Po dwóch dniach w domu rodzinnym Thien Nga nadal nie może przyzwyczaić się do zasad „życia w harmonii z naturą”.
24-letnia dziewczyna z Son La powiedziała, że w domu goszczącym obowiązuje zasada nieużywania środków chemicznych. Gospodarz przygotuje pastę do zębów w proszku z oleju kokosowego i soli, szampon z mydlnicy lekarskiej oraz będzie się kąpał w trawie cytrynowej i liściach bazylii. Codziennie goście mogą pracować w ogrodzie i zbierać warzywa na żywność.
Pomimo niedogodności, Thien Nga nadal uważa, że wydanie ponad miliona VND za noc w tym domu gościnnym w Dak Nong jest „bardzo warte swojej ceny”. „Dzięki temu lepiej rozumiem, jak chronić środowisko i jak samowystarczalne jest rolnictwo” – powiedziała.
Jako twórczyni treści, Nga często czuje się samotna i zestresowana z powodu presji w pracy, negatywnych komentarzy w internecie i braku przyjaciół, z którymi mogłaby porozmawiać. Przypadkowo dowiedziała się o trendzie dążenia do samowystarczalności i natychmiast postanowiła go wypróbować.
Pierwszego dnia, kiedy tu przyjechałem, byłem zaskoczony widząc ćwierkające i latające w stadach ptaki wokół domu, gości i gospodarza gotujących i spotykających się, a poczucie samotności Ngi stopniowo zniknęło.
Zmęczona zatłoczonym wirtualnym życiem w luksusowych domach, 25-letnia Ngoc Trang wybrała pobyt w domu na wzgórzu w Quoc Oai, ponad 20 km od centrum Hanoi . Gdy tylko odłożyła plecak, gospodarz zabrał ją na zbiór kasztanów i śmieci do lasu, około 7 km od jej miejsca zakwaterowania, razem z innymi gośćmi.
Tutaj Trang i wszyscy inni muszą przestrzegać zasady kładzenia się spać o 21:00 i wstawania o 5:00 rano, co zupełnie różni się od domowego trybu życia „nocnego marki”. Pracownica biurowa powiedziała jednak, że tylko w miejscu oddalonym od zgiełku i pośpiechu czuje się spokojnie, dobrze je i zasypia o czasie.
W ciągu ostatniego roku popularność zyskał trend wśród młodych ludzi rejestrujących się w gospodarstwach agroturystycznych, aby zatrzymać się i odpocząć w domach prywatnych lub na farmach, gdzie będą prowadzić ekologiczny tryb życia i zajmować się samowystarczalnym rolnictwem.
Administrator grupy „ Wolontariusze Zielonego Rolnictwa ”, liczącej ponad 80 000 członków, poinformował, że grupa powstała w 2020 roku, początkowo jako miejsce, w którym właściciele gospodarstw domowych mogli dzielić się informacjami o modelach rolniczych, a także doświadczeniami w zakresie życia w harmonii z naturą i ochrony środowiska. W poprzednich latach jedynie osoby chcące zdobyć doświadczenie w rolnictwie na potrzeby biznesu i uprawy roli musiały zgłaszać się na kurs lub rejestrować się jako wolontariusze.
„Ale w zeszłym roku młodzi ludzie stali się bardziej świadomi tych miejsc i chętniej je odwiedzają. Każdego miesiąca grupa otrzymuje dziesiątki postów, w których dzielą się swoimi doświadczeniami” – powiedział kierownik grupy.
Noclegi w tym modelu pojawiają się coraz częściej, rozsiane po całym kraju, ale głównie skoncentrowane wokół Hanoi, Hoa Binh, Dak Nong, Dak Lak lub Lam Dong. W samym Da Lat działa około 50 noclegów i gospodarstw agroturystycznych, które łączą zakwaterowanie z rolnictwem, kierując się zasadami ekologicznego stylu życia.
Huyen Nhan spędziła ponad miesiąc jako wolontariuszka rolnicza w domu rodzinnym w Da Lat, grudzień 2023 r. Zdjęcie: udostępnione przez postać
Pani Dinh Le Thao Nguyen, 28-letnia właścicielka sadu w Da Lat o powierzchni ponad 7000 metrów kwadratowych, poinformowała, że od początku 2024 roku gościło tu blisko 30 gości miesięcznie, z czego ponad 70% to osoby młode w wieku 18-29 lat, czyli dwa razy więcej niż w zeszłym roku. Opłata za zakwaterowanie dla gości wynosi 100 000 VND za dobę. Aby zostać przyjętym, goście muszą zarejestrować się na pobyt trwający co najmniej 5 dni.
Często przyjeżdżają do jej gospodarstwa agroturystycznego, częściowo dlatego, że chcą wziąć udział w zbiorach jackfruita, awokado, mango i gwiaździstych jabłoni, a częściowo dlatego, że kochają naturalną atmosferę Da Lat, wstawanie wcześnie rano, aby skosić trawę, podlewanie roślin i wspólne gotowanie ryżu w południe.
