Lee Jin-sook, była rektor Uniwersytetu Narodowego Chungnam i kandydatka na stanowisko ministra edukacji Korei Południowej, niedawno znalazła się pod ostrzałem krytyki za rzekome plagiatowanie pracy dyplomowej byłego studenta. Zaprzeczyła oskarżeniom, twierdząc, że media źle zrozumiały kontekst akademicki.
Ponadto toczy się przeciwko niej śledztwo w sprawie podejrzenia popełnienia przez nią nielegalnych czynów podczas wysyłania córki na studia za granicę.
20 lipca Biuro Prezydenta Korei Południowej ogłosiło, że prezydent Lee Jae-myung podjął decyzję o wycofaniu nominacji pani Lee Jin-sook na stanowisko ministra edukacji w następstwie serii oskarżeń o plagiat w jej pracy dyplomowej i rosnących obaw o jej zdolność do kierowania systemem edukacji publicznej w kraju.
„Po kompleksowej analizie i konsultacjach z liderami partii rządzącej i opozycji, prezydent podjął decyzję o wycofaniu nominacji Lee Jin-sook” – powiedział Woo Sang-ho, starszy sekretarz prezydenta ds. politycznych , na konferencji prasowej w Seulu.

Nielegalne wysyłanie dzieci na studia za granicę, ale twierdzenie, że „niewiedza jest łamaniem prawa”
Pani Lee spotkała się z krytyką po nominacji na stanowisko w gabinecie prezydenta Korei Południowej Lee Jae-myunga, ponieważ wysłała swoją córkę na studia do USA już w szkole średniej bez udziału rodziców, łamiąc tym samym prawo o obowiązkowej edukacji.
Wyjaśniła, że decyzja o wysłaniu dzieci na studia za granicę wynikła z jej pobytu w USA w 2001 r., kiedy to prowadziła tam badania naukowe.
„Po tym doświadczeniu moje dzieci wyraziły chęć studiowania w USA, więc mój mąż i ja się zgodziliśmy. Moja druga córka po prostu poszła w ślady starszej siostry” – powiedziała.
Jednak według gazety Korea Joongang Daily pani Lee przyznała, że nie wiedziała, iż pozwolenie jej dziecku na opuszczenie Korei przed ukończeniem szkoły średniej jest nielegalne.
„Wtedy nie miałam absolutnie pojęcia, że to nielegalne. To był ogromny błąd z mojej strony, choć wynikał z niewiedzy” – powiedziała.
Zgodnie z koreańską ustawą o szkolnictwie podstawowym i średnim (Elementary and Secondary Education Act), uczniowie muszą ukończyć szkołę średnią przed wyjazdem na studia za granicę. Jeśli to zrobią, muszą być pod opieką rodzica, aby ich nauka została uznana. Jednak w 2007 roku, kiedy najmłodsza córka pani Lee wyjechała na studia do Stanów Zjednoczonych, ona i jej mąż nadal pracowali w Korei.
Według Chosun Biz , fakt, że obie córki pani Lee wcześnie studiowały za granicą w Stanach Zjednoczonych, spotkał się z krytyką organizacji takich jak Koreański Związek Nauczycieli. Uważają oni, że osoba, która zdecydowała się na wczesną naukę za granicą – co jest uważane za symbol trendu w edukacji prywatnej – nie nadaje się do objęcia najwyższego stanowiska w sektorze edukacji publicznej.
Zakwestionowano go jako głównego autora w badaniach studenckich
Podczas rozprawy opozycji parlamentarzyści nadal przesłuchiwali panią Lee, podejrzewając, że bezpodstawnie podała się za główną autorkę prac naukowych prowadzonych przez studentów.
Jak powiedziała Kim Meen-geon, członkini Partii Władzy Ludu (PPP), w dziedzinie STEM (nauka, technologia, inżynieria i matematyka) studenci, którzy są głównymi realizatorami, są często wymieniani jako pierwsi.
„Pani Lee nie prowadziła bezpośrednio badań ani nie prowadziła ksiąg laboratoryjnych, ale jej nazwisko nadal widnieje na pierwszym miejscu na liście. To przejaw nadmiernej ambicji” – powiedział kongresmen.
W odpowiedzi pani Lee stwierdziła, że jest projektantką i wygrała konkursy na tematy badawcze, więc bycie pierwszą osobą, która umieściła swoje nazwisko na liście, było zgodne z regulaminem.
„W projektach badawczych finansowanych przez rząd profesor jest główną osobą odpowiedzialną i kieruje studentami. Studenci podejmują się tylko części pracy, która następnie jest rozwijana w ramach ich własnej rozprawy. Ja jestem osobą, która planuje, buduje strukturę badań i opracowuje metody ich realizacji. Studenci wspierają głównie działania eksperymentalne” – podkreśliła.
„W związku z tym uważam, że rozsądne i sprawiedliwe będzie, jeśli to ja będę główną autorką” – stwierdziła.
Jednak 16 lipca, podczas rozprawy przed Zgromadzeniem Narodowym w zachodnim Seulu, skłoniła głowę i przeprosiła: „Szczerze przepraszam za podejrzenia, które wywołały zaniepokojenie opinii publicznej i nie spełniły oczekiwań społecznych”.
W ogłoszeniu o wycofaniu jej nazwiska z nominacji na stanowisko Ministra Edukacji, Biuro Prezydenta Korei Południowej podkreśliło: „Wzywamy Zgromadzenie Narodowe do uszanowania tej decyzji i szybkiego podjęcia dalszych kroków”.
Source: https://vietnamnet.vn/ung-vien-bo-truong-giao-duc-bi-rut-de-cu-vi-be-boi-cho-con-di-du-hoc-trai-luat-2424137.html






Komentarz (0)