CWD, znana również jako „choroba zombie jeleni”, to postępująca, zwyrodnieniowa choroba mózgu, na którą nie ma lekarstwa ani szczepionki i która może być śmiertelna. Występuje u jeleni, łosi i wapiti w północnych rejonach Stanów Zjednoczonych, Kanady, Norwegii i Korei Południowej.
Chorobę przewlekłej wyniszczającej choroby wywołują priony – rzadkie, zakaźne patogeny, które zmieniają mózg i układ nerwowy żywiciela. W efekcie zarażone zwierzęta zaczynają się ślinić, stają się ospałe, zapadają na ziemię i patrzą bezmyślnie.
Eksperci w niedawnym raporcie The Guardian określili chorobę jako „powolnie postępującą katastrofę”.
Choroba jest „zawsze śmiertelna, nieuleczalna i wysoce zaraźliwa” – wyjaśnia dr Cory Anderson, badacz przewlekłej wyniszczającej choroby z Uniwersytetu Minnesoty, ostrzegając, że jej wyeliminowanie po wprowadzeniu do środowiska jest praktycznie niemożliwe. Naukowcy zauważają, że przewlekła wyniszczająca choroba jest odporna na środki dezynfekujące, formaldehyd, promieniowanie i spalanie w temperaturze 600°C i może przetrwać w ziemi lub na powierzchniach przez lata.
Według Breanny Ball z Amerykańskiej Służby Rybactwa i Łowiectwa (U.S. Fish and Game Service), w 2022 roku chorobę wykryto w około 800 próbkach pobranych od jeleni, łosi i wapiti w całym Wyoming. Breanna Ball dodała, że wskaźnik zakażeń przewlekłą wyniszczającą chorobą (CWD) wzrósł w porównaniu z poprzednimi latami.
Naukowcy są szczególnie zaniepokojeni faktem, że choroba ta prawdopodobnie dotarła do Parku Narodowego Yellowstone w ostatnich miesiącach. Dr Thomas Roffe, były dyrektor ds . zdrowia zwierząt w Służbie Ryb i Dzikich Zwierząt Stanów Zjednoczonych, wyjaśnił, że ekosystem parku jest siedliskiem największej i najbardziej zróżnicowanej populacji dużych dzikich ssaków na kontynencie. Niepowstrzymanie rozprzestrzeniania się przewlekłej wyniszczającej choroby może narazić miliony ludzi odwiedzających Yellowstone każdego roku na tę chorobę.
Z raportu US Geological Survey opublikowanego na początku grudnia 2023 r. wynika, że choroba ta występuje obecnie w 32 stanach USA, a także w trzech prowincjach Kanady.
Jak dotąd nie odnotowano żadnego przypadku przeniesienia przewlekłej wyniszczającej choroby na ludzi, chociaż szacuje się, że w 2017 r. ludzie spożyli około 15 000 zarażonych zwierząt, zgodnie z danymi organizacji Alliance for Public Wildlife.
Jednak epidemiolodzy ze Stanów Zjednoczonych i Kanady ostrzegają, że to tylko kwestia czasu, ponieważ choroba ta jest częścią rodziny śmiertelnych chorób neurologicznych, do których zalicza się również chorobę szalonych krów i gąbczastą encefalopatię bydła (BSE).
„Wybuch choroby szalonych krów w Wielkiej Brytanii jest przykładem tego, jak chaos może zapanować z dnia na dzień, gdy choroba przenosi się z bydła na ludzi” – cytuje „The Guardian” dr. Cory’ego Andersona, badacza CWD z Uniwersytetu Stanowego Minnesoty (USA).
„Mówimy o możliwości zaistnienia czegoś takiego. Nikt nie twierdzi, że to się wydarzy, ale ważne jest, abyśmy byli przygotowani” – podkreślił dr Anderson.
Wielka Brytania musiała wybić 4,4 miliona sztuk bydła po rozprzestrzenieniu się choroby szalonych krów w latach 80. i 90. XX wieku. Przyczyną choroby było karmienie bydła mięsem i kośćmi zakażonych zwierząt.
Choroba atakuje ośrodkowy układ nerwowy u bydła, powodując, że zwierzęta zachowują się nienormalnie, mają trudności z poruszaniem się i tracą wagę przed śmiercią.
Od 1995 roku na skutek zakażenia odmianą choroby szalonych krów zmarło 178 osób.
Minh Hoa (t/h)
Źródło






Komentarz (0)