
Okres od końca października do początku grudnia uważany jest za najpiękniejszy czas w roku w przygranicznym regionie Binh Lieu, kiedy zbocza wzgórz zamieniają się w „białe morze” trzcin, które urzeka turystów.

Miękkie trzciny, wyższe od głowy człowieka, kołyszą się na wietrze, tworząc scenę przypominającą film.

Liczba turystów gwałtownie wzrasta w sezonie trzcinowiska, dlatego władze lokalne zapewniają dodatkowe znaki, miejsca odpoczynku i siły wsparcia, aby zapewnić bezpieczeństwo turystów.

Cała trasa patrolu granicznego 342, znaczniki 1300, 1302, 1305... pokryte są białym, puszystym płaszczem kwitnących trzcin.

W odróżnieniu od innych znanych miejsc turystycznych w Quang Ninh, takich jak Ha Long, Yen Tu czy Co To, przygraniczny obszar Binh Lieu zachowuje swoje dziewicze, spokojne piękno.

Sezon trzciny to nie tylko pora pięknych widoków, ale także pora, w której ludzie odnajdują spokój, wdychają zapach granicznego wiatru i czują się mali pośród rozległej przyrody.

Binh Lieu znane jest jako „rajski zabytek” ze względu na trasy patroli granicznych, które oferują zarówno majestatyczne, jak i poetyckie krajobrazy.

Każdego roku trawa jest inna, ale w tym roku jest wyższa i gęstsza, co tworzy przyjemny widok.

Z góry pasma górskie rozciągają się jak fale, a trzciny rozprzestrzeniają się niczym morska piana, pokrywając zbocza wzgórz.

Mimo pięknych krajobrazów, trasa graniczna Binh Lieu nie jest przeznaczona dla osób, które boją się wysiłku fizycznego.

Aby dotrzeć do kamienia milowego 1305 lub 1302, odwiedzający muszą pokonać setki schodów i strome zbocza przy silnym wietrze. Jednak to właśnie to wyzwanie sprawia, że chwila stania pośrodku „morza trzcin w chmurach” staje się pełniejsza.

Trzcinnik rozkwita jednolicie, kwitnąc na biało, co jest również porą, kiedy Binh Lieu wita pierwsze chłodne podmuchy roku. Na początku kwitnienia kwiaty trzcinnika są czysto białe, po pewnym czasie żółkną i opadają na wietrze.
Source: https://vtcnews.vn/ve-quang-ninh-ngam-co-lau-thuc-giac-tren-dai-bien-cuong-binh-lieu-ar990044.html






Komentarz (0)