(NLDO) - Szkielet w stylu Frankensteina, niedawno odkryty w Belgii, został wykonany z kości osób, które żyły tysiące lat od siebie.
Prowadzone od lat 70. XX wieku wykopaliska na cmentarzu w belgijskim mieście Pommerœul ujawniły 76 grobów kremacyjnych i jeden grób ze szczątkami pochowanymi w pozycji embrionalnej.
Nowe badania pozwoliły dokładniej przyjrzeć się szkieletowi płodu i odkryć przerażającą prawdę: był to szkielet „Frankensteina”.
Archeolog Barbara Veselka bada dziwny szkielet – zdjęcie: Uniwersytet Vrije w Brukseli
Frankenstein to fikcyjna postać występująca w słynnej powieści o tym samym tytule autorstwa Mary Shelley. Postać ta powstała w wyniku połączenia zwłok wielu różnych osób, a następnie przywróceniu ich do życia za pomocą elektryczności.
Szkielet niedawno wykopany w Belgii jest bardzo podobny.
Jak podaje Live Science, analiza wykazała, że nie jest to szkielet jednej osoby, lecz raczej połączone ze sobą kości co najmniej pięciu różnych osób.
Tymczasem lokalny serwis informacyjny podał, że liczba osób, których kości wykorzystano do stworzenia tego szkieletu, może wynosić nawet 7 lub więcej.
Początkowo, gdy w grobie odkryto rzymską szpilkę z kości, sądzono, że pochodzi ona z czasów rzymskiej okupacji tego obszaru, czyli sprzed ok. 1800–2000 lat.
Jednakże datowanie radiowęglowe szkieletu wykazało, że wiele kości pochodziło z trzech różnych okresów neolitu, przy czym najstarsza z nich była o 2500 lat starsza od czaszki rzymskiej.
Archeolog Barbara Veselka z Vrije Universiteit Brussel (Belgia) poinformowała, że zespół zidentyfikował DNA pięciu różnych osób na podstawie kilku części szkieletu.
Wśród nich znajdowała się czaszka, która rzeczywiście należała do rzymskiej kobiety.
Ale dlaczego czaszkę rzymskiej kobiety umieszczono w neolitycznym grobie i dlaczego w neolitycznym grobie znajdowały się szczątki tak wielu osób, pozostaje pytaniem bez odpowiedzi.
Naukowcy uważają, że Rzymianie mogli przypadkowo naruszyć neolityczny grób podczas grzebania skremowanych szczątków. Następnie dodali do starożytnego grobu czaszkę i szpilkę z kości, po czym ponownie go zasypali.
Inną możliwością jest to, że Rzymianie stworzyli szkielet składający się z rozrzuconych neolitycznych kości oraz rzymskiej czaszki, a następnie połączyli szczątki w całość tworzącą kompozytową postać.
Zdaniem autorów mógł to być prehistoryczny przesąd, w którym ludzie przeprowadzający dziwny pochówek czuli potrzebę nawiązania kontaktu z osobą, która zamieszkiwała ten obszar przed nimi.
Ale to wszystko pozostaje jedynie hipotezą. To pierwszy grób w Belgii, w którym szczątki pochowano w tak dziwny sposób.
Source: https://nld.com.vn/phat-hien-bo-hai-cot-rung-ron-ghep-tu-5-7-nguoi-khac-nhau-196241106155243315.htm
Komentarz (0)