Vietnam.vn - Nền tảng quảng bá Việt Nam

Cisi bohaterowie na autostradzie nr 5

Drogą nr 5, przebiegającą przez gminę Lai Khe (Hai Phong), znajduje się grupa ludzi o siwych włosach, bez pensji, bez dodatku, ale zawsze gotowych wybiec na ulicę bez względu na dzień i noc, deszcz i słońce, aby ratować ludzi w potrzebie.

Báo Hải PhòngBáo Hải Phòng11/11/2025



narodowy-lo-5(1).jpg

Pan Nguyen Van Muon jest obecnie kapitanem wolontariuszy udzielających pierwszej pomocy w gminie Lai Khe.

Z serca pełnego współczucia

Zespół wolontariuszy udzielających pierwszej pomocy we wsi Tan Hung, w gminie Lai Khe, w mieście Hai Phong , powstał 8 lat temu z chęci niesienia pomocy osobom poszkodowanym w wypadkach na drodze krajowej nr 5, odcinku drogi uważanym za „czarny punkt” w ruchu drogowym.

Pan Nguyen Van Muon, szef Wolontariackiego Zespołu Pierwszej Pomocy w Gminie Lai Khe, powiedział: „Widzimy wiele wypadków, ale nikt nie reaguje na czas. Co jeśli ludzie stracą krew i umrą po długim czasie? Dlatego rozmawialiśmy o utworzeniu zespołu”.

Od tego czasu powstał zespół, który obecnie liczy 5 członków, wszyscy powyżej 60. roku życia, mieszkających w pobliżu autostrady nr 5. Niektórzy z nich to lekarze medycyny tradycyjnej, rolnicy, handlarze i emeryci. Łączy ich to samo pragnienie niesienia pomocy ludziom w potrzebie.

Pan Nguyen Dinh Quy, praktyk medycyny tradycyjnej w zespole, wspominał incydent z 2011 roku: „Siedmioletnie dziecko zostało potrącone przez pociąg i myślałem, że nie przeżyje. Pobiegłem, żeby je wynieść z torów i wsiadłem do autobusu, żeby zawieźć je do szpitala. Na szczęście został uratowany. Teraz jest żonaty”.

narodowy-lo-52.jpg

Stojąc w drzwiach swojego domu i patrząc na autostradę nr 5, widząc wzmożony ruch i ludzi przechodzących przez ulicę bez sygnalizacji świetlnej, pan Quy znów poczuł niepokój.

Na autostradzie nr 5, na odcinku przebiegającym przez dawną dzielnicę Kim Thanh, często dochodzi do wypadków drogowych. Ostatnio, na początku października, w burzliwą noc, pan Muon otrzymał zgłoszenie o motocykliście, który został przeciągnięty przez ciężarówkę z kontenerem na odległość prawie stu metrów. „Natychmiast wybiegliśmy na drogę, udzieliliśmy mu pierwszej pomocy i zabraliśmy go do szpitala. Gdybyśmy jechali wolniej, byłoby za późno” – wspominał pan Muon.

Od początku nowego roku szkolnego, każdego ranka od 6:00 do 7:00, stoją na skrzyżowaniu przy stacji Pham Xa, aby koordynować ruch z policją miejską. Skrzyżowanie znajduje się w pobliżu targowiska, szkół i firm po obu stronach, ale nie ma tam sygnalizacji świetlnej. „Przechodzi tamtędy wielu ludzi i wystarczy odrobina nieuwagi, aby doszło do kolizji. Musimy być na służbie każdego dnia, aby pomóc uczniom i osobom starszym bezpiecznie przejść przez ulicę” – powiedział pan Muon.

national-lo-54.jpg

Na skrzyżowaniu ze stacją Pham Xa nie ma sygnalizacji świetlnej, przez co przechodzenie przez ulicę jest bardzo niebezpieczne.

W razie wypadku zespół natychmiast przydziela zadania: ktoś zabezpiecza miejsce zdarzenia, ktoś pilnuje posesji, ktoś wzywa karetkę, ktoś zabiera poszkodowanego do szpitala. W wielu przypadkach pomagają nawet poszkodowanemu w procedurze przyjęcia do szpitala, kontaktują się z jego rodziną, a następnie opuszczają szpital.

