Od apartamentów w Paryżu po fortece w chmurach
W 1935 roku, w luksusowym apartamencie z oknami wychodzącymi na lśniący plac Place Vendôme, Gabrielle Coco Chanel zostawiła walizkę w holu hotelu Ritz i rozpoczęła nowy rozdział swojego życia.
Przez 34 lata apartament w The Ritz Paris stał się miejscem, w którym mieszkała, tworzyła, przyjmowała ważnych gości i szkicowała idee, które zmieniły świat mody .
Dziś ten pokój nazywa się The Coco Chanel Suite, ikoną luksusu, kosztującą 32 000 dolarów za noc, która do dziś kojarzona jest z kobietą, która zdefiniowała luksusowy styl życia, gdy po raz pierwszy pojawiła się koncepcja „ markowych rezydencji ”. Nie wybrała posiadania pałacu, wybrała życie w ikonie, którą pomogła stworzyć.

Prawie wiek później, poszukiwania godnego, żywego symbolu wciąż trwają w legendach nowej ery. Jedną z wartości, których ci wybitni ludzie poszukują w swojej przestrzeni życiowej, nie jest uznanie, lecz prawo do bycia sobą.
Historia Cristiano Ronaldo to fascynujący paradoks. Jest jednym z najbardziej rozpoznawalnych mężczyzn na świecie, ikoną, której każdy ruch śledzą setki milionów. Jednak w tym życiu pełnym nieustannego uwielbienia i obserwacji, najbardziej pragnie on możliwości bycia „niewidzialnym”. Jego dom nie może być zatem zwykłą rezydencją, musi być dyskretną fortecą.
Kiedy Ronaldo zdecydował się wydać 18,5 miliona dolarów na apartament w Trump Tower w Nowym Jorku, nie był to wybór przypadkowy. Nie kupował po prostu przestrzeni w jednym z najbardziej prestiżowych adresów świata , ale ekosystem zarządzany przez absolutną perfekcję i prywatność. To właśnie tutaj filozofia „Panie i Panowie służą Paniom i Panom” wyraża się najdobitniej. Personel jest przeszkolony w zakresie obsługi klienta w sposób niewidoczny: przewiduje życzenia klienta, dyskretnie je spełnia i chroni prywatność klienta.

To świat z prywatnymi windami, dyskretnym wejściem i lokajem, który może zorganizować prywatną kolację bez wycieku informacji. W tej fortecy nie jest już supergwiazdą CR7, jest po prostu Cristiano, ojcem bawiącym się z dziećmi przy szklanej szybie z widokiem na Central Park. To nie tylko narzędzie, to żywy system operacyjny, zaprojektowany, by chronić jego najcenniejsze aktywa: rodzinę i spokój. To prawdziwy luksus, niematerialna wartość, którą mogą zapewnić tylko najlepsze marki.
Jeśli Ronaldo szuka miejsca, by uciec od swojego wizerunku, inne ikony poszukują przestrzeni, która współgra z ich osobistą marką. Supermodelka Naomi Campbell jest tego idealnym ucieleśnieniem, idealną krystalizacją ducha luksusowej mody w formie nieruchomości.
Głęboka więź modowej „czarnej pantery” z marką Bvlgari nie ogranicza się do kampanii promocyjnych, ale znajduje odzwierciedlenie również w wyborze przez nią przestrzeni życiowej.
W Bvlgari Hotel & Residences w Knightsbridge w Londynie, jednym z najbardziej prestiżowych adresów na świecie, zaledwie kilka kroków od domu towarowego Harrods i Hyde Parku, Naomi Campbell znalazła przestrzeń, która prawdziwie ją odzwierciedla: luksusową, wyrafinowaną i całkowicie prywatną. Zaprojektowany przez Antonio Citterio Patricię Viel, architektkę stojącą za wieloma projektami Bvlgari na całym świecie, kompleks stanowi idealne połączenie pięciogwiazdkowej obsługi hotelowej z przywilejami prywatnego apartamentu.
Mieszkańcy mogą tu korzystać ze wszystkich udogodnień hotelu, od prywatnego kina, luksusowego spa po usługi osobistego lokaja, zachowując jednocześnie absolutną prywatność. Dla Naomi Campbell to nie tylko miejsce do życia, ale także przedłużenie jej osobistej marki.
Mieszkając w dowolnym miejscu na świecie w przestrzeni Bvlgari, Naomi Campbell może być w pełni sobą, ponieważ jej osobisty styl życia i marka stają się jednością.
Wyrzutnia mocy i filtr wartości globalnej elity
Jeśli dla gwiazd luksusowe nieruchomości są symbolem godnego życia i częścią historii ich osobistej marki, to dla globalnych przedsiębiorców i miliarderów stanowią potężne narzędzie, platformę startową dla niewidocznych, ale decydujących wartości.
Ich decyzje inwestycyjne nie mają na celu wyłącznie gromadzenia aktywów, ale również mają na celu wzmocnienie wpływów, optymalizację operacji biznesowych i stanowienie deklaracji władzy.
Manifest władzy kulturalnej i gospodarczej
Dom to coś więcej niż tylko własność, to fizyczny symbol wpływu jego właściciela. Nikt nie ilustruje tego wyraźniej niż imperia Beyoncé i Jay-Z. Są oni nie tylko odnoszącymi sukcesy artystami, ale także globalnymi twórcami kultury.
Każdy album, każdy ich występ ma wpływ wykraczający poza muzykę, poruszając kwestie społeczne – feminizm, tożsamość czarnoskórych, równość.
Ale ich władza wykracza poza sztukę. Z łącznym majątkiem netto przekraczającym 2 miliardy dolarów, zbudowali prawdziwe imperium ekonomiczne: nie tylko konsumują, ale także są właścicielami luksusowych marek, takich jak szampan Armand de Brignac (As Pik) i koniak D'Ussé. Dlatego decydując się na zamieszkanie w wartej 200 milionów dolarów megarezydencji w Malibu, zaprojektowanej przez mistrza architektury Tadao Ando, nie jest to tylko wybór stylu, ale deklaracja siły. Posiadanie projektu Ando oznacza posiadanie dziedzictwa architektonicznego równie cennego jak muzeum.

