„To zacięta gra, w której nie ma różowych perspektyw i która wymaga naprawdę poważnych inwestycji” – szczerze przyznał pan Nguyen Xuan Phu, przewodniczący zarządu grupy SUNHOUSE, omawiając trudną rzeczywistość branży półprzewodników podczas warsztatów „Nowy rozdział w branży półprzewodników – możliwości dla Wietnamu”, zorganizowanych wspólnie przez VINASA i Komitet Rozwoju Przemysłu Półprzewodników po południu 13 czerwca w Hanoi .

Pan Phu wyraził wiele oczekiwań i obaw, pragnąc wnieść znaczący wkład w rozwój wietnamskiego przemysłu półprzewodników, dziedziny uważanej za obiecującą, ale kryjącej w sobie również wiele ogromnych wyzwań.

Shark Phu.jpg
Pan Nguyen Xuan Phu, Przewodniczący Rady Dyrektorów Grupy SUNHOUSE. Zdjęcie: Komitet Organizacyjny

„Przeprowadziłem dogłębne badania i trzykrotnie pojechałem do Korei. Jedna maszyna testowa kosztuje 50 miliardów VND. Fabryka może potrzebować kilkudziesięciu takich maszyn, nie wspominając o głównej linii produkcyjnej. Całkowita inwestycja może wynieść nawet 200 milionów dolarów, podczas gdy przychody są co najwyżej porównywalne i i tak strata wynosi 10 milionów dolarów rocznie” – opowiadał.

Dla wielu osób najbardziej zaskakujące było to, że duże firmy produkujące półprzewodniki w Korei, mimo setek lat doświadczenia i partnerstwa z gigantami takimi jak Samsung i SK Hynix, nadal ponoszą długotrwałe straty. „Widziałem firmy inwestujące 200 milionów dolarów i wciąż nieuniknione straty po 5 latach”.

Wymaga to nie tylko ogromnych nakładów inwestycyjnych, ale także synchronicznego ekosystemu, od projektowania, wtrysku tworzyw sztucznych, precyzyjnej inżynierii, po pakowanie i testowanie. Kraje odnoszące sukcesy, takie jak Tajwan, Chiny czy Korea Południowa, inwestują dziesiątki miliardów dolarów w zaledwie jeden etap produkcji chipów, co pozwala zrozumieć, że to nie jest prosta historia.

„Dlaczego oni mogą to zrobić, a nam jest trudno?” – zapytał Shark Phu. Według niego odpowiedź leży w trzech czynnikach: kapitale, polityce i ludziach. Aby odnieść sukces, wszystkie trzy czynniki muszą ze sobą współgrać.

Produkcja mikroprocesorów i zaawansowanych technologii wymaga nie tylko dużego kapitału, ale także woli, aspiracji i współpracy całego systemu politycznego , przedsiębiorstw i społeczeństwa. Pan Nguyen Xuan Phu, Przewodniczący Rady Dyrektorów Grupy SUNHOUSE

Wezwał do podjęcia drastycznych działań w ciągu najbliższych 2-3 lat: „Jeśli nie podejmiemy drastycznych działań w ciągu najbliższych 2-3 lat, szansa przepadnie, ponieważ łańcuchy dostaw przeniosą się do innych krajów. Produkcja mikroprocesorów i zaawansowanych technologii wymaga nie tylko dużego kapitału, ale także woli, aspiracji i współpracy całego systemu politycznego, przedsiębiorstw i społeczeństwa”.

Nie mając złudzeń co do marzeń o pójściu na skróty, podkreślił: „To długa podróż i nie możemy iść na skróty w łatwy sposób. Mam nadzieję, że dzięki temu dzieleniu się będziemy mieli bardziej realistyczne spojrzenie na wspólne badania, inwestycje i współpracę, aby przekształcić szanse w konkretne rezultaty, tworząc prawdziwy przemysł półprzewodników w Wietnamie”.

Podzielając ten sam pogląd, by nie popadać w mrzonki, lecz kładąc nacisk na metodyczne i metodyczne rozpoczynanie od rzeczywistości, przedstawiciel młodych przedsiębiorstw z branży półprzewodników, pan Cao Dai Thang, prezes INTECH Group, zauważył, że wiele projektów kończy się porażką nie z powodu złych pomysłów, ale dlatego, że początkowe koszty inwestycyjne są zbyt wysokie, przekraczające możliwości start-upów. Dlatego, jeśli wiemy, jak zacząć właściwie, każda część, każdy warsztat, problem kosztów może zostać rozwiązany, otwierają się możliwości współpracy międzynarodowej, a marzenie o produkcji high-tech w Wietnamie wcale nie jest nierealne.

awatar.png
Branża półprzewodników to „bezwzględna gra, w której nie ma żadnych pozytywnych aspektów i która wymaga naprawdę poważnych inwestycji”. Zdjęcie: Internet

Z punktu widzenia przedsiębiorstw i agencji zarządzających istnieje wspólny problem: bez synchronizacji polityki z działaniami wietnamski przemysł półprzewodników raczej nie utrzyma się na rynku globalnym.

Pan Le Nam Trung, zastępca dyrektora Departamentu Przemysłu Informatycznego w Ministerstwie Nauki i Technologii , szczerze przyznał również, że konkretyzacja polityk, mobilizacja udziału przedsiębiorstw i jasne określenie odpowiedzialnego punktu centralnego to wciąż prace na etapie realizacji.

„Głównymi barierami są nie tylko infrastruktura czy finanse, ale także zdolność do koordynacji i wdrażania w praktyce. Wiele polityk nie zostało zakomunikowanych w odpowiednim czasie, a ponadto brakuje mechanizmów monitorowania i informacji zwrotnej. Utrudnia to przedsiębiorstwom głębokie zaangażowanie się w branżę” – powiedział.

Według pana Trunga, obecna polityka służy nie tylko prostemu rozwojowi technologicznemu, ale jest również ściśle powiązana z bezpieczeństwem narodowym, strategią społeczno-gospodarczą i długoterminową konkurencyjnością Wietnamu. Agencje pilnie integrują opinie przedsiębiorstw i ekspertów, aby nadal dostosowywać się do bardziej elastycznego i realistycznego kierunku.

„Mamy nadzieję, że stowarzyszenia i przedsiębiorstwa będą nadal wnosić pomysły, przekazywać informacje zwrotne i wspólnie opracowywać polityki. Jeśli istnieje tylko państwo, stworzenie zrównoważonego ekosystemu technologicznego będzie bardzo trudne” – podkreślił.

Źródło: https://vietnamnet.vn/shark-phu-nganh-ban-dan-la-cuoc-choi-khong-chi-co-mau-hong-2411543.html