Bruno Fernandes był zdenerwowany przed wykonaniem rzutu karnego - Zdjęcie: REUTERS
Podczas rozczarowującego remisu 1:1 pomiędzy Manchesterem United a Fulham w drugiej rundzie Premier League, głównym tematem rozmów stał się niecelny rzut karny kapitana Bruno Fernandesa.
Warto wspomnieć, że ten rzut karny nie tylko pozbawił Manchester United szansy na objęcie prowadzenia, ale również doprowadził do momentu sprzeczki z sędzią, co wywołało wiele mieszanych opinii po meczu.
Do zdarzenia doszło w 37. minucie na Craven Cottage. Po tym, jak sędzia Chris Kavanagh podyktował rzut karny dla Manchesteru United, Bruno Fernandes wycofał się, aby nabrać rozpędu. W tym momencie Kavanagh niespodziewanie zderzył się z portugalskim pomocnikiem.
Reakcja Bruno Fernandesa była natychmiastowa i oczywista. Przejął piłkę i powiedział coś do sędziego. W tym momencie Kavanagh zdawał się przypominać pozostałym zawodnikom, aby nie wchodzili w pole karne.
Odwracając się, uniósł rękę, dając do zrozumienia, że to nieumyślne zderzenie. Choć nie wydawał się poważnie ranny, Fernandes wyraźnie stracił koncentrację.
Z frustracją wykonał rzut karny, a piłka poleciała za wysoko nad bramką. Warto zaznaczyć, że był to piąty raz, kiedy Bruno Fernandes nie wykorzystał rzutu karnego w koszulce Manchesteru United. Ostatni raz nie wykorzystał go w meczu z Chelsea w grudniu 2023 roku.
„Czułem się niekomfortowo” – powiedział Bruno Fernandes w Sky Sports po meczu.
„Każdy ma swoją rutynę przed wykonaniem rzutu karnego. Ale po zderzeniu z sędzią trochę straciłem panowanie nad sobą. Byłem zdenerwowany, bo nie przeprosił, więc się zdenerwowałem” – kontynuował.
Bruno Fernandes dodał jednak, że nie to było powodem niewykonania rzutu karnego.
Bruno powiedział: „Spudłowałem, bo mój kontakt z piłką był zbyt zły. Postawiłem nogę zbyt nisko i piłka przeleciała nad poprzeczką”. Chociaż wziął na siebie odpowiedzialność, pierwsze zdanie zawodnika z numerem 8 w wywiadzie wzbudziło zdziwienie. Wyglądało na to, że nadal w sposób dorozumiany obwiniał zderzenie z sędzią, postrzegając je jako pośrednią przyczynę presji psychologicznej i wpływu na jego strzał.
Rzut karny Bruno Fernandesa poszybował nad poprzeczką - Zdjęcie: REUTERS
Trener Ruben Amorim również stanął w obronie swojego podopiecznego, podkreślając jednocześnie wagę niecelnego rzutu karnego: „Bruno nie jest przyzwyczajony do niecelnych rzutów karnych. Rozumie, że każda chwila może mieć duży wpływ na drużynę”. Portugalski trener ujawnił również, że Bruno Fernandes nie grał zbyt komfortowo, ponieważ „ciężar odpowiedzialności był zbyt duży”.
Wynik 1:1 oznacza, że Czerwone Diabły nadal mają problemy na starcie, mając na koncie dwa mecze bez zwycięstwa po dwóch pierwszych rundach Premier League sezonu 2025-2026. Presja ciąży na trenerze Rubenie Amorimie i jego zespole, którzy przygotowują się do meczu z Grimsby Town w Pucharze Ligi i Burnley w Premier League.
Powrót do tematu
TUAN LONG
Source: https://tuoitre.vn/bruno-fernandes-noi-gi-sau-khi-sut-hong-phat-den-20250825070423252.htm






Komentarz (0)