(NLĐO) - Planety, na których może występować życie, mogą znajdować się w miejscach uważanych za najbardziej niebezpieczne w galaktykach.
Międzynarodowy zespół badawczy pod kierownictwem University of Exeter (Wielka Brytania) właśnie udowodnił coś szokującego: aktywne supermasywne czarne dziury mogą sprzyjać powstawaniu życia, zamiast je niszczyć.
Odkrycie to wskazuje również na konieczność ponownego rozważenia przez naukowców sposobu wyboru obszarów, na których będą poszukiwać potencjalnych form życia.
Życie wciąż ma szansę istnieć na planetach znajdujących się stosunkowo blisko centrum galaktyki, gdzie znajdują się szalejące czarne dziury – ilustracja AI: Thu Anh
W centrum większości dużych galaktyk, w tym " data-gt-translate-attributes="[{" attribute="" tabindex="0" role="link">naszej Drogi Mlecznej, znajduje się supermasywna czarna dziura, rodzaj masywnych czarnych dziur często nazywanych monstrualnymi czarnymi dziurami.
" data-gt-translate-attributes="[{" attribute="" tabindex="0" role="link">Czarna dziura w Drodze Mlecznej jest obecnie uśpiona, podczas gdy czarne dziury wielu innych galaktyk, które obserwowała ludzkość, świecą jasno dzięki ciągłemu „pobieraniu” energii z tzw. „aktywnych jąder galaktycznych” (AGN), emitując wysokoenergetyczne promieniowanie w całej galaktyce.
" data-gt-translate-attributes="[{" attribute="" tabindex="0" role="link">Promieniowanie kosmiczne jest zabójcze dla większości roślin i zwierząt na Ziemi. Jednak nowe badania wskazują, że w wielu przypadkach może mieć odwrotny skutek.
Za pomocą symulacji komputerowych naukowcy odkryli, że promieniowanie ultrafioletowe (UV) pochodzące z aktywnych jąder galaktyk może zmieniać atmosferę planety, sprzyjając lub utrudniając rozwój życia.
Podobnie jak promienie UV słońca, mogą one być korzystne lub szkodliwe w zależności od tego, jak bardzo życie na planecie jest wystawione na działanie tego promieniowania.
Gdy odległość będzie wystarczająca, a życie nabierze wystarczającej odporności, by pokonać pierwszą przeszkodę (tak jak wczesne życie na Ziemi zaczęło natleniać atmosferę), promieniowanie stanie się mniej destrukcyjne i może nawet okazać się czymś dobrym.
„Po przekroczeniu tego mostu planeta stanie się bardziej odporna na promieniowanie UV i zabezpieczona przed potencjalnymi zjawiskami powodującymi wyginięcie” – powiedzieli autorzy w oświadczeniu dla SciTech Daily.
Aby to zweryfikować, zespół badawczy przeprowadził także kolejną symulację, w której młodą Ziemię umieszczono w pobliżu hipotetycznego aktywnego jądra atomowego i poddano działaniu promieniowania wielokrotnie silniejszego niż promieniowanie słoneczne.
Odtwarzając pozbawioną tlenu atmosferę Ziemi w eonie archaicznym (około 4–2,5 miliarda lat temu) odkryli, że promieniowanie może uniemożliwić rozwój życia.
Jednak wraz ze wzrostem stężenia tlenu, dzięki aktywności pierwotnych mikroorganizmów, do poziomu zbliżonego do współczesnego, warstwa ozonowa rozwinie się na tyle, że będzie chronić grunt pod spodem przed szkodliwym promieniowaniem.
Zatem wnioski opublikowane w czasopiśmie The Astrophysical Journal wskazują, że planety znajdujące się w rejonach stosunkowo bliskich monstrualnym czarnym dziurom są w pełni zdolne do zamieszkania.
Źródło: https://nld.com.vn/su-song-ky-la-da-ra-doi-nho-lo-den-quai-vat-19625033009305823.htm






Komentarz (0)