Amerykański reporter podróżuje pociągiem przez Wietnam i chwali „absolutnie cudowne” krajobrazy
VietNamNet•05/11/2023
Natalie B. Compton jest reporterką podróżniczą w „The Washington Post”. Tego lata wybrała się w podróż do Wietnamu. Zamiast jednak wybrać samolot, Natalie zdecydowała się pojechać pociągiem, aby w pełni cieszyć się krajobrazami „krainy w kształcie litery S”.
Reporterka „Washington Post” po raz pierwszy odwiedziła Wietnam w 2016 roku, ale wciąż żałowała wielu rzeczy. Podczas swojej pierwszej podróży powrotnej do Azji po pandemii, Natalie chciała poznać ten magiczny kraj w zupełnie inny sposób. Zamiast rezerwować krótki lot z Ho Chi Minh do Hanoi, zarezerwowała dwa nocne pociągi w ciągu trzech dni. O ile w Japonii czy krajach Europy Zachodniej pociągi można uznać za najefektywniejszy środek transportu, o tyle w krajach Azji Południowo-Wschodniej dominują tanie loty. Dlatego Natalie z niecierpliwością czeka na to doświadczenie. Podróż pociągiem pozwala jej zobaczyć na własne oczy rozległe pola wietnamskiej wsi, mniej znane prowincje, delektować się lokalnym jedzeniem lub po prostu choć trochę ograniczyć emisję dwutlenku węgla do środowiska.
Pierwsza podróż amerykańskiej reporterki z Ho Chi Minh do Hue trwała 22 godziny i 44 minuty pociągiem Thong Nhat Express. Za 64 dolary kupiła bilet na łóżko piętrowe w przedziale czteroosobowym.
W trakcie podróży pracownicy z wózkami regularnie podchodzą do przedziałów, aby sprzedawać pasażerom kawę, przekąski i posiłki, takie jak pałki ryżowe, zupa i owsianka na śniadanie. Pociąg zatrzymuje się również od czasu do czasu, aby pasażerowie mogli wysiąść i kupić przekąski w stoiskach na stacji. Po nocy w hotelu i dniu spędzonym w Hue, Natalie udała się do Hanoi Lotus Express, bardziej luksusowym pociągiem sypialnym dla turystów . Podróż trwała 15 godzin i kosztowała 72 dolary. Wagon był niemal identyczny jak Reunification Express, ale z Wi-Fi, znacznie grubszymi materacami, większą ilością dekoracji, darmowym kieliszkiem wina, paczką przekąsek i większą liczbą turystów. Reporterka najbardziej zdumiała się momentem, w którym nagle obudziła się wczesnym rankiem, gdy pociąg przejeżdżał przez gęste lasy, a następnie mijał składy drewna, farmy gęsi, rozległe złociste pola ryżowe, bawoły odpoczywające w lagunie, łodzie rybackie i bezkresną linię brzegową. Ten „absolutnie cudowny” widok, który Natalie określiła jako „absolutnie cudowny”, był dokładnie tym, czego oczekiwała przed podróżą. Wszystkie te widoki nie pojawiłyby się przed oczami każdego turysty podróżującego samolotem. Mimo że nadal istnieje wiele niedogodności, takich jak brak Wi-Fi, prywatne łazienki, konieczność korzystania ze wspólnych toalet czy hałaśliwi współpasażerowie, według Natalie, podróż pociągiem przez Wietnam jest warta przeżycia, jeśli turyści chcą dowiedzieć się czegoś więcej o tej „krainie w kształcie litery S”.
Komentarz (0)