Z licznych sondaży wynika, że Amerykanie uważają gospodarkę za kwestię priorytetową przed wyborami w listopadzie.
Pierwsza debata na żywo między dwoma kandydatami na prezydenta USA, Donaldem Trumpem i Kamalą Harris, oficjalnie odbyła się rano 11 września. (Źródło: AFP) |
CNN podaje, że Amerykanie podjęli taką decyzję z powodu wieloletniej wysokiej inflacji.
Inflacja w największej gospodarce świata znacznie spadła od 2022 roku, kiedy osiągnęła szczyt od 40 lat. Jednak Amerykanie płacą obecnie za towary i usługi o około 20% więcej niż przed pandemią COVID-19.
Z drugiej strony, rynek pracy – który był największym źródłem siły dla gospodarki USA po pandemii – ostatnio pokazał sygnały ostrzegawcze. Według Departamentu Pracy USA, stopa bezrobocia utrzymuje się w pobliżu najwyższego poziomu od trzech lat, a liczba wolnych miejsc pracy w całym kraju spadła do najniższego poziomu od stycznia 2021 roku.
W odpowiedzi na obawy społeczne dotyczące gospodarki, wiceprezydent Kamala Harris i były prezydent Donald Trump przedstawili bardzo różne propozycje polityczne. Ich odmienne podejścia mogą mieć dalekosiężne konsekwencje dla największej gospodarki świata.
Przyjrzyjmy się temu, co może się stać z inflacją, zatrudnieniem i deficytem budżetowym w światowej gospodarce, gdy Biały Dom znajdzie nowego właściciela.
Inflacja i zatrudnienie
Polityka celna Trumpa będzie kontrowersyjna. Zaproponował on nałożenie znacznie wyższych ceł importowych na niemal wszystkie towary z zagranicy. Mogłoby to zwiększyć dochody budżetu państwa , ale jednocześnie sprawić, że Amerykanie będą płacić wyższe ceny za towary i usługi.
Ekonomiści Goldman Sachs szacują, że każdy 1% wzrost realnych taryf spowoduje wzrost inflacji bazowej o 0,1%.
Tymczasem były prezydent Trump obiecał również zwiększenie wydobycia ropy naftowej, co jest kluczowym czynnikiem, który mógłby pomóc w obniżeniu wysokich cen. Pozostaje jednak pytanie, czy uda mu się to osiągnąć. Stany Zjednoczone wydobywają obecnie więcej ropy niż jakikolwiek inny kraj.
Ponadto, ekonomiści twierdzą, że bezprecedensowe represje imigracyjne Trumpa mogą również doprowadzić do wyższej inflacji. W takim przypadku firmy mogą mieć trudności z zatrudnianiem pracowników, co zmusi je do podnoszenia płac i przerzucania kosztów na konsumentów.
Tymczasem pani Harris ostrzegała, że system imigracyjny jest „zepsuty”, ale nie podjęła w tej sprawie tak stanowczego zobowiązania jak pan Trump. Dlatego Goldman Sachs spodziewa się, że „imigracja netto spadnie jeszcze bardziej”, jeśli pani Harris zostanie prezydentem Stanów Zjednoczonych.
Ekonomiści twierdzą również, że program ekonomiczny pani Harris opiera się na trzech filarach: walce z inflacją, dostosowaniu rynku nieruchomości i obniżeniu podatków dla rodzin.
„The Hill” poinformował, że pani Harris ogłosiła plan złagodzenia kryzysu związanego z kosztami utrzymania, obejmujący ulgę podatkową w wysokości 6000 dolarów dla rodzin z noworodkami, rozszerzenie istniejącej ulgi dla rodzin ze starszymi dziećmi do 3600 dolarów rocznie oraz zapewnienie wsparcia w wysokości do 25 000 dolarów dla osób kupujących dom po raz pierwszy. Polityka ta spotkała się z szerokim poparciem ekonomistów.
