Według dyrektora generalnego firmy Meta sztuczna inteligencja nie będzie miała dostępu do prywatnych wpisów udostępnianych wyłącznie rodzinie i znajomym, aby chronić prywatność użytkowników.
Według Nicka Clegga, prezesa ds. globalnych w Meta, który przemawiał na marginesie dorocznej konferencji Connect zorganizowanej w tym tygodniu, Meta nie wykorzystuje prywatnych rozmów w swoich usługach komunikacyjnych jako danych szkoleniowych dla swoich modeli i podejmuje kroki mające na celu filtrowanie prywatnych szczegółów z publicznie dostępnych zestawów danych używanych do szkoleń.
Prezes Mark Zuckerberg. Zdjęcie: Reuters
„Staraliśmy się wykluczyć zbiory danych zawierające wiele informacji osobistych” – powiedział Clegg, dodając, że „zdecydowana większość” danych, których Meta użyła do szkolenia, była dostępna publicznie.
Jako przykład strony internetowej podał LinkedIn, z której treści Meta celowo nie chciała korzystać ze względu na obawy dotyczące prywatności.
Komentarze Clegga pojawiły się w momencie, gdy firmy technologiczne, takie jak Meta, OpenAI i Google, spotkały się z krytyką za wykorzystywanie informacji zebranych z Internetu bez zezwolenia do trenowania swoich modeli sztucznej inteligencji.
Firmy zastanawiają się, jak postępować z materiałami prywatnymi lub chronionymi prawami autorskimi, jednocześnie narażając się na pozwy ze strony autorów oskarżających je o naruszenie praw autorskich.
Meta AI to najważniejsze z pierwszych narzędzi AI firmy zorientowanych na konsumentów, zaprezentowane przez prezesa Marka Zuckerberga w środę podczas dorocznej konferencji produktowej Meta „Connect”. Tegoroczne wydarzenie koncentrowało się głównie na sztucznej inteligencji, w przeciwieństwie do poprzednich konferencji, które koncentrowały się na rzeczywistości wirtualnej i rozszerzonej.
Firma Meta stworzyła tego asystenta, korzystając z niestandardowego modelu bazującego na wydajnym modelu językowym LLama 2, który firma wprowadziła na rynek w lipcu, a także z nowego modelu o nazwie Emu, który generuje obrazy w odpowiedzi na monity tekstowe.
Produkt będzie potrafił generować tekst, dźwięk i obrazy, a także będzie miał dostęp do informacji w czasie rzeczywistym poprzez współpracę z wyszukiwarką Bing firmy Microsoft.
Clegg stwierdził, że publiczne posty na Facebooku i Instagramie, które wykorzystano do trenowania Meta AI, zawierały zarówno tekst, jak i obrazy.
Rzecznik powiedział, że interakcja z Meta AI może posłużyć także do udoskonalenia funkcji w przyszłości.
Clegg powiedział, że Meta nałożyła ograniczenia bezpieczeństwa na treści generowane przez jej narzędzie Meta AI, np. zakaz tworzenia realistycznych wizerunków osób publicznych.
Mai Anh (według Reutersa)
Źródło






Komentarz (0)