Właściciel powiedział, że wielu młodych ludzi, zamiast zostać na kilka dni, jak wcześniej, decyduje się teraz na wolontariat trwający kilka tygodni lub miesięcy. Niektórzy zostają na dłużej, ale wielu rezygnuje po niecałym tygodniu.
„To doświadczenie pomaga też realistycznie i mniej marzycielsko podchodzić do życia, w którym „opuszczamy miasto dla lasu”, jesteśmy samowystarczalni, mamy więcej wolnego czasu i więcej komfortu niż w mieście” – powiedziała Thao Nguyen.
Pan Dung, 44-latek, właściciel pensjonatu Moc An Nhien w Pleiku, Gia Lai, powiedział, że od początku roku gościł co miesiąc prawie 50 gości, z czego ponad 80% to młodzi ludzie w wieku 18-24 lat. Lubią zbierać jarmuż do koktajli, zbierać banany i papaje oraz gotować, jakby byli we własnym ogrodzie.
Liczba wolontariuszy zgłaszających się do programu homestay rośnie. Każde ogłoszenie rekrutacyjne przyciąga setki zainteresowanych komentarzy od młodych ludzi. Zgłaszają się oni do prac, które mogą wykonywać, takich jak pieczenie, przyrządzanie napojów, dekorowanie, pielęgnacja roślin, przyjmowanie zagranicznych gości, czy nauczanie angielskiego dzieci w wiosce. Za każdym razem wybiera dwie odpowiednie osoby do podjęcia się tego zadania.
„W 2021 roku zamieściłem ogłoszenie o pracę, ale nikt się nie zgłosił. Teraz wiele osób zgadza się czekać trzy lub cztery miesiące na możliwość zamieszkania tutaj przez jakiś czas” – powiedział pan Dung.
Huyen Nhan, 33-letnia mieszkanka Ho Chi Minh, która przez ponad miesiąc pracowała jako wolontariuszka w domu rodzinnym w Da Lat, gdzie uprawiała kawę i rośliny lecznicze. Powiedziała, że na początku nie była do tego przyzwyczajona, więc „jej dłonie i stopy były pokryte zadrapaniami”, łamała gałęzie, które uniemożliwiały wzrost roślin, a jej ciało było obolałe, bolały ją nogi i ramiona. Budzenie się i jedzenie o odpowiedniej porze również powodowało u niej letarg.
„Czuję się, jakbym stała się prawdziwym rolnikiem, po prostu dbam o rośliny i nie mam czasu na smutek ani myślenie o czymkolwiek innym” – powiedziała Nhan.
Młodzi ludzie zbierają owoce z drzew owocowych w ogrodzie pani Dinh Le Thao Nguyen w Da Lat, luty 2024 r. Zdjęcie: udostępnione przez postać
Mówiąc o trendzie upodobania do życia i samowystarczalności w modelu agroturystycznym, psycholog Tran Huong Thao (HCMC) stwierdził, że młode pokolenie, a zwłaszcza dzisiejsze pokolenie Z, przywiązuje większą wagę do pielęgnowania życia duchowego. To doświadczenie jest dla nich również sposobem na edukację w zakresie ochrony środowiska, medytacji, jogi lub po prostu na uzdrowienie i ucieczkę od teraźniejszości na chwilę.
Jednak wolontariat trwający jeden lub dwa miesiące może na początku sprawić, że poczujesz się komfortowo, ale z czasem zaczniesz się nudzić, będziesz zdezorientowany, a nawet możesz zapomnieć, jaki jest cel twojego życia.
„Wiele osób odchodzi przedwcześnie, gdy nie są przyzwyczajone do pracy fizycznej, ponieważ nie jest to dla nich długoterminowa wartość, lecz tymczasowe doświadczenie” – powiedział ekspert.
Nhu Thao, 22-letnia kobieta z Ho Chi Minh City, wydając prawie dwa miliony VND na nocleg w domu rodzinnym w Mang Den w prowincji Kon Tum, stwierdziła, że było to zbyt drogie w porównaniu z doświadczeniem, jakie otrzymała. Dom rodzinny jest samowystarczalny, położony daleko od centrum, brakuje jedzenia, prądu i wody. Wszyscy muszą tu kłaść się spać punktualnie i zachowywać ciszę, zwłaszcza wczesnym rankiem, kiedy wszyscy wspólnie ćwiczą jogę. „Pojechałam, żeby się wyleczyć, ale czułam złość, dyskomfort, nie byłam przyzwyczajona do tego powolnego tempa życia” – powiedziała Thao. „To nowe doświadczenie pokazuje, że „wyjazd z miasta do lasu” nie jest łatwy. Powinnam była dokładnie poznać ten styl życia przed przyjazdem tutaj, żeby nie czuć się niekomfortowo”.
Według eksperta Tran Huong Thao, nagła zmiana tempa życia z miasta na las uniemożliwia organizmowi adaptację, co może prowadzić do zmęczenia i frustracji. „Nawet wyłączenie internetu czy urządzeń elektronicznych jest tymczasowe. Jeśli chcesz żyć w sposób zrównoważony, musisz naprawdę zrozumieć ten styl życia i wytrwale go realizować” – powiedziała pani Thao.
Thanh Nga
Źródło






Komentarz (0)