miłością”.
Zamiast opowiadać pełną emocji historię miłosną, tekst piosenki skłania się ku przesadnemu wyolbrzymianiu romantycznych „sztuczek”, przez co piosenka bardziej przypomina parodię mediów społecznościowych niż kompletną kompozycję muzyczną .
Oczywiście, „wulgarne” teksty nie są niczym nowym w hip-hopie, ale brak głębi sprawia, że teledysk Love Game trudno uznać za produkt o trwałej wartości artystycznej.
Czy publiczność jest zbyt pobłażliwa w kwestii treści muzycznych?
Pomimo kontrowersyjnego tekstu, „Love Game” szybko stał się viralem i zyskał popularność wśród wielu słuchaczy. Nasuwa się więc pytanie: czy dzisiejsza młoda publiczność zbyt łatwo ulega wpływom muzyki?
Ten nawyk akceptowania piosenek z chwytliwymi melodiami oznacza, że wiele z nich musi być po prostu „przyjemnych w odbiorze”, nawet jeśli teksty są puste. Problem nie leży jednak tylko w artystach. Publiczność również przyczynia się do tego luźnego podejścia, „ciesząc się” muzyką na poziomie natychmiastowej rozrywki.
Zamiast wymagających tekstów o wielowarstwowym znaczeniu i sztywnej strukturze, słuchacze są skłonni zignorować to wszystko dla uzależniającego refrenu lub przyciągającego wzrok teledysku. To niekoniecznie jest negatywne. Muzyka przecież służy rozrywce. Ale kiedy ta swobodna postawa stanie się nawykiem, rynkowi będzie trudno wyprodukować wiele produktów o trwałej wartości.
Artyści, którzy inwestują w tworzenie albumów z głębokimi tekstami, będą mieli trudności z konkurowaniem, podczas gdy muzyka „natychmiastowa” staje się coraz bardziej powszechna.
Źródło: https://tuoitre.vn/mv-love-game-dep-phan-nhin-rong-phan-nghe-20250912201256598.htm






Komentarz (0)