Jednak taka polityka mogłaby również zwiększyć inflację w największej gospodarce świata. Polityka ta mogłaby dać amerykańskim konsumentom więcej pieniędzy na towary i usługi. A to z kolei spowodowałoby wzrost cen.
Harris proponuje również plan stworzenia 3 milionów nowych domów. Według CNN problemem jest czas. Jeśli ulga podatkowa dla osób kupujących dom po raz pierwszy wejdzie w życie, zanim nowe domy trafią na rynek, ceny nieruchomości mogą gwałtownie wzrosnąć.
Niezależnie od tego, kto wygra wybory w listopadzie, deficyt budżetowy znacznie wzrośnie. (Źródło: Getty Images) |
Deficyt budżetowy – problem nierozwiązany
CNN odkryła również, że niezależnie od tego, kto wygra wybory w listopadzie, deficyt budżetowy znacznie wzrośnie.
Deficyty budżetowe rosną, gdy rząd wydaje więcej niż otrzymuje. Według danych Departamentu Skarbu, deficyt budżetowy rządu USA wynosi obecnie 1,5 biliona dolarów.
Wielkość deficytu budżetowego ma ogromny wpływ na Amerykanów. Im wyższy deficyt, tym większe ryzyko zadłużania kraju, a rząd może być zmuszony do płacenia wyższych odsetek za pożyczki. To może zmniejszyć ilość pieniędzy dostępnych na inwestycje w inne programy.
Wyższe oprocentowanie obligacji rządowych — zwykle sprzedawanych w postaci bonów skarbowych i obligacji — może również zwiększyć koszty pożyczek dla Amerykanów.
Niektóre z proponowanych przez Trumpa rozwiązań podatkowych znacznie ograniczyłyby kwoty pieniędzy pobieranych przez rząd.
Tymczasem propozycje podatkowe wiceprezydent Harris jak dotąd zakładają głównie wyższe stawki podatkowe, co pozytywnie wpłynie na deficyt.
Na przykład, poparła podniesienie najwyższej stawki podatku dochodowego od osób fizycznych do 44,6% i najwyższej stawki podatku od długoterminowych zysków kapitałowych do 28% z obecnych 20%. A w przypadku przedsiębiorstw, popiera podniesienie stawki podatku do 28%.
Kandydatka Demokratów obiecała jednak zniesienie podatku od napiwków. Zobowiązała się również nie podnosić podatków dla gospodarstw domowych o dochodach poniżej 400 000 dolarów rocznie. Obie te kwestie zwiększyłyby deficyt. Propozycje Harris mogą zwiększyć deficyt o około 1,2 biliona dolarów do 2034 roku.
Żaden z kandydatów nie zaproponował wiarygodnego rozwiązania kryzysu finansowego w kraju, powiedział Joshua Gotbaum, profesor ekonomii wizytujący w Brookings Institution.
Jednak w kwestii deficytu budżetowego pan Joshua Gotbaum przychylił się do pani Harris, mówiąc: „Jej propozycje sprawią, że sytuacja będzie mniej chaotyczna”.
Pierwsza debata na żywo między dwoma kandydatami na prezydenta USA, Donaldem Trumpem i Kamalą Harris, oficjalnie odbyła się rankiem 11 września. Obaj kandydaci nieustannie atakowali politykę swoich oponentów, a także bronili własnych planów.
Zdaniem ekspertów, zobowiązania obu kandydatów w tym momencie odgrywają najważniejszą rolę w kreowaniu wizerunku w oczach wyborców, bo nawet jeśli zostaną wybrani, droga do spełnienia tych zobowiązań jest wciąż dość długa.
I niezależnie od tego, kto wygra, prawdziwymi wyzwaniami, z jakimi obecnie musi zmierzyć się największa gospodarka świata, będą wielkie problemy, które będzie musiała rozwiązać.
Source: https://baoquocte.vn/bau-cu-my-2024-so-gang-chinh-sach-kinh-te-cua-ong-trump-va-ba-harris-xuat-hien-van-de-ca-2-cung-be-tac-285976.html
Komentarz (0)