Narzędzia wsparcia biznesu i nagrody za sukces
Dla skrytego amerykańskiego miliardera motoryzacyjnego, Terry'ego Taylora, wartość nieruchomości nie tkwi tylko w liczbach. Po tym, jak po cichu zbudował imperium ponad 120 salonów samochodowych, postrzega nieruchomości jako rzadką formę sztuki, którą warto kolekcjonować. Jego motywacją nie jest publiczne uznanie, lecz prywatna radość z posiadania czegoś wyjątkowego.
Jego wart milion dolarów penthouse w Porsche Design Tower, z cudem inżynierii w postaci szklanej windy, która może zabrać jego supersamochód aż do salonu, to idealne połączenie jego dwóch największych pasji: samochodów i wyjątkowych nieruchomości.
Gościnnie ugoszczając partnerów biznesowych w przestrzeni, w której klasyczne Porsche 911 Carrera dumnie wznosi się niczym rzeźba, nie musi wiele mówić o swoim statusie. Dom stał się narzędziem budowania zaufania i finalizowania dużych transakcji, prawdziwym atutem, który buduje bogactwo.

Wreszcie, jedną z najważniejszych, ale niematerialnych wartości jest umiejętność umacniania i poszerzania sieci relacji.
W czasach, gdy nie każdy może sobie pozwolić na posiadanie luksusowej nieruchomości, stało się to swego rodzaju filtrem jakości, pozwalającym na odnalezienie wyjątkowych osób.
W głębszym sensie, luksusowe nieruchomości redefiniują koncepcję „prywatnego klubu” na miarę XXI wieku. Historycznie, globalna elita spotykała się w klubach wiejskich, klubach jachtowych i innych tajnych stowarzyszeniach. Te „trzecie przestrzenie” to miejsca, gdzie pielęgnuje się relacje i zawiera transakcje.
Dziś luksusowe nieruchomości integrują funkcje tych klubów bezpośrednio z przestrzenią mieszkalną. Udogodnienia takie jak spa, restauracje, salony i przestrzenie eventowe są wbudowane w przestrzeń mieszkalną, przekształcając ją w zamknięty ekosystem społeczno-biznesowy.
„Członkostwo” w tym klubie jest przyznawane poprzez własność nieruchomości, co czyni je bardziej ekskluzywnym i trwałym niż w przypadku tradycyjnego członkostwa w klubie. W przypadku nieruchomości pod marką Marriott – takich jak Marriott & JW Marriott Residences, Grand Marina, Saigon czy The Ritz-Carlton Residences w Hanoi i The Grand – to „członkostwo” nie jest jedynie metaforą, lecz jest wyraźnie identyfikowane za pośrednictwem ONVIA: globalnej platformy rozpoznawania i zarządzania przywilejami, opracowanej specjalnie dla właścicieli marek. Tożsamości tej nie da się kupić za punkty ani za regularne członkostwo, jak w Marriott Bonvoy.
ONVIA jest dostępna tylko dla właścicieli – niczym prywatne hasło, które zapewnia dostęp do świata najbardziej ekskluzywnych przywilejów Marriott na najwyższym poziomie, takich jak bezpośrednie połączenie z globalnym kanałem komunikacyjnym Marriott, umożliwiające korzystanie z usług concierge w dowolnym miejscu na świecie. Przestrzeń życiowa – teraz – to także „paszport” prowadzący do najbardziej ekskluzywnej i ekskluzywnej społeczności Marriott na świecie, gdzie więź między właścicielami wynika z wysokiego standardu życia i zróżnicowanego statusu, jaki reprezentują.

Gotowi powitać nowe twarze w Wietnamie
Historia elitarnych właścicieli nie ma końca. Wraz ze zmianą globalnej równowagi gospodarczej, Azja wyłania się jako nowe epicentrum nie tylko wzrostu, ale także aspiracji i stylu życia.
Pojawia się nowe pokolenie superbogaczy, szczególnie na dynamicznych rynkach, takich jak Wietnam. Nie szukają oni jedynie bogactwa, ale pragną zaistnieć na arenie międzynarodowej, zdobyć wyjątkowe doświadczenia życiowe i pozostawić po sobie trwały ślad.
To miejsce stworzyło idealną scenerię dla nowych ikon rynku nieruchomości luksusowych. W Wietnamie istnieją już ikony rynku nieruchomości luksusowych, takie jak Grand Marina w Saigon – największy na świecie kompleks apartamentów pod marką Marriott i JW Marriott, czy The Ritz-Carlton Residences w Hanoi – oferujący legendarną obsługę w historycznej stolicy.
Są to potwierdzenia rangi rozwijającego się rynku, gotowego powitać w regionie nowych, elitarnych właścicieli, którzy napiszą kolejny rozdział w historii dziedzictwa wybitnych ludzi, które Coco Chanel zapoczątkowała prawie sto lat temu.
Source: https://daibieunhandan.vn/bi-mat-dang-sau-nhung-canh-cua-trieu-do-noi-cac-huyen-thoai-the-gioi-goi-la-nha-10392628.html






Komentarz (0)