Kierowcy dostaw Meituan przemieszczają się po kompleksach biurowych w Kantonie, dostarczając jedzenie – zdjęcie: NIKKEI ASIA
Od filiżanki kawy kosztującej zaledwie 1 juana (3700 VND) po posiłki za mniej niż 4 juany (około 15 000 VND) – chińscy konsumenci odnoszą ogromne korzyści z zaciętej wojny cenowej między platformami dostarczającymi jedzenie.
Jednak za gorączką promocji kryje się ponury obraz wielu restauracji, herbaciarni i kawiarni – miejsc, których działalność opiera się na bezpośrednich klientach – które obecnie zmagają się ze spadkiem przychodów, rosnącymi kosztami i coraz większą presją operacyjną.
Przychody spadły pomimo dużej liczby klientów.
Według analizy agencji Bloomberg , opartej na raportach finansowych za pierwszą połowę 2025 r., duże sieci spożywcze , takie jak Haidilao czy Tai Er w Chinach, odnotowały spadek sprzedaży w sklepach z kilku procent do prawie 20%.
Rotacja stolików – miara tego, ile razy każdy stolik jest wykorzystywany średnio w danym okresie czasu – spadła lub nieznacznie wzrosła, ponieważ konsumenci zamiast jeść na miejscu, korzystają z usług firm dostarczających jedzenie, takich jak Meituan, JD.com lub Alibaba, aby uzyskać zniżki.
Dzięki szeroko zakrojonym kampaniom rabatowym platformy dostarczające jedzenie poszerzyły swój udział w chińskim rynku wartym 80 miliardów dolarów, ale postawiły restauracje przed dylematem: liczba zamówień rośnie, ale zyski maleją, personel jest przeciążony pracą, a klienci jedzący na miejscu są zaniedbywani.
Chen Qiang, właściciel czterech sklepów z makaronem w Szanghaju, powiedział, że jego sklep kiedyś oferował kupon rabatowy o wartości 24 juanów (3,36 USD) przy zamówieniach o wartości 25 juanów lub więcej, co spowodowało wzrost zamówień z dowozem i zmusiło personel do pracy po godzinach.
W lipcu musiał przestać przyjmować zamówienia w godzinach szczytu w porze lunchu, ponieważ stali klienci skarżyli się na powolną obsługę.
„Mamy więcej pracy, ale zarabiamy mniej, ponieważ tanie zamówienia nie zrekompensują utraty klientów na miejscu” – dodał.
Koszty związane z flotą dostawczą również gwałtownie wzrosły. Yum China Holdings, operator KFC i Pizza Hut, poinformował, że koszty te stanowią poważny czynnik obniżający marże zysku, mimo że przychody w drugim kwartale przekroczyły prognozy. Akcje spółki również spadły, ponieważ inwestorzy obawiają się, że ostra konkurencja zniweczy długoterminowe zyski.
Wiele chińskich restauracji nie może skupić się na obsłudze klientów na miejscu, ponieważ muszą skupić się na obsłudze dużej liczby zamówień z aplikacji do dostawy jedzenia - Zdjęcie: REUTERS
Spirala promocyjna bez wyjścia
Choć przychody z dostaw rosną, związane z nimi koszty stają się coraz bardziej uciążliwe. Sieć kawiarni z herbatą mleczną Luckin Coffee poinformowała, że jej koszty dostaw wzrosły w drugim kwartale o 175%, co stanowi 14% przychodów netto (w porównaniu z 7% w poprzednim kwartale).
Guming, sieć sklepów z herbatą mleczną, posiadająca ponad 11 000 sklepów, przyznała również, że agenci są pod dużą presją, ponieważ muszą płacić platformie większe dotacje, oprócz prowizji i opłat za dostawę.
Jak twierdzi dyrektor finansowy firmy Guming, George Meng, dawniej, aby osiągnąć zysk z jednej filiżanki sprzedanej na miejscu, trzeba było złożyć 3–4 zamówienia na dowóz, ale teraz liczba ta wzrosła do 8 zamówień.
Jednak odmowa uczestnictwa w spirali rabatów oferowanych przez aplikacje do zamawiania jedzenia nie jest rozwiązaniem.
Podobnie jak w przypadku marki herbaty mlecznej Chagee, która nie zdecydowała się na obniżkę cen, aby wypromować swój wizerunek marki premium, wzrost znacząco wyhamował: przychody w drugim kwartale wzrosły jedynie o 10% (w porównaniu do 35% w pierwszym kwartale), zysk operacyjny zmniejszył się o 11%, a sprzedaż w sklepach spadła o 23%.
Dla restauracji wojna cenowa nie jest tylko chwilowym trendem, ale także konsekwencją wyścigu o udziały w rynku, jaki toczą giganty technologiczne.
Alibaba, która kiedyś dominowała na rynku e-commerce z 85% udziałem w rynku, teraz musi wydać dziesiątki miliardów juanów na dotacje, aby konkurować z Meituan i JD.com na rynku dostaw żywności wartym 80 miliardów dolarów.
Według Goldman Sachs Bank, w lipcu Alibaba miała 43% udziałów w rynku dostaw jedzenia w Chinach, plasując się tuż za Meituan (47%).
Source: https://tuoitre.vn/nhieu-nha-hang-trung-quoc-lao-dao-vi-cac-ung-dung-giao-do-an-gia-re-20250917152219672.htm
Komentarz (0)