1. PSG – piłkarska machina, która rozgromiła Inter Mediolan 5:0 w finale Ligi Mistrzów – przywróciła Real Madryt do rzeczywistości, drużynę, która w ciągu ostatniego roku zmagała się z wieloma problemami.

Nowy zespół, który objął Xabi Alonso, jest wciąż daleki od obecnej świetności PSG, którym dowodzi były piłkarz Barcelony, Luis Enrique.

EFE – Dembele PSG Real Madryt.jpg
Dembele niszczy obronę Realu Madryt. Zdjęcie: EFE

Mistrzowie Ligi Mistrzów całkowicie zdominowali mecz z Realem Madryt, który spadł w otchłań z powodu dwóch poważnych błędów Raula Asencio i Antonio Rudigera.

Od tego momentu nastąpił spadek formy, ale w kolejnym meczu Real Madryt nie pokazał żadnych oznak, że jest w stanie odrobić straty do PSG.

Luis Enrique przywrócił Realowi Madryt wizerunek sprzed kilku tygodni, gdy wydawało się, że drużyna się rozpada, przerywając tym samym cykl chwały.

Półfinał Klubowych Mistrzostw Świata FIFA 2025 został opóźniony o 10 minut, ponieważ autobus Realu Madryt napotkał problem w tunelu w drodze na stadion. Do Nowego Jorku dotarli również z opóźnieniem z powodu burzy, która dodatkowo wydłużyła czas lotu.

W starciu z PSG Real Madryt również grał powoli, brakowało mu energii. Już po 9 minutach stracił 2 bramki.

Mimo że Courtois popisał się dwiema doskonałymi obronami, Real był drużyną pozbawioną głów i zdezorientowaną.

EFE - Fabian Ruiz PSG Real Madrid.jpg
Fabian Ruiz strzelił 2 gole. Zdjęcie: EFE

2. Asencio kontynuował serię błędów w turnieju, gdy nie udało mu się wybić piłki w polu karnym, gdy Ousmane Dembele zbliżał się do niego.

Francuz przejął piłkę, został sfaulowany przez Courtoisa tuż przed strzałem, ale mimo to zdołał dośrodkować i skierować piłkę na odpowiednią pozycję, aby Fabian Ruiz mógł wykończyć akcję, dając PSG prowadzenie w 6. minucie. To był trzeci fatalny błąd Asensio w tym turnieju.

Ale 22-letnia gwiazda nie była jedynym środkowym obrońcą, który „nie wyszedł na boisko”, mimo że tam był. Zaledwie 3 minuty później Rudiger podał piłkę i… nie trafił.

Dembele po raz kolejny wykorzystał okazję, dryblując piłkę prosto w pole karne i pokonując Courtoisa w sytuacji sam na sam.

Real Madryt był wówczas zupełnie niewidoczny – powrócił do tego samego zmęczonego, pozbawionego życia wizerunku, co w ciągu ostatnich kilku miesięcy – zwłaszcza gdy Xabi Alonso nie mógł wykorzystać dwójki nowych zawodników zatrudnionych do gry w tym turnieju: Dean Huijsen był nieobecny z powodu śmiesznej czerwonej kartki, a Trent Alexander-Arnold naciągnął mięsień.

EFE - Vinicius PSG Real Madryt.jpg
Real Madryt nie zareagował. Zdjęcie: EFE

Mając na uwadze czynniki, na które zawiódł Carlo Ancelotti, Alonso mógł jedynie przyglądać się, jak PSG kontroluje grę na każdym poziomie i w każdym tempie.

3. Mecz należał wyłącznie do PSG, kontrolowany przez Vitinhę, wspieranego przez Fabiana Ruiza i Joao Nevesa. Ta trójka nie tylko kontrolowała piłkę, ale także kontrolowała Real Madryt.

Podopieczni Xabiego Alonso byli cały czas daleko od gry, spychani przez PSG i nie mieli już sił, żeby zareagować.

Real Madryt nie potrafił się bronić, zwłaszcza gdy PSG ponownie przyspieszyło, a Fabian Ruiz strzelił trzeciego gola w 24. minucie. Do tego czasu Real Madryt stracił już trzy gole, a Courtois obronił trzy strzały.

Najbardziej oczekiwany mecz okazał się nudnym, jednostronnym widowiskiem: PSG wykorzystało szybkość Doue, Dembele i Kwarackhelii, by zdobyć więcej bramek. Nie mieli już nic: Real Madryt oddał tylko jeden strzał w pierwszych 70 minutach.

Nawet najprostsze podania były niecelne. Viniciusa nie było, Mbappe był niedokładny. Bellingham i Arda Guler też. Cokolwiek próbowali zrobić, szybko się rozpadało.

EFE - Modric PSG Real Madrid.jpg
Modrić pożegnał się ze smutkiem. Zdjęcie: EFE

Gdy Luis Enrique wycofał kilku kluczowych zawodników, aby mogli odpocząć i zaoszczędzić energię na finał z Chelsea, PSG celowo zwolniło tempo, ale nie doczekało się żadnych efektownych zagrań ze strony przeciwników.

PSG nie musiało robić nic więcej, a Real Madryt był całkowicie bezradny. Alonso pogodził się z tym i pozwolił Luce Modrićowi i Lucasowi Vázquezowi wejść na boisko, by pożegnać się z „Los Blancos”.

W meczu, w którym PSG walczyło do ostatniego gwizdka, udało mu się strzelić czwartego gola w 87. minucie. Barcola zatańczył w polu karnym, podał do Goncalo Ramosa piętą, a następnie odwrócił się, by wykończyć akcję.

Realowi Madryt wciąż daleko do najwyższych standardów piłkarskich, jakie prezentują Luis Enrique i PSG.

Luis Enrique sprowadził Xabiego Alonso na ziemię, choć podróż ta nie stanowiła dla Realu Madryt większego wyzwania.

Source: https://vietnamnet.vn/psg-4-0-real-madrid-xabi-alonso-truoc-su-that-phu-phang-2419983.html