Andrij Jermak, szef Kancelarii Prezydenta Ukrainy, powiedział, że „nikt poza Izraelem nie jest w stanie dostarczyć sprzętu do przeciwdziałania atakom irańskich dronów”.
Andrij Jermak, szef sztabu prezydenta Ukrainy. (Źródło: Timesofisrael) |
Odrzucił jednak prośbę The Times of Israel o podanie szczegółów na temat konkretnej technologii, o którą poprosił Israel.
22 czerwca pan Jermak wyraził rozczarowanie faktem, że premier Izraela Benjamin Netanjahu nie poparł publicznie Ukrainy, mimo że państwo żydowskie jest zainteresowane udziałem w walce z irańskimi bezzałogowymi statkami powietrznymi. Stwierdził, że nadszedł czas, aby premier Netanjahu odwiedził Ukrainę, aby okazać solidarność i wsparcie mieszkańcom tego wschodnioeuropejskiego kraju.
Chociaż zarówno Rosja, jak i Iran temu zaprzeczają, Kijów i Zachód wielokrotnie oskarżały Teheran o dostarczanie Moskwie dużej liczby bezzałogowych statków powietrznych do ataku, które miały być użyte w konflikcie na Ukrainie. Do tej pory Izrael utrzymywał politykę udzielania Kijowowi wyłącznie pomocy humanitarnej, a nie wojskowej , o co apelowały USA i Ukraina.
Izrael niedawno pomógł Ukrainie w instalacji systemu ostrzegania przed atakiem rakietowym, ale odmówił komentarza na temat możliwości zorganizowania wizyty premiera Netanjahu w Kijowie. Izrael zawsze unikał oświadczeń i działań, które mogłyby negatywnie wpłynąć na jego stosunki z Rosją.
Byli premierzy Naftali Bennett i Jair Lapid byli jednymi z pierwszych, którzy wysłali pomoc humanitarną na Ukrainę. „Uważam, że samo podtrzymywanie dialogu między przedstawicielami rządu to za mało” – powiedział Jermak. „Myślę, że możliwe jest przeniesienie tych relacji na wyższy poziom”.
Również 22 czerwca Komisja Europejska (KE) poinformowała, że Ukraina czyni postępy w reformach politycznych, które mają przygotować grunt pod negocjacje w sprawie przystąpienia do Unii Europejskiej (UE), jednak musi się jeszcze bardziej postarać, aby poczynić postępy w pięciu innych ważnych obszarach.
Ocena Komisji Europejskiej daje Ukrainie nadzieję, że uda jej się osiągnąć cel, jakim jest rozpoczęcie rozmów akcesyjnych z UE do grudnia, mimo że ten wschodnioeuropejski kraj jest pogrążony w konflikcie. UE jasno jednak zaznaczyła, że Ukraina musi jeszcze zrealizować siedmioetapowy plan działania, który nakreśliła w zeszłym roku, przyznając Kijowowi status kraju kandydującego.
Oliver Varhelyi, komisarz UE ds. stosunków sąsiedzkich, powiedział, że Ukraina jest na dobrej drodze i ciężko pracuje, nawet gdy kraj jest w konflikcie. W komunikacie dla państw członkowskich UE Varhelyi stwierdził, że Ukraina zrealizowała dwa z siedmiu etapów: reformę dwóch organów sądowniczych i przyjęcie ustawy medialnej zgodnej ze standardami UE.
Dodał jednak, że Kijów ma jeszcze wiele do zrobienia w kwestii reformy Sądu Konstytucyjnego, zapobiegania i zwalczania korupcji, prania pieniędzy i ograniczania wpływów oligarchów, a także polityki dotyczącej traktowania mniejszości.
Ponadto przedstawiciel UE podkreślił, że KE weźmie pod uwagę więcej czynników w pełnym raporcie, który zostanie opublikowany w październiku przyszłego roku i będzie dotyczył kwalifikacji Ukrainy do rozmów akcesyjnych z Unią.
Źródło
Komentarz (0)