6 września minister spraw zagranicznych Indii S. Jaishankar potwierdził, że nieobecność prezydenta Rosji Władimira Putina i prezydenta Chin Xi Jinpinga na szczycie G20 nie była niczym niezwykłym i nie miała nic wspólnego z sytuacją w tym południowoazjatyckim kraju.
Dekoracje na powitanie szczytu G20 w Nowym Delhi w Indiach. (Źródło: AP) |
W ekskluzywnym wywiadzie dla ANI minister spraw zagranicznych Jaishankar podkreślił, że w Grupie 20 (G20) zdarzały się okresy nieobecności niektórych prezydentów lub premierów. Takie jest stanowisko tego kraju.
Według ministra spraw zagranicznych Indii, chociaż kraj ten sprawuje przewodnictwo w grupie G20, podczas gdy świat zmaga się z wieloma trudnościami, takimi jak negatywny wpływ pandemii COVID-19, konflikt na Ukrainie, zmiana klimatu, zadłużenie, podział Północ-Południe i coraz bardziej widoczna polaryzacja Wschód-Zachód, Nowe Delhi wciąż stara się znaleźć wspólny język.
„Indie mają reputację bardzo konstruktywnego i dobrze nastawionego uczestnika. Wszyscy przybyli na konferencję w bardzo poważnym duchu” – powiedział.
Pan Jaishankar ocenił również, że kwestie poruszane na szczycie G20 nie są nowe.
„Te kwestie były „inkubowane” przez 8-9 miesięcy i były forsowane przez ministrów lub wysokich rangą urzędników G20. Tak naprawdę chodzi o 16-18 procesów, które połączyły się, aby stworzyć szczyt” – powiedział indyjski minister spraw zagranicznych.
Według ministra spraw zagranicznych Jaishankara grupa G20 stoi przed wieloma problemami, a jednym z ważniejszych przesłań jest skupienie się na półkuli południowej.
Do tego dochodzi szerszy kontekst bardzo chaotycznego otoczenia globalnego, wpływ pandemii COVID-19, negatywny wpływ konfliktu na Ukrainie, problemy z zadłużeniem i obecna sytuacja związana ze zmianami klimatu, która również wywiera dużą presję na globalną gospodarkę.
Szczyt G20 odbył się w dniach 9-10 września w Nowym Delhi.
Źródło
Komentarz (0)