Po południu 19 sierpnia ulewny deszcz nagle spadł na teren akademika K7 (Uniwersytet Tay Bac, prowincja Son La ). Mieszkańcy i studenci byli zaskoczeni widokiem małego chłopca siedzącego skulone na siedzeniu motocykla zaparkowanego na poboczu drogi, panikującego i szlochającego.
Widząc to, studentka Lo Thi Ha i jej dwie współlokatorki szybko zbiegły na dół i zabrały dziecko do akademika, aby schronić się przed deszczem. Jednocześnie napisały wiadomość na kartce papieru, aby uspokoić rodziców dziecka.

Dziewczynki przebrały dziecko w suche ubranka i bawiły się z nim, żeby pomóc mu czuć się mniej przestraszonym.
Dzieląc się z reporterem VietNamNet, Ha powiedział: „Wczoraj około 14:00 padał ulewny deszcz, a dziecko stało tam i szlochało bez przerwy. Wybiegliśmy z dwójką przyjaciół i zobaczyliśmy, jak dziecko trzęsie się i panikuje, więc postanowiliśmy natychmiast zabrać je do domu. Próbowaliśmy też zapytać o jego imię i nazwisko, ale nie odpowiedział, prawdopodobnie dlatego, że był zbyt przestraszony”.

Około 50 minut później ojciec dziecka przyjechał po swoje. Według relacji, ze względu na charakter pracy w górach, rodzice musieli jechać daleko. Podczas ulewnego deszczu droga była śliska, więc powrót po dziecko zajmował dużo czasu.
Ta wzruszająca historia, po udostępnieniu w mediach społecznościowych, spotkała się z tysiącami reakcji. Wiele osób wyraziło współczucie dla trudnej sytuacji życiowej rodziny dziewczynki i pochwaliło szybkie i życzliwe działania uczennic.
„W nagłym chłodzie deszczu to ludzka miłość wszystko ogrzała” – skomentował pewien człowiek o nazwisku Le Hanh.
Source: https://vietnamnet.vn/em-be-khoc-run-trong-mua-hanh-dong-cua-nu-sinh-va-manh-giay-de-lai-gay-chu-y-2434051.html






Komentarz (0)