W „wielkiej bitwie” z Liverpoolem w 13. kolejce Premier League, Manchester City otworzył wynik spotkania już w 27. minucie pierwszej połowy za sprawą napastnika Erlinga Haalanda.
Gospodarze Etihad zdawali się przekreślić nadzieje „Czerwonej Brygady” na zdobycie punktu, gdy środkowy obrońca Ruben Dias pokonał bramkarza Alissona Beckera strzałem z bliskiej odległości w 67. minucie meczu.
Bramka dla Manchesteru City nie została uznana, ponieważ VAR ustalił, że Akanji sfaulował bramkarza Alissona Beckera w polu karnym 5 minut i 50 sekund (zdjęcie: Sky Sport).
Sędzia Chris Kavanagh nie uznał jednak gola Diasa, stwierdzając, że Manuel Akanji sfaulował bramkarza Alissona Beckera w polu karnym 6 minut i 50 sekund. W tej sytuacji interweniował również system VAR, który w pełni poparł decyzję sędziego Kavanagha.
Jeszcze bardziej gorzkim ciosem dla Man City było trafienie w 80. minucie obrońcy Trenta Alexandra-Arnolda, który podwyższył wynik na 1:1 dla Liverpoolu i pomógł trenerowi Jurgenowi Kloppowi i jego zespołowi zdobyć cenny punkt na Etihad Stadium.
Nieuznany gol drużyny Man City wywołał wiele kontrowersji. Wielu fanów The Citizens twierdziło, że ingerencja Akanjiego była całkowicie uzasadniona i nie miała ona większego wpływu na grę bramkarza Alissona Beckera.
„Moim zdaniem Alisson i Liverpool mają ogromne szczęście. Jeśli sędzia nie uzna faulu, VAR również go nie stwierdzi” – skomentował w Sky Sport były legenda Liverpoolu, Jamie Carragher, nieuznany gol Manchesteru City.
W 67. minucie Manchester City nie zdołał zdobyć gola, który podwoiłby prowadzenie, a 13 minut później stracił gola, zmuszając się do podzielenia się punktami z Liverpoolem w 13. kolejce Premier League (zdjęcie: Sky Sport).
Jednak były sędzia Premier League Dermot Gallagher uważa, że decyzja sędziego Chrisa Kavanagha była całkowicie słuszna.
„Ludzie krytykują bramkarza za nadmierną defensywność, ale wystarczy, że trochę straci równowagę, a straci wszelką stabilność i nie będzie w stanie złapać piłki. Kiedy bramkarz straci piłkę i równowagę w polu karnym 5 minut i 50 sekund, uznaje się to za faul” – potwierdził były sędzia Dermot Gallagher.
Warto odnotować, że 66-letni były sędzia odniósł się również do sytuacji, w której Manchester United otrzymał rzut karny w meczu z Evertonem, z którego napastnik Marcus Rashford wykorzystał bramkę z 11. metra, pomagając „Czerwonym Diabłom” pokonać gospodarzy 3:0 na Goodison Park.
Tak było w przypadku napastnika Anthony'ego Martiala, który upadł pod faulem obrońcy Evertonu, Ashleya Younga. Sędzia John Brooks podyktował rzut wolny dla Evertonu, ale sędzia VAR poprosił o weryfikację zasłony. John Brooks zmienił wówczas decyzję i podyktował rzut karny dla Manchesteru United.
Marcus Rashford skutecznie wykonał rzut karny po tym, jak sędzia potwierdził faul Asleya Younga na Martialu (zdjęcie: Getty).
„Pomyślałem, że to rzut karny, jak tylko doszło do zdarzenia. Trudno powiedzieć, że to nie był faul. Ashley Young włożył nogę w faul, ale piłka nie trafiła w piłkę, tylko w stopę Martiala. Kiedy to widzisz, nie myślę o niczym innym, tylko o karnym” – powiedział były sędzia Dermot Gallagher.
Źródło
Komentarz (0)