„Jesteśmy przeszkoleni w zakresie pierwszej pomocy, więc rozumiemy, że czas jest najważniejszy. Czasami nawet kilkuminutowe opóźnienie może kosztować życie” – dodał pan Quy.

narodowy-lo-55.jpg

Na tej „drodze śmierci” zdarzało się wiele wypadków, a Ty byłeś tam natychmiast (zdjęcie udostępnione przez placówkę).

Mieszkańcy drogi nr 5 są przyzwyczajeni do widoku tych mężczyzn wpadających na jezdnię w samym środku ruchu. To widok tak powszechny, że za każdym razem, gdy widzą wypadek, mieszkańcy wioski Tan Hung od razu dzwonią do pana Muona i po kilku minutach są na miejscu zdarzenia.

„Niektórzy ludzie wrócili, żeby nam podziękować i chcieli wysłać nam pieniądze, ale ich nie przyjęliśmy. Robimy to z serca” – powiedział pan Muon.

Bez wynagrodzenia, bez dodatku

Od 8 lat zespół działa wyłącznie na zasadzie wolontariatu. Nie ma żadnego finansowania, a członkowie wielokrotnie musieli wydawać własne pieniądze na zakup bandaży, środków antyseptycznych, wynajem samochodu do transportu ofiar, a nawet ich odwiedzanie. „Niektórzy mówią, że jesteśmy szaleni, jemy w domu, a pracujemy w więzieniu i całej wiosce. Ale ratowanie ludzi to radość” – zwierzył się pan Muon.

Praca jest ciężka i niebezpieczna, ale za nią wciąż stoją żony, które mi współczują. „Moja żona zna moją osobowość. Kiedy widzi, jak ratuję ludzi, kiwa głową. Ratowanie ludzi jest jak ratowanie własnej rodziny” – powiedział.

narodowy-lo-51.jpg

Apteczka pierwszej pomocy zespołu z bandażami, alkoholem... do udzielenia pierwszej pomocy.

Oprócz udzielania pierwszej pomocy, zespół współpracował również z policją gminną i siłami bezpieczeństwa wioski Tan Hung, aby regulować ruch uliczny i pomagać mieszkańcom w bezpiecznym podróżowaniu. Uczestniczyli również w szkoleniu prowadzonym przez Towarzystwo Czerwonego Krzyża w prowincji Hai Duong (dawniej), aby doskonalić swoje umiejętności.

Utworzenie wolontariackich zespołów pierwszej pomocy w społecznościach jest jednym z kluczowych zadań, którym stowarzyszenia Czerwonego Krzyża na wszystkich szczeblach, od centralnego po lokalny, poświęcają uwagę. Ma to głębokie znaczenie humanitarne, przyczyniając się do opieki i ochrony zdrowia ludzi. Stowarzyszenie regularnie organizuje szkolenia z zakresu wiedzy i praktyki w zakresie pierwszej pomocy dla członków zespołów.

national-lo-53.jpg

Często pełnią dyżur w domu pana Quy, tuż przy autostradzie nr 5, niedaleko stacji Pham Xa.

Wśród zgiełku na autostradzie nr 5 widok siwowłosych mężczyzn z torbami lekarskimi na ramionach, śledzących wzrokiem każdy zakręt pojazdu, rozgrzewa serca wszystkich przejeżdżających obok.

Przez ostatnie 8 lat stracili rachubę, ile osób uratowali w wypadkach. Niektórzy zginęli, inni zostali uratowani. Ale to, co ich napędza, to zaufanie i wdzięczność społeczności.


PHUONG LINH

Źródło: https://baohaiphong.vn/nhung-nguoi-hung-tham-lang-tren-quoc-lo-5-524471.html


Komentarz (0)

No data
No data

W tym samym temacie

W tej samej kategorii

Suszone na wietrze kaki – słodycz jesieni
„Kawiarnia dla bogaczy” w zaułku w Hanoi sprzedaje kawę za 750 000 VND za filiżankę
Moc Chau w sezonie dojrzałych persymonów, każdy kto przychodzi jest oszołomiony
Dzikie słoneczniki barwią górskie miasteczko Da Lat na żółto w najpiękniejszej porze roku

Od tego samego autora

Dziedzictwo

Postać

Biznes

G-Dragon zachwycił publiczność podczas swojego występu w Wietnamie

Aktualne wydarzenia

System polityczny

Lokalny

